Agabre, czy ja dobrze rozumiem, że staraliście się bezskutecznie o dziecko, ułożyliście plan adopcji, zaczeliście używać gumek z powodu infekcji i gumka pękła i zaszłaś w ciążę??
Matkaroku u Was też gumka poszła?
Dokładnie tak było niespodzianka, zaskoczenie, szok, sama nie wiem jak to określić Lekarze rozkładali ręce, jedyne co zostało do zaoferowania to invitro. Już nawet dziecko mówiło, że bozia jej nie słucha, bo nie chce jej dać brata ani siostry, że chyba do końca życia będzie samotna itp... Dzisiejsza wiadomość była dla niej jak wygrana na loterii uśmiech tylko się powiększał. Ja sama nadal nie mogę uwierzyć jak to się stało, ale cuda się zdarzają
teraz jestem tylko ciekawa reakcji rodzinki... zwłaszcza dziadków jesteśmy umówieni na skype na weekend, bo "wnusia się stęskniła i chciała pogadać" ale tak naprawdę chcemy zobaczyć ich miny
Ostatnia edycja: