witam poludniowo
wczoraj jazda byla od 23 do 1h , za chiny nie szlo mlodej uspic, zeby bolaly.... poryczalam sie bo taka padneita bylam po 10h harowy i jeszcze zesmy z malzem musieli oboje kwitnac przy niej az lek zacznie dzialac i az jej sie troche baterie wyczerpia....
dospala do 8.10 ale jak zaczela sie wybudzac ja nie mialam sily wstac i jakos ja przetrzymalam do 8.50. wstala w dobrym humorze, zrobila ze mna przeglad prasy porannej, wszedzie pokazywala mi dzieci, auta i inne cuda. potem poelcialam do sklepu bo umyslilam sobie bigos i wyszedl mi wielgachny gar ale taki ostry ze jak jem to oczy mi sie poca.... normalnie na katar dobry
))) Leane zrobilam kotleta drobiowego i fasolek szparagowa , przy okazji nauczyla sie mowic po franc. fasolka.a wsuwala widelcem w jednej rece i raczka ta ktora widelca nei trzymala zeby szybciej bylo
)))) a tak wogole jak wrocilam ze sklepu to chciala chleb wiec jej dalam, zostal jej kawaleczek taki malutki jak dwa paznokcie od kciuka, no i dziecko pomyslalo o mamie i z tego kawaleczka odlamala mi okruszek i z usmiechem pdoala mowiac" masz" (po franc.), serio: zeby go zobaczyc to chyba nawet kura by musiala okulary wlozyc
))))))) wazne ze dziecko sie dzieli i dba o linie matki
)))) komedia
)))
u nasp ogoda do bani, 18 stopni i deszcz. zapowiadaja tez burze... wrrrrrrrrrr....
maz wroci po 18 a ja potem wybywam do roboty tzn tam sie umawiamy i ptoem jedziemy na to spotkanie do restauracji, ja auta nei biore, mowie ze mam popsute ( a guzik prawda
ppp nie przegapie przeciez szampana???)
musze zaraz pomyc gary bo kuchnia w stanie powojennym.... szczegolnie kuchenka
wazne ze bigos zarypisty
)))))))))
MORIAM nei dziwie ci sie ze pekasz.... ja wczoraj 10h roboty, potem mloda dawala czadu a tak mialam dosc ze szok. mialam sie gimnastykowac wczoraj ale nie dalam rady. nieraz mam warazenie ze kiedys padne i sie nei podniose.... ja nei wiem jak daje se rade mamusia trojaczkow ktora ostatnio poznalam w parku...fakt ze nie pracuje ale jak tu wyrobic z 3 dzieci takich samych wiekowo i wymaganiowo...