reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe Mamy 2010

Baśka, z tą majówką nie będzie tak źle :) Pola już tylko smarka :)
Ja jutro rano idę na 3godzinne warsztaty rozwojowe..zaciągnęłam się do wolontariatu fundacji Kulturoholizm- trzeba wreszcie wyjść do ludzi.
Później śmigamy do Folwarku Kamyk na jakiś piknik czy coś takiego...powinno być ciekawie
Ogólnie planujemy przemeblowanie w kuchni- łącznie z przekładaniem grzejnika i doklejaniem płytek i malowaniem- oby kaska na konto wpłynęła bo inaczej nie ruszymy :szok::eek:
 
reklama
Beti- super, że znalazłaś takie fajne zajęcie w wolontariacie :tak:.Zawsze to "wyjście do ludzi":-).
My dalej z ogrodem walczymy:baffled:...i konca dalej nie widać...Lubię to, ale zima w tym roku taka długa była, że teraz wszystko "na hurra" trzeba robić. A jeszcze postanowiliśmy założyc dodatkowy trawnik pomiędzy drzewkami owocowymi - kolejne "kilometry" do obrobienia.No, ale trzeba coś z tym zrobić, bo tylko chwasty rosną i się rozsiewają :no:.A tak z trawką będzie ładnie:-).
Wczoraj przed południem jednak zrobiliśmy sobie małą przerwę w robocie i wyskoczyliśmy do Odense , do marketu z roślinami "Plantorama".Oczopląsu od tych wszystkich roślin można było dostać:-D.Oczywiście nie pohamowałam się i musiałam coś dokupić , jakby mało było tego, co mam:-D. A wtym sklepie mja tez dział ze zwierzętami- takie tam rybki, gryzonie, ptaszki,jaszczurki itp. Ale wszystko bardzo ładnie zaaranżowane, jak w mini-zoo.Nie spodziewałam się, że Amelce tak się spodoba.Przy rybkach to aż piszczała z radości:-D. Papugi- wielkiej Ary trochę się bała, ale tylko troszkę.No, bo papuga takiej wielkości, jak ona :tak:.Potem jeszcze obejrzeliśmy karpie koi, wieeelkie w takim stawku pod wodospadem, podpływały i łapały za palec- też sie cieszyła.Doszliśmy do wniosku, że wizyta w ZOO nieunikniona- co prawda my osobiście entuzjazmem do ZOO nie pałamy, no, ale ...czego się nie robi dla dziecka ;-).Ponoć ZOOw Odense ładne, zresztą sama w tv widziałam, bo codziennie rano leci program o zwierzętach tam kręcony.
Trzeba zacząć planować wakacyjne wyjazdy .Jako że w tym roku stwierdziliśmy, że zostajemy i zwiedzamy dalej Danię, trzeba zaplanować wycieczki .Na pewno do Skagen, na sam "czubek" Jutlandu, by zobaczyć jak Bałtyk łączy się z Morzem Północnym- ponoć niesamowity widok, widać wyraźnie granicę, nawet kolory wody inne. Może Kopenhaga, ale to jeszcze zobaczymy, jak przyjedzie moja siostra z córką, co one będą chciały zobaczyć.Liczę tez na inne odwiedziny, a jakby którejś z Was wpadło do głowy, że wyprawa do Legolandu to nie taki zły pomysł, tez zapraszam- mieszkamy jakąś godzinę jazdy stamtąd, więc ...;-):tak:.
 
happy, ostrożnie z zaproszeniem bo mi dwa razy nie trzeba powtarzać- a dupę mi nosi bo w zeszłym roku nie mieliśmy wakacji/urlopu, a dodatkowo rozważamy wyjazd na stałe do innego kraju
 
Beti, "imienniczko" moja:-).
Alez ja jak najbardziej serio, naprawdę:tak:. Jak ktoś chce "zaliczyć" Legoland( szeroko pojmowany, ja tak czasem prywatnie sobie Danię nazywam ;-)), to służę "bazą wypadową" :tak:.
Warunki jakie- takie mam. Szału może nie ma, pałace to nie są, ale przespać sie jest gdzie , więc w czym problem ? ;-)
 
witam sie wieczornie. u nas pogoda masakra, z 30 zrobilo sie 6 i leje!!!! szlak nas trafia... wczoraj bylismy w centrum handlowym gdzie byly wsytawione dinozaury ktore sie ruszaly i ryczaly. na pcozatku mloda miala pietra ale jak zaczelam sie smiac " zooobacz jakie ma smieszne zeby i duze hahah" to potem nie chciala od nich odejsc:baffled: , na fb rzucilam pare fotek. przy okazji kupilismy pare zabawek Leane dorslejszych, drewniane korale do nawlekania, szablony do rysowania, i jeszcze takie guziczki ktore sie wciska w kratke i mozna sobie ulozyc kolorowego motylka czy cus. no i adidasy w decathlonie bo przeciez glizda nogi ma jak kajaki.

dzisiaj rano wstalam zeby jechac na basen, ludzi sie nawalilo basen zamkniety... wyszedl pan i powiedzial ze problem techniczny... noz qrwwwa jakbym wiedziala to bym se spala zamiast sie zrywac 8.15. no cozzz. potem zrobilam obiad jak wrocilam, mloda posuwala ze szok, pieczen z indyka i ziemniaczki, potem serek, jogurt. potem siesta wiec i ja na sieste:)) pospalysmy do 16.30. mloda wstala z denia rozkapryszona pkazala tatusiowi himery a tatus NIC!!! wkurzylo mnie to i zrobilam mu jazde ze albo oboje folgujemy i pozwalamy zeby z nami robila co chciala albo oboje konsekwetnie karzemy za zle zachowanie. odwalila mu histerie doslownie o nic!!! u mnie za takie cos jest kara w pokoju a potem rozmowa w 4 oczy i ma przeprosic ladnie. niecala godzine potem maz kazal jej sprzatnac literki ze stolu (bo chciala ukladac puzzle), a tak nie i histeria znowu. czekalam na reakcje malza tym razem... ukaral ja tak jak to robie ja. niecale 2 minuty potem dziecko wychodzi z pokoju uspokojone, zapytalam sie czy wie dlaczego tatus ukaral a ona " bo bylam neidobra". wiec mowie skoro bylas niedobra idz przepros tatusia i daj buzi. i poszla. do samego wieczora glizdus jak aniolek.

pozniej kolacja. po kolacji mldoa mnie zwalila z nog... pozbierala WSZYSTKO ze stolu (noze zesmy zabrali) zaniosla do kuchni ulozyla, nic nie stlukla, nic nie spadlo, robila to z takim zaangazowaniem ze az rumiencow dostala na buzi:))) potem mowie "skoro jestes dorosla to trzymaj szmatke i idz umyj stol". froterowala go 10 minut:)))) a ja ze spojrzeniem pogardy na malza " przynajmniej ma mi kto pomoc w domu":)))))))))))))) hehehehe a ten mina jakby dostal w pysk:))))))))))))))))))
 
Witam się w ten paskudny pochmurny dzień:baffled:
Nie mam weny dziś bo mąż poszedł po L4 i okazało się że ma podejrzenie wyrostka robaczkowego bo od piątku go strasznie bolał brzuch i wysłała go do szpitala.Pojechał pół godz temu i teraz czekam na jakąś wiadomość od niego:confused2:
 
Happy, bardzo dziękuję, jak tylko będę wiedziała kiedy mój weźmie zaległy urlop to zapoluję na tanie loty, albo rozważymy jazdę samochodem. Może do tego czasu una nam się tutaj lepiej poznać, bo póki co to nawet nie wiem jak wyglądasz ;) Jeśli przyjedziemy to Cię przemagluję z wiedzy o życiu/pracy/warunkach socjalnych- mieszkaniowych, bo słyszałam że w Danii dobrze sie mieszka, więc czemu by nie spróbować???
Powiedz mi jeszcze jakie lotnisko jest najbliżej Ciebie, i ile trwa podróż samochodem z Polski np Katowic - google pokazują 10h

Dziulka, moja Pola takie kozły ma codziennie...też stosujemy metodę histeria- pokój- rozmowa i przepraszanie.
Ogólnie lekko nie jest. Krzyk i klaps tylko potęgują złość, więc jak jest bardzo ciężko to ją przytulamy żeby sie ogarneła. Przytulenia nigdy nie odmawia.

Baśka, w tym wieku wyrostek to poważna sprawa- trzymam kciuki!!!

Ja dziś obsiewam wreszcie ogródek- wieczorem ma padać więc git :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam wieczorem z iscie letniego Lyonu.... wiecie co? przegiecie paly!! 3 dni juz leje i jest miedzy 3-12 stopni!!!!!! rzygac sie chce.... dziecko niewyzyte, ciagle szuka zeby sie czyms zajac... ja po robocie przy takiej pogodzie padam na pysk... a jeszcze z rana musialam przygotowac dla konwojentow wszystko a kolezanka z wczoraj narobila mi syfu w ksiegowaniu...myslalam ze sie zagotuje.... nie wciagnela w kompa pewnych danych i co??? dzisiaj jak nacisnela "zamkniecie dnia" to sie okazalo ze brakuje 3400 euro!!! myslalam ze szlak mnie trafi. musialam grzebac w papierach korygowac pomylki i braki i udalo sie bo potem zamkneicie dnia stanelo mi na -4.30 euro wiec lajcik. myslalam ze cholera mnei wezmie.... tyle roboty w poniedzialki z rana a tu szukaj babo pomylki....
ogolnie w robocie mlyn ale dajemy rade.

poza tym dzisiaj sie zmobilizowalam i zmienilam posciel i wymylam lazienke... ale mialam niechcice:)))
 
Do góry