witam wieczornie.
gratki dla SARISKOWEGO ZUZOLKA i KAHAA!!!!!
dzisiaj mam dola.... maz poszedl do pracy na 15h, konczy o 23h. czuje sie bardzo dziwnie, wustraszona, zestresowana, boje sie samotnosci.... koszmar siedzenia samej w domu na wychowawczym wrocil??????????? siedze i rycze. nawet piwa nie pije, nie chce, nie mam ochoty
((((( co do odpowiedzi o prace po tej rozmowie: dzisiaj lub jutro mialo byc, dzisiaj telefon milczal
(((((((((((( zaczynam juz miec dodatkowego dola bo wiem ze bede wyc. jak na czyms mi zalezy to jak na zlosc tego nie mam.
poza tym u nas dzisiaj zimno bo 18 stopni i ze spacerem celowalam miedzy ulewami bo dzisiaj bylo slonce i ulewy na przemian. mloda ubralam w ciepyl dresik ten co wczoraj i nawet na noc zalozylam pizamke z welurka i body z dlugim, bo glizdus sie odkrywa.
coby zycie bylo "fajniejsze" to mldoa o 21.40 nagle sie rozplakala, musialam ja chwile ponosic, pomiziac i dopier obez ryku zostala wl ozeczku, musialo cos sie przysnic.
poza tym kot dostal dzisiaj taki wpierdziel gazeta ze sie we mnie gotowalo, bo na swiezo umyta podloge, wrecz wylizana, nasikala!!!!!! bo idiotka wirowania sie boi pralki.
a Leane dzisiaj chciala miwc pralka to mowila "LKA"
)))) a jak jej mowilam zeby pokazala mi autko w ksiazeczce to... pokazala mi na okno!!!!!!!! smialam sie z niej ze taka cwaniara
spedzajac z nia sama cale popoludnie mialam wrazenie ze ucze sie od nowa wlasnego dziecka.... teraz widze jak ona sie zmienia z zachowania, jaka samodzielna sie robi...szok.
ale ogolnie mam do bani nastroj
((
gratki dla SARISKOWEGO ZUZOLKA i KAHAA!!!!!
dzisiaj mam dola.... maz poszedl do pracy na 15h, konczy o 23h. czuje sie bardzo dziwnie, wustraszona, zestresowana, boje sie samotnosci.... koszmar siedzenia samej w domu na wychowawczym wrocil??????????? siedze i rycze. nawet piwa nie pije, nie chce, nie mam ochoty
poza tym u nas dzisiaj zimno bo 18 stopni i ze spacerem celowalam miedzy ulewami bo dzisiaj bylo slonce i ulewy na przemian. mloda ubralam w ciepyl dresik ten co wczoraj i nawet na noc zalozylam pizamke z welurka i body z dlugim, bo glizdus sie odkrywa.
coby zycie bylo "fajniejsze" to mldoa o 21.40 nagle sie rozplakala, musialam ja chwile ponosic, pomiziac i dopier obez ryku zostala wl ozeczku, musialo cos sie przysnic.
poza tym kot dostal dzisiaj taki wpierdziel gazeta ze sie we mnie gotowalo, bo na swiezo umyta podloge, wrecz wylizana, nasikala!!!!!! bo idiotka wirowania sie boi pralki.
a Leane dzisiaj chciala miwc pralka to mowila "LKA"
ale ogolnie mam do bani nastroj