reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

dawidowe jeszcze nie byliśmy, tzn kontaktowałam się telefonicznie z naszą prywatną panią doktor i ona mi dała zalecenia co podawać, ale to było wczoraj no a była wtedy gorączka i karat. Teraz gorączki brak ale ten brak apetytu i to charczenie lekkie. Inhalujemy go. Jutro podjedziemy jak to będzie możliwe na jakiś dyżur weekendowy albo w poniedziałek z rana pójdziemy.
efa ja też bałabym się dawać dziecko do szpitala, bo jak moja znajoma kiedyś poszła z dzieckiem to tam zaraziło się urosepsą..
kania super że spotkano udane! To chyba dobrze że teraz macie 10 dni urlopu z mężem, będzie Wam razem lepiej znosić oddanie Oliwci do żłobka. Dacie na pewno radę w trójkę! Pewnie Oliwcia się tam szybko odnajdzie i będzie rządzić jak Laura dawidowe :)
co do kasy na studia to akurat jestem w tak dobrej sytuacji ze moi rodzice tez maja parcie na moja edukacje i jesli tylko chce sie dalej uczyc to oni mi w tym pomagaja.
ida współczuję marudzącej Inki, wiem co czujesz bo Łukasz dzisiaj dawał popalić marudzeniem, a najgorsze że w niczym się mu nie dogodziło :( Oby ząbek szybko się przebił do końca.
Ida a może masz pomysł jak wbić temu durnemu chłopowi do głowy że ja tez mam prawno gdzieś wyjść sama, że on nie musi mi towarzyszyć razem z dzieckiem na zakupach ubraniowych i ciągle jęczeć nad głową ile jeszcze i się wkurzać. Jak się go pytam czemu nie mogę iść sama to stwierdza że mi to wszystko więcej czasu zajmie niż jak on mnie przywiezie i odwiezie. Nie rozumie tego że chce czasem pobyć sama, bez niego i dziecka. od razu wtedy mi zarzuca że mi dziecko przeszkadza... smutno mi wtedy jak on tak mówi, bo jestem oddana Łukaszowi całym sercem i kocham z nim spędzać czas ale jak każdy człowiek czasem potrzebuje nabrac wiekszego oddechu zeby znowu wrocic z usmiechem na twarzy :(
kahha bardzo mi się podoba to co napisałaś :)
 
reklama
Kania niezależnie o której Wojtuś pójdzie spać (sporadycznie zasypia później niż po 18:00), to i tak wstaje po 6:00.

Ida dla mnie wyszczuplający okazał się powrót do pracy :-p Zwyczajnie nie mam czasu na podjadanie, nawet na myślenie o tym. Ciekawe kiedy wrócę do swojej wagi. W ciągu dwóch tygodni schudłam jakiś kilogram, więc nie jest źle ;-) Żeby nie było za dobrze przed chwilą pochłonęłam całą czekoladę i marzę o chipsach, ale że dzisiaj nie lubię małża, nie poproszę o przywiezienie. Tym sposobem zadbam o linię :-D

aniawa on i tak nie wyjdzie z wojska a jak wyjade to strace prace i wszystko.

W zasadzie masz rację. Myślałam, że może tam moglibyście się urządzić, chociaż zapewne w obie strony nie jest to łatwe a przy tamtych układach (chodzi mi o państwo) może okazać się baaardzo trudne. Szkoda, że nie ma żadnego dobrego rozwiązania i pozostaje czekanie :-( W wojsku ma być rok albo 1,5:szok:??? Nie wiedziałam, że aż tyle.


ostatnio czytalam, ze praca gospodyni domowej zostala
wyceniona na 13 tys zl miesiecznie, więc go zapytaj czy go na ciebie stać.

albo zrob jak w klasycznym dowcie: mąż wraca do domu a tu okropny bałagam, naczynia brudne w zlewie, nie ma obiadu, obsrane dzieci puszczaja łódki w sedesie, papier toaletowy rozwinięty po przedpokoju, urwane firanki, pies gryzie kanapę - ogolnie obraz nędzy i rozpaczy. wystraszony biega po calym domu i szuka żony, w końcu wpada do sypialni a tu muzyczna relaksacyjna, swieczki, maseczka na twarzy. "co tu sie działo, co ty robisz do cholery?"- pyta mąż. "to co zwykle twoim zdaniem robie całe dnie - NIC|"

O tej wycenie pracy czytałam i nawet mu kiedyś mówiłam, ale bardzo się oburzał i oczywiście na koniec „odwrócił kota ogonem” :crazy: Akcja z dowcipu byłaby bardzo trafiona, tylko nie wiem czy ja bym to przeżyła :-D No i kto by to wszystko potem posprzątał :szok:???!!! Kiedyś w podobny sposób uczyłam mojego ex sprzątania. Zawzięłam się i nie zmywałam, nie sprzątałam przez jakiś czas. Oczywiście trochę trwało zanim zauważył stos naczyń i kłęby kurzu. Na chwilę zadziałało. W tym wypadku musiałoby być drastyczniej (czyli dokładnie tak jak napisałaś) i najlepiej w niedzielę, bo w tygodniu małża nie ma do nocy. Mógłby nie zauważyć tych „niewielkich” zmian :-D:-p:rofl2:

Idę się myć i spać, bo nie mam ochoty siedzieć przed kompem jak mój P. wróci z pracy. Wolę się wcześniej położyć niż go oglądać. Do jutra kobitki :-)
 
aniawa mały komandos (albo kaskader :-p ) Ci rośnie :rofl: a co do zachowania małża to :wściekła/y::wściekła/y: normalnie wziąć i za fraki przez okno wystawić coby mu wywiało te głupie teksty z głowy :no: wcale sie nie dziwie ze tak Cie to ruszyło, ja też bym sie popłakała :-( :*******

efuś tak jak pisza dziewczyny - szczepionka którą dostają nasze maluszki chronią tylko przed jedną najpopularniejszą odmianą rotawirusa, a jest ich o wiele, wiele więcej, więc to szczepienie nie gwarantuje że dziec nie zachoruje :-( trzymam mocno kciuki żeby u Was to nie było coś tak poważnego :*****

dawidowe nie co cudowny lokator, kultury tyle co włosów u łysego :/ lody wyciągasz? no dobra namówiłaś mnie :-D ide po swoje :-p

mała mi tulaski dla Łukaszka :*** biedny chorowitek :-( a co do sporów z małżem to przytulam mocno, mocno :*** trzymaj sie kochana i nie daj sie!

Idusia
to ja stukam sie z Tobą łyżeczką lodów :-p a co ja czytam, Misia ma nareszcie zębolka? hurrrra!!! :-) :-)

Happy, cass, aniawa, kruszynka spóźnione ale szczere gratulejszyny :-) !

kania winko mówisz :-p ? hmmm kurcze mam jeszcze troche białego..może sobie do lodów doleję :-p współczuje nerwówki :***

roxi super że milutko spędziłaś dzień :-) zazdraszczami grilla..kurcze to mi sie teraz zachciało grillowanej kiełbaski :sorry2:

nie no zaraz,zaraz... lody, wino, kiełbaska...uff! całe szczęście że wiatropylna nie jestem :-D :rofl:

makucinku zdrówka duuuużo zdrówka dla Was :**** mój mnie omija szerokim łukiem więc zarazić sie nie da :-p może to i lepiej bo jak ja jestem chora to funkcjonuje normalnie czyli piore, sprzatam, gotuje, a jak on by sie rozchorował to bym miała niemal hospicjum w domu bo on od razu taki umierający że szok :/
 
Dawidowe rany aż tyle w wojsku??? :-( ja czystej nie lubię...
Aniawa to Wojtuś ma super spanie, dobrej nocki.
Mała_mi fajnie, ze rodzice chcą Ci w tej kwestii pomóc :-) Twój mąż przegina!!! mój też tak kiedyś robił, tzn. wszędzie razem, ale już kilka razy była granda o to, przecież my też mamy prawo pobyć same ze sobą, wystarczy że z dzieckiem jesteśmy na okrągło, a Oni idą do pracy, mają kontakt z innymi ludźmi itd... Czyżby ten list, który do Niego napisałaś nie dał mu do myslenia???
Ida współczuję maruderki, moja też dziś od rana taka ale niestety nie wiem co jej dolega, zaliczyła właśnie 2 pobudkę...
Alicja winko do lodów??? hmmm ja mam czerwonego troszkę, to z lampkę na nerwówkę spożyję...
 
kania ja tam jestem w stanie wszystko do lodów dodać :-p ostatnio jadłam z popcornem - pycha!!! szkoda tylko że go posoliłam :dry: musiałam przed dołożeniem do miseczki wytrzeć go dokładnie w papierowe ręczniki ale i tak troche soli zostało :-p
 
kania, super że wieczór z sąsiadką udany :-) nie dziwie się że się stresujesz przed poniedziałkiem, nas to dopiero czeka bo ze żłobka jeszcze nie dzwonili ale wiem że jak przyjdzie co do czego to mi serce w gardle stanie :baffled:
a nasze dzieciaczki znowu się zgrały ;-) jedna drzemka w ciągu dnia i szybko poszły spać, u nas tez już alarm był :dry:oby nocka jednak spokojna była, bo mój mąż co prawda w domu bedzie walke oglądał ale podejrzewam że dzisiaj wstawanie do synka mnie czeka :confused2:
ja też czystej nie lubie :no: ale przyznam że swoje w życiu wypiłam ehh człowiek młody był i głupi :sorry2::-p

elwirka
, walka jest na jakiś kodowanych programach i na niemieckim rtl.

aniawa
, spokojnej nocy :*

mała mi,
przykro mi że mąż nie rozumie że potrzebujesz czasu tylko dla siebie, a może powiedz mu to wprost poprostu bez owijania w bawełne :sorry2: mój to własnie mnie wypycha samą a ja sama nie lubie :zawstydzona/y:

ida,
dla mnie wszelkie pasy wyszczuplające i innego tego typu gadżety są beee więc nie pomoge :no:

alicja, ja co prawda kiełbaski nie lubie, ale kaszaneczki aż dwie zjadłam ;-) były pycha, ale to niestety chyba było zakończenie sezonu grillowego :-(
a ja lubie lody z maca w połączeniu z frytkami :rofl:


sarisa się chyba dzisiaj nie meldowała ?
 
Ostatnia edycja:
happy, cass, aniawa, kruszynka to zanim zapomne to od razu sle grateczki dla waszych bejbaskow!!

HAPPY - moja sie obudzila jak wychodzilam do pracy o 5.50 wiec malz sie nia zajal. wciela butle i spala prawie do 10h. oczywiscie bez konsekwencji... po obiedzie nie bylo mowy o siescie. jak wrocilam z pracy to mloda aktywna byla az poszlam ja sie zdrzemnac. potem tatus usilowal ja polozyc co konczylo sie rykiem az w koncu wzial ja nakolana z zyrafka i sie uspila i moze z godzine ponad pospala.

ANIAWA- twojego chlopa to na ksiezyc razem z DORISKOWYM!!!! juz ja bym mu pokazala gdzie jest jego miejsce. uuuuuuu...

MALA MI wpolczuje jazdy. ja sie z moim wczoraj popstrykalam ale to glownie o kase chodzilo i pieprznelam mu portfelem, czekami i karta bankomatowa wnerwach i powiedzialam ze ma rzadzic on finansami a jak mi niedaj Bog zabraknie na chleb albo na wlasna przyjemnosc to z domu zrobie totalna demolke i niech mnie nie prowokuje. zmiekl od razu.a poszlo o blahostke ze kase na Leane co dostajemy od panstwa co meisiac zamiast przelewac na wspolne konto to ze wplywa na moje a zakupy przeciez dla malej robimy ze wspolnego. wscieklam sie o to i zapytalam czy go bardzo dupa boli o to czy tylko troche?? i wtedy od slowa do slowa i pofrunelo w jego strone moje "bogactwo".ale problem juz zazegnany.

ALICJA wspolczuje katarku ale wazne ze zes se zrobila przyjemnosc u fryzjera:p
DAWIDOWE nie ma to jak slownosc u ludzi....

a poza tym dzisiaj od rana myslalam ze zwariuje. dostalam @ !!!! i to takei bole ze w robocie mnie skrecalo. mialam takie skurcze w dole brzucha ze myslalam ze zemdleje z bolu. wzielam tablety ale pomogly na moment. w robocie oczywiscie ludzi tyle ze pol dnia siedzialam na kasie i ani na siedzaco ani stojaco mi bylo neiwygodnie i bolalo. kumepala chciala zebym zostala dluzej to kazalam jej sie w glowe walnac bo niestety niedosc ze czuje sie do bani to poza tym mam tez rodzine a nie jestem stara panna jak ona (tego jej nie powiedzialam). po powrocie do domu tak mnie bolal brzuch ze gorzej niz wpracy. poszlam do kibelka to myslalam ze z bolu jajniki mi wyskocza do klozetu. noramlnie masakra. potem wzielam inne prochy i poszlam sie polozyc na drzemke. (przy okazji posluchac pojedynku: tatus-corka czyli kto kogo zlami i kto pierwszy usnie:pp)

w koncu jak juz wstalam to poszlismy na spacer do sklepu i przy okazji do naszego parku. ledwo zesmy weszli to mloda od razu ' kaka, kaka kaka!!! (tak mowi na ptaszki). rozlozylam koc i jak na zlosc zadnego golebie w poblizu. rzucam tymi okruchami coby z drzewa moze jaksi spojrzal na nas ale dlugo nic. w koncu znalazly sie dwa to mloda pisk na caly park i kaka kaka kaka:)))) no i tak do 19.40 zesmy posiedzieli, potem rytual wieczorny, butla ( z 210 zjadla 100), wiec dopchalam serkiem bialym 100 gram, i jogurcikiem owocowym 50 gram. ciekawe jak bedzie wygladac nocka ale mojemu powiedzialam ze dupska nie podniose z wyra w nocy bo niedosc ze mam @ i czuje sie "cudownie" to po calym tygodniu jestem padnieta jak szlak. najwazniejsze ze w poniedzialek mam wolne i dopiero ide we wtorek na 14:))) w poniedzialek pojde odebrac recepte na szczepionke z Leane a przy okazji umowie randke u pediatry w tymze celu:)

juz nie wiem co chcialam jeszcze popisac...
 
alicja chyba każdy chłop jak chory to umiera, ja nie wiem co oni z tym mają. Mojego za to ciągle coś boli jak nie kolana, to ręka, to palec... wrr.. jak już słyszę " Kochanie boli mnie...." to mi się irytacja włącza. Takie duże dziecko.
kania do mojego chyba ciągle nic nie dociera, mimo kłótni, mojej złości a nawet płaczu. Tak więc w przyszły weekend pewnie czeka mnie wędrówka po sklepach z ciuchami u boku G. i Łukasza. Oczywiście oznacza to jego marudzenie że w tym sklepie nic nie kupiłam, w drugim też nie a w trzecim za długo przymierzam. Ja to lubię chodzić na zakupy z mamą jak jestem u siebie w mieście.
G. się czasem dziwi że ja już nie wytrzymuję wszystkiego i płaczę.
roxi ja tak czasem sobie myślę że chyba będę go po prostu informować że wychodzę i koniec kropka a on się teraz zajmuje Łukim. Zresztą dzisiaj na przykład była taka sytuacja że miałam iść do takiej hurtowni niedaleko nas, bo tam mają fajne skarpetki, czapki dla dzieci no a on mi wyskakuje rano że idzie z autem coś porobić, że jedzie gdzieś tam z naszym kumplem po jakieś części do samochodu. No to się wkurzyłam. Gdyby nie choroba Łukiego to poszłabym z nim ale przecież nie będę ciągać dziecka chorego a jak już G. wrócił to nie opłacało się iść bo za godzinę zamykali.
 
Ostatnia edycja:
Roxannka Oliwia właśnie zaliczyła drugą pobudkę więc będzie wesoło... to żeby Cię mąż dziś za bardzo nie upił :-)
Alicja to mi zakrawa na ciążę heh takie mieszanko haha
Ida ja też pasów nie używam ani takowej bielizny, nie żeby nie musiała, bo wałek wisi heh ale nie lubię się obściskiwać tzn. mojego brzucha, moje sadełko musi mieć wolność...
Dziulka współczuję @ tak bolesnej.
Mała_mi nie tylko Ty tak reagujesz, a facetów to boli a czasami wkurza....

Idę po tą resztkę wina bo zaraz usnę przed tym kompem, jeszcze łóżko muszę pościelić....
 
Ostatnia edycja:
reklama
mała mi, jakbym swojego chłopa słyszała :-D "boli mnie to, boli mnie tamto" non stop coś, no i zawsze jest sprawa wagi ciężkiej ;-) dzisiaj walnął sie w mały palec u nogi i zrobił z tego taką tragedie że myślałam, że bedzie po karetke dzwonił, bo powiedział że mu się cały paznokieć zdarł :-D:-D:-D
co do zakupów to cie doskonale rozumiem, facet niestety przeszkadza kiedy chce się połazić, popatrzeć poprzymierzać i niekoniecznie coś kupić, oni sa zbyt praktyczni :dry:

kania
, no to dzisiaj Patryk z Oliwką są na jakims łączu bo u nas tez własnie druga pobudka była :laugh2::rofl2::errr: drinki dzisiaj konktroluje coby za mocne nie były ;-)
 
Do góry