beti, my wciąż na zębola czekamy, wiec tym bardziej gratki dla Amelki że już sie z tym uwinęła:-)ktoś mnie ostatnio pocieszał że każdy następny ząb to mniej "przeżywania" ze strony dziecka, prawda to
co do teściowej...aż mi sie nie chce tam córy zostawiać... do tej pory mała miała te swoje fochy to przynajmniej jej nie molestowali jakimiś kuchennymi dziełami (chociaż na mężourodzinowym grillu też mi ciśnienie podnieśli, ale nie mam siły nawet wymieniać co moje dziecko dostawało jak nie widziałam
), a teraz... no nic, będziemy uświadamiać teściówkę
makuc, ja wczoraj doczytałam o waszym szczepieniu ale nie miałam jak napisać że kciuki będą zacisnięte:-(a były!!! i super że Alutek wzięła tę szczepionkę "na klatę"
:-);-)pakiet extra mówisz... a zakład że dla niektórych ten pakiet extra jest w standardzie? i nie mówię(piszę
) tu o wskazaniach medycznych
sivle, na ciebie to focha strzelę!!! ile razy pytałam co u WAS?!?!?! napisałabyś przynajmniej "spadaj kobieto na bambus, banany liczyć, nie twój interes", a nie cisza totalna w temacie!!!przez takie typy jak ty to człowiek stwierdza że nikt jego postów nie czyta!!!
;-)
aniawa, czyste chamstwo z tym niepozwoleniem facetowi dojsć do słowa... i przez takie akcje mam wrazenie że to "nie" dla chodzików jest na tej samej zasadzie co "tak" dla karmienia piersią i "nie" dla butli... nie wiem czy zrozumiale napisałam... ale chodzi mi o coś na zasadzie "mody"
a co do basenu...to moze zacznij wychodzić 2 razy w tyg?;-)
strip, ja też "studiowałam"
jak juz czułam bat na dupie to wtedy sie spinałam i nagle wszystko jakoś dawało się zrobić
dawidowe, no to widzę że jednak wiekszosć dziadków ma to samo "oprogramowanie"... pamietacie, jak mielismy akcje z piecem i na weekend do tesciów wybylismy? po kąpieli Miśka była zawsze usypiana, a teściowa stwierdziła, że nie, że jak będzie chciała to sama zaśnie i jeszcze się trochę z wnuczka pobawi. i co? i do 1ej się "bawilismy"
ale czy dotarło że ich system nie działa - wątpię
monimoni, jak mieszkaliśmy w Choszcznie we własnym mieszkanku to też miałam fioła na punkcie sprzątania! podłogi szmatą na kolanach mogłam jechać! a tutaj.. nie chce mi się... może dlatego ze jeszcze tyle do wyremontowania i motywacji brak...
nat, super że sie uspokoiłaś, zaraz spróbuję znaleźć czy pisałaś cos wiecej na temat wizyty
a oprócz Efci, to np Sugar też jakos rzadko zagląda...i wiele innych
daaa, a co studiujesz?
emiś, co do spotkań ze znajomymi w domu - kiedy mnie w końcu zaprosisz?
;-)
dzisiaj chyba zadzwonię w końcu sie umówić na pierwszą "wizytę", ciekawe jakie terminy teraz mają...
małami, ja dzisiaj rano znalazłam swoje dziecie w poprzek, mam zdjęcie nawet
gdyby nie ochraniacz to chyba całą noc bym co 5minut wstawała sprawdzać jak leży mała glizda...ale na brzuch sie nie przewraca - tylko boczki-plecki
elusia, Inka też w dzień mleka nie bardzo pożąda... z wielką łaską 60ml machnie czasem, a tak to jogurcik albo kaszkę próbuję przemycic do brzuchola... no i w nocy nadrabia oczywiscie: potrafi przed snem 210 walnąć, a potem 180 koło 1-2 i ze 120 nad ranem - tyle jej, bo potem czeka na obiadek (mięsozerca mały) i dopiero koło 15 wtrynia pożądną ilość...
dobranocka, dobrze że Justysia już się dobrze czuje... hardcore przeżyliscie! ja bym pewnie biegła na pogotowie, bo panikara jestem
odsiew przyjaciół niezły... ale chyba nas nie doliczyłaś, co?
no to tak ło:
wczorajszy wieczór spędziłam z Warką i z Wai, bo próbowałam nadrobić. mąż cos tam stekał że jakiś film może, taa pewnie, po 22 jak zaczynamy film oglądać to po max 30min któreś już chrapie i tyle z oglądania... no ale bzyk zaliczony, ustalone że on tankuje w nocy. pierwsza pobudka parę minut po 1, wstał, zrobił mleko zatankował. ok. następna pobudka po 3godzinach(a wciagnęła 180 prawie wcześniej)
no to mówie mu, nie dawaj mleka jeszcze, obróć na boczek, pogłaskaj, i jak coś to dziasełka posmaruj. i słyszę "to ty posmaruj, bo tobie lepiej to wychodzi" - pewnie że lepiej wychodzi, bo tylko ja to robię!!! czopek w dupę wsadzi ale dziaseł posmarować nie umie
obróciłam sie na drugi bok i go olałam. za chwilę słyszę że poszedł po mleko!!! i to piętami w podłogę tak dawał, ze mama pewnie zapyta co my w nocy robiliśmy że jej sufit na głowę się sypał!!! wqrfił mnie jak cholera! tym bardziej, że ja od kilku dni przetrzymuję ją nad ranem bez butli ile sie da, bo zazwyczaj pociagnie wtedy trochę i ma dosć czyli głodna nie jest. a ten leci o mleczko bo dzidzia nie zasnęła jak ją klepnął po pupci 3razy
no i leżałam i obmyślałam strategie zemsty zamiast pospać jeszcze... no i do tej pory jeszcze sie zastanawiam czy ja naprawdę taką złą żoną i matką jestem??? matką, w sensie że sama nie zrywam się na każdy alarm, tylko wysyłam tatusia. a żoną że nie daje mężowi przespać nocy w spokoju... i pewnie dawałabym... kwestia jest taka że u nas w nocy nie jest jakos szczególnie ciepło... a ja jestem zmarźluch do przesady i jak w nocy wstaję tankować dzidzi to nie dosć że skarpetki i szlafrok to jeszcze kocem bym sie najchetniej owinęła
a on w samej piżamie i chyba nawet bez kapci przy niej siedzi! nie wspomnę o tym że sam twierdzi że mało g ruszają te pobudki bo rano i tak z reguły nie pamieta że wstawał i wysypia się...
koniec marudzenia
dzień sie zapowiada, delikatnie mówiac, bez rewelacji
a raczej plany na dziś daleko od tych rewelacyjnych się plasują...
mimo wsio, miłego dzionka wam wszystkim
edit: TRADYCYJNIE ZAPOMNIAŁAM!!!
EMISIA I RYSIA - GRATULACJE DLA MAŁYCH KAWALERÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!