reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pazdziernik 2016

Madziula dla Was też zdrówka ;)
a to specjalista od żywienia mam karmiących? Przecież dziecko nie dostaje w mleku łyżeczki bigosu ;) co innego alergie pokarmowe, a co innego mamy na diecie, bo dzidzia ma wzdęcia (spowodowane przecież tylko i wyłącznie noedojrzałością układu pokarmowego). I od razu odpowiem: tak moje dziecko miało wzdęcia, tak darło się niekiedy pół nocy, ale dieta to nie wszystko.

Virtuti nic tylko mieć nadzieję na następne bezproblemowe ;)
 
reklama
Bellina tak dr.K jest specjalistką od karmienia dzieci i mam karmiących. U mnie dużo się sprawdziło jak wyeliminowalam z jadłospisu np.czosnek, pomarańcze, który powodował wzdęcia u Martynki. Chciałam zdrowo sie odżywiać żeby mała miala jak najwięcej produktów odżywczych w organizmie a niestety miało to fatalny wpływ ;-) może nie dostaje łyżeczki bigosu ale to co zjemy zostaje przetrawione i trafia do pokarmu np. dlaczego powinno się unikać kawy czy używek bo wszystko dostarczamy dziecku zgodzę się ze dieta to nie wszystko ale jak powoli się wprowadza produkty to też jest inaczej ;-) Sama piszesz ze Twoja córeczka miala wzdęcia a od czego od Twojego jedzonka ;-) Wiecie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia może jakby moja mała nie miala problemu z tym co jem też inaczej podchodzilabym do tematu ;-) w kazdym razie pewnie tak jak z córką będę starała się jeść zdrowo i lekko strawnie żeby nie było problemu. U nas kolki byly 2 dni i nigdy nie wrocily dobrze zbilansowana dieta odpowiednie nastawienie i nie trzeba się martwić kolkami ;-)
 
Madziula od noedojrzałości układu pokarmowego. A niespokojne wieczory były po dniach pełnych wrażeń, np. po odwiedzinach babci.
Akurat z tego co piszesz to lekarka i tak rozsądna, skoro ograniczyłaś tylko niektóre produkty. Ale teraz na każdym kroku słychać: odstaw mleko, nie jedz owoców pestkowych (znacie bezpestkowe? :) ), a już najlepiej jedz ryż i kurczaka.
A jeszcze pytanie do Ciebie. Po jakim czasie zaobserowowałaś zmiany?
I wiesz, również myślę o zdrowej zbilansowanej diecie. Nie biegałam miesiąc po porodzie co tydzień na frytki do maca ;)

Napisane na SM-A500FU w Forum BabyBoom
 
Powiem Wam, ze w Holandii jak im powiedzialam o "diecie matki karmiacej"to nie wiedzialy o czym bredze. To, ze owszem nalezy sie dobrze odzywiac, nie palic i nie pic i ograniczyc kawe to tak owszem, ale zeby czegos nie jesc, zeby dziecko nie dostalo wzdec to jeszcze nie slyszaly. No wiec tak, sa rozne "szkoly" :)


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Bellina nawet mi nie przeszło przez myśl ze biegalas na frytki do maca tylko chodzi o to żeby nie jest potraw ciezko strawnych a właściwie ich unikać bo one są przyczyną problemów brzuszkowych naszych dzieci. Dr.K zawsze mi mówiła że np jak rano zjemy coś to objawy u dziecka będą dopiero wieczorem albo następnego dnia. Zjadłam pomarańcza następnego dnia mała się meczyla i miala wzdety brzuszek generalnie nie chodzi o to żeby tak jak piszesz karmić się kurczakiem i marchewka plus ryż bo przecież ziemniaki szkodzą ;-) Tylko obserwować co dziecku szkodzi a co nie u nas po kilku dniach był sukces i Martynka naprawdę nigdy nie cierpiała z powodu kolek . Ja unikalam czosnku,cytusow, kapusty, kalafioru i smażonych potraw ze slodyczy - czekolady Jadłam dużo mięsa cielęcina, wołowina(jeśli dziecko nie ma uczulenie na laktoze) rybek i normalnie chleb ziemniaki, gotowane warzywa, owoce wprowadzalam na poczatku pieczone w piekarniku np. jabłka, banany, ananas - suszone owoce. Surowe sa bardziej ciezko strawne. Bliżej porodu mogę Wam zeskanowac co w którym dniu powinno się wprowadzać w jadlospis żeby dziecko było przygotowane ;-) Strasznie ufam Pani dr nigdy mnie nie zawiodła oprócz cen jakie ma za wizytę ;-) Tez mnie irytuje jak lekarze mowia jedz ryz kurczak i marchewke nic wiecej Ci nie wolno i najlepiej suchy chleb bo przeciez maslo szkodzi ser tez a wedlina jeszcze bardziej ;-)
 
Liv_NL no tak a jak dziecko cierpi z powodu kolek to jego natura i trzeba przejść przez piekło przez pol roku :-) A co niech walczy od malego a matka niech je co jej sie chce ;-) Co kraj to obyczaj ;-)
 
Jeśli kolki to faktyczne kolki to zaczynają się po ok miesiącu życia dziecka i kończą po 3 miesiącach. A ich przyczyna nie tkwi w diecie mamy w najmniejszym stopniu. Niestety nadal się z Tobą nie zgodzę, bo nie przemawia do mnie ten tok rozumowania i eliminacja tych konkretnych produktów (np. Kalafiora). A pytałam o czas z uwagi na to, że dieta eliminacyjna zazwyczaj przynosi pierwsze efekty po ok 2 tygodniach ;)
I spoko, nie pisałam o frytkach przez jakieś zarzuty ;) zawsze można mieć odmienne zdanie w każdym temacie ;)

Napisane na SM-A500FU w Forum BabyBoom
 
Bellina kalafior jest ciężko strawny u nas wzdęcia pojawiły się w 3 tyg i była to wina diety ale tak jak pisałam wcześniej każdy robi jak chce jak Wam nie szkodzil bigos i inne ciężkie potrawy to smacznego ;-)
 
reklama
Do góry