Halo Drogie Mamuśki
A tak swoją drogą to te nasze październikowe dzieci (a uściślając wrześniowo-październikowo-lisopadowe w skrócie jesienne dzieci) to chyba same wymagające sztuki się trafiły ;-) Bo jak wsiąkło mamuśki to produkcja na forum taka,że nawet ja nadążam wszystkie posty przeczytać codziennie ;-) A tak poważnie to mam nadzieję,że wszystko u was dobrze dziewczyny nieodzywające się od dawna. Dajcie znać co u Was
Niektóre na prawdę długo nie dają znaku życia...wracajcie!
Ja jestem z Wami cały czas... czytam non stop, ale dorwać się do kompa żeby Wam odpisać graniczy z cudem
Bo tak jak Mrówka napisała i ja mam "wyjątkowy egzemplarz", a że to pierwsza pociecha to ja wszystkiego się dopiero uczę. Często też korzystam z Waszych rad, ale sama to ja za dużo nikomu nie pomogę. Zresztą sama nie wiem czy dobrze obserwuję zachowania i rozwój mojej Kruszyny. Jednak nie zrażam się, bo to dopiero 2,5 tyg. razem. Podziwiam Chybrę, że daje radę takie posty "smarować", a też pierworódka.
Kamila, jeszcze raz gratki
Iga, nie miałam ZZO i tylko tym różnił się mój poród od Twojego... Współczuję i dokładnie wiem co przeszłaś
U nas, jak i u większości- raz lepiej, raz gorzej :/ Mała przybiera i ma niesamowity apetyt. Martwią mnie tylko częste czkawki, ma ktoś tak? (3x dziennie) Je na żądanie, wieczorami ją dokarmiam MM, bo moje cycki są wyssane po całym dniu. W nocy mamy zwykle pobudkę koło 24.00, potem o 3.00 i o 5.00. Chciałabym karmić jedynie KP, ale jak na razie to faszeruję się Lactosanem i bawarkami, jednak słabo to wygląda :/ W jednym z sutków mam dziurę i karmienie sprawia mi ból, kiedy Mała łapie za sutek. Jutro mamy pierwszą wizytę u pediatry, zobaczymy jak będzie.
Pozdrawiam Was i mam nadzieję, że uda mi się częściej coś pisać