No dobra, trochę nadrobiłam więc na szybko odpiszę bo mam robotę (a kiedy w sumie nie mam???).
Mrowkaa uwielbiam Cię! ;-)
Odnośnie czkawek to mój ma nawet i po 5 dziennie, tak jak w brzuchu. Co drugie odbicie jest czkawka. I też łapami macha jak szalony a jak mu sab podaję to mi nie jeden raz wytrącił łyżeczkę z ręki.
Poza tym mały beka jak po kuflu piwa i pierdzi jak jego ojciec czyli standardowo - jak wszystkie niemowlaki.
Piszecie, że przy drugim łatwiej. No to teraz uwaga: wszystko zależy od dziecka! To jest moja trzecia pociecha i jest mi najtrudniej. W sumie jest jak przy pierwszej, czyli jak przy Zuzi, z tą różnicą, że wiem jak się obsługuje niemowlaka i to mi już snu z powiek nie spędza. Aktualnie czekam na chustę bo niewiele jestem w stanie zrobić. Po mega wymagającej Zuzi trafiła mi się spokojna, śpiąca i niemarudząca Weronika i TEŻ miałam wszytsko zrobione i powtarzałam w kołko, że organizacja jest lepsza przy dwójce. Guzik prawda! Teraz mam trzecie - ukraiński panicz, jeszcze lepszy od tatusia. Jak nie śpi (czyli stale) to trzeba go na rękach nosić - i to na pionowo! Tak, żeby wszystko było widać. W leżaczku jak ma dobry humor to 10 minut polezy, nawet jak robię z siebie największego głupa. Po prostu drze się i tyle! Wyciągaj go i już. To samo pod karuzelą. Śpi jak zając pod miedzą, pół godziny i to też po 15 minutach trzeba przychodzić i mu smoczek wkładać. Wku.wia mnie to bo nic w domu nie zrobione a ja lubię mieć wszystko tak jak zaplanuję. Wolałabym już, żeby nie spał 3 godziny a potem 3 spał niż tak, że w sumie przez cały dzień walczymy - chce spać ale się budzi a po 15 minutach znowu beczy, że chce spać. Jak mnie uraczy tym swoim snem to latam po domu jak pierdzielnięta - bo tyle się nauczyłam przy pierwszym dziecku - że nie można ani minuty z tego jakże cennego czasu zmarnować
starsze dzieci to się same wychowują!! Lekcje w pośpiechu odrabiane i najczęściej siedzę wtedy z małym przy cycu! O wspólnych wyjścia czy zabawach to nie ma mowy. Dobrze, że starsza ma prawie 11 lat to chociaż sama sobie czas organizuje. Gorzej z 6 latka bo ta wiecznie nie wie co ma robić! To inaczej niż ja bo ja wiem tylko kuzwa nie mam czasu. No to podsumowując przy trzecim dziecku jest łatwiej bo juz wszystko wiadomo co nie oznacza, że człowiek lepiej funkcjonuje. Co to to nie! powodzenie w robocie zależy tylko i wyłącznie od egzemplarza, który nam się trafi. Teraz na przykład mogę do Was napisać bo siostra (przyjechała z DE na 2 tygodnie) wyszła z księciem na spacer. A ja próbuje pisać akty, bo mi się trafiła możliwość zarobienia pieniędzy. Odnośnie zabezpieczenia to ja już pisałam, że wkładam normalna wkładkę i muszę to zrobić czym prędzej bo libido mam dwa razy większe niż zwykle. V juz mowi, że się mnie boi
Masakra!! A czwarte dziecko by mnie wykończyło!!!
Do sutkow tez polecam Purelan!