trzymam kciuki!Gratulacje. Moja Zuzka wlasnie pojechala na kardiologie do prokocimia . trzymajcie kciuki . Wysłane z mojego ALCATEL ONE TOUCH 7041D przy użyciu Tapatalka
reklama
dolga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 463
Ania, Kamila gratulacje
Rzeczywiście sue posypalo
Lenati zaciska kciuki &&&&
U nas kolejny dzień Dominis spi sobie grzecznie, ciekawe jak długo to jeszcze potrwa, bo od teraz siedzimy wszyscy razem w domu, oczywiście tylko do czasu aż mąż wróci do pracy. Niestety musieliśmy zrezygnować ze żłobka, bo przez ciągle choroby nie możemy wyleczyć Nikodemowi ucha i boję się że przerodzi się to w coś jeszcze gorszego, wiec zobaczymy, może od nowego roku pójdzie znowu, kiedy już przyjmie szczepionkę na odporność w całości i wszystko dobrze wyleczyć :/ jednak choroba to najgorsze co może być, jak zdrowia nie ma toni nic nie cieszy
Rzeczywiście sue posypalo
Lenati zaciska kciuki &&&&
U nas kolejny dzień Dominis spi sobie grzecznie, ciekawe jak długo to jeszcze potrwa, bo od teraz siedzimy wszyscy razem w domu, oczywiście tylko do czasu aż mąż wróci do pracy. Niestety musieliśmy zrezygnować ze żłobka, bo przez ciągle choroby nie możemy wyleczyć Nikodemowi ucha i boję się że przerodzi się to w coś jeszcze gorszego, wiec zobaczymy, może od nowego roku pójdzie znowu, kiedy już przyjmie szczepionkę na odporność w całości i wszystko dobrze wyleczyć :/ jednak choroba to najgorsze co może być, jak zdrowia nie ma toni nic nie cieszy
dolga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2013
- Postów
- 1 463
Ania, Kamila gratulacje
Rzeczywiście sue posypalo
Lenati zaciska kciuki &&&&
U nas kolejny dzień Dominis spi sobie grzecznie, ciekawe jak długo to jeszcze potrwa, bo od teraz siedzimy wszyscy razem w domu, oczywiście tylko do czasu aż mąż wróci do pracy. Niestety musieliśmy zrezygnować ze żłobka, bo przez ciągle choroby nie możemy wyleczyć Nikodemowi ucha i boję się że przerodzi się to w coś jeszcze gorszego, wiec zobaczymy, może od nowego roku pójdzie znowu, kiedy już przyjmie szczepionkę na odporność w całości i wszystko dobrze wyleczyć :/ jednak choroba to najgorsze co może być, jak zdrowia nie ma toni nic nie cieszy
Rzeczywiście sue posypalo
Lenati zaciska kciuki &&&&
U nas kolejny dzień Dominis spi sobie grzecznie, ciekawe jak długo to jeszcze potrwa, bo od teraz siedzimy wszyscy razem w domu, oczywiście tylko do czasu aż mąż wróci do pracy. Niestety musieliśmy zrezygnować ze żłobka, bo przez ciągle choroby nie możemy wyleczyć Nikodemowi ucha i boję się że przerodzi się to w coś jeszcze gorszego, wiec zobaczymy, może od nowego roku pójdzie znowu, kiedy już przyjmie szczepionkę na odporność w całości i wszystko dobrze wyleczyć :/ jednak choroba to najgorsze co może być, jak zdrowia nie ma toni nic nie cieszy
maran-atha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2008
- Postów
- 6 491
Lenati &&&&&
Ania gratulacje
Ania gratulacje
reklama
Lenati kciuki zaciśnięte.
U mnie odchodził czop śluzowy podbarwiony krwią. We wtorek była wkładka lekko zabarwiona. Jak już wcześniej pisałam w nocy z wtorku na środę było mi niedobrze. Rano mnie zaczęło czyścić i pojawiło się troszkę krwi. Do szpitala zajechałam koło 14. Położna potwierdziła, że to zabarwiony krwią czop śluzowy. Rozwarcie było na 2 cm czyli jak wcześniej. W szpitalu mnie już zostawili. Później byłam badana (nie pamiętam już o której) i było 4 cm. Skurcze pojawiły się koło 17 może 18. Były do wytrzymania. Poszłam na kolejne badanie i było 6 cm (było to około 23). Położna zrobiła lewatywę. Zadzwoniłam do męża. Poszłam na spokojnie pod prysznic. Po nim spakowałam swoje rzeczy z sali (leżałam na patologii). I z położną poszłam na porodówkę. Tam dostałam koszulę do porodu i poszłam na ktg. Tam po 23 przyjechał mąż. Rozwarcie postępowało. Później położna przebiła mi pęcherz płodowy i się zaczęło. Położna kazała mi raz w jedną stronę raz w drugą przesuwać pupą by dziecku łatwiej było się wstawić, ale w tych bólach było to bardzo ciężkie. Później tętno małemu zaczynało spadać tak do 60 ja już krzyczałam. Mąż trzymał mi maskę z tlenem i jakoś poszło. Poród był w miarę chodź druga część była koszmarna. Może dlatego, że na porodówce mnie położyli przy 6 cm rozwarcia (przy poprzednich porodach trafiałam tam do samego parcia). Wojtusiowi spadało tętno. Ale poszło dość szybko ( w książeczce mam napisane,że druga faza porodu trwała 5 minut). Był owinięty dwukrotnie pępowiną w okół klatki piersiowej i raz w okół nóżki. Dostał przez to w 1 minucie 8 punktów (2 odjęte za zabarwienie skóry), a w 5 minucie dostał 9 w skali Apgar. Od początku był ze mną. Mąż na poród zdążył.
U mnie odchodził czop śluzowy podbarwiony krwią. We wtorek była wkładka lekko zabarwiona. Jak już wcześniej pisałam w nocy z wtorku na środę było mi niedobrze. Rano mnie zaczęło czyścić i pojawiło się troszkę krwi. Do szpitala zajechałam koło 14. Położna potwierdziła, że to zabarwiony krwią czop śluzowy. Rozwarcie było na 2 cm czyli jak wcześniej. W szpitalu mnie już zostawili. Później byłam badana (nie pamiętam już o której) i było 4 cm. Skurcze pojawiły się koło 17 może 18. Były do wytrzymania. Poszłam na kolejne badanie i było 6 cm (było to około 23). Położna zrobiła lewatywę. Zadzwoniłam do męża. Poszłam na spokojnie pod prysznic. Po nim spakowałam swoje rzeczy z sali (leżałam na patologii). I z położną poszłam na porodówkę. Tam dostałam koszulę do porodu i poszłam na ktg. Tam po 23 przyjechał mąż. Rozwarcie postępowało. Później położna przebiła mi pęcherz płodowy i się zaczęło. Położna kazała mi raz w jedną stronę raz w drugą przesuwać pupą by dziecku łatwiej było się wstawić, ale w tych bólach było to bardzo ciężkie. Później tętno małemu zaczynało spadać tak do 60 ja już krzyczałam. Mąż trzymał mi maskę z tlenem i jakoś poszło. Poród był w miarę chodź druga część była koszmarna. Może dlatego, że na porodówce mnie położyli przy 6 cm rozwarcia (przy poprzednich porodach trafiałam tam do samego parcia). Wojtusiowi spadało tętno. Ale poszło dość szybko ( w książeczce mam napisane,że druga faza porodu trwała 5 minut). Był owinięty dwukrotnie pępowiną w okół klatki piersiowej i raz w okół nóżki. Dostał przez to w 1 minucie 8 punktów (2 odjęte za zabarwienie skóry), a w 5 minucie dostał 9 w skali Apgar. Od początku był ze mną. Mąż na poród zdążył.
Podziel się: