reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

Karol wita Ciocie :)
Urodzony wczoraj o 21:45, SN, 3910 i 56 cm :)
 

Załączniki

  • 1444215092554.jpg
    1444215092554.jpg
    17,8 KB · Wyświetleń: 84
reklama
Ja dokładnie tak miałam z pierwszym porodem, byłam tak wykończona porodem sn że na nic nie zwracałam uwagi tylko cieszyłam sie, że zaraz bedzie koniec męczarni. Zupełnie inaczej było przy drugim cc. Przerażal mnie cewnik, a jak wjechałam na sale operacyjną i zobaczyłam niektóre rzeczy to aż mi sie slabo zrobiło :)

I ja tak miałam. Po tylu godzinach krzyżowych i prób wywołania z Lari to mi było wszystko jedno jak podlaczali epidural. Teraz znieczulenie było b nieprzyjemne. Dzięki Bogu dostałam znieczulenie do wenflonu i cewnik zakladali jak już byłam po anstezjologu. Tyle co się umeczymy z porodami to nasze ... taki kuzwa los kobiet. Dlatego ja dziękuję zakręcam kurek z dziećmi, norme wyrobilam, dzięki cześć.
Maran, dream rozumiem wasze zniecierpliwienie i pewnie nie marzycie o niczym tak jak o zakończeniu ciąży ... wywolywacze porodu przrtestowalam z L I żaden nie przyniósł skutku ... wiec nie przykladalabym wielkiej wagi.
 
Dream 3mamy kciuki, już chyba wszystkie mamy jakieś napięcie, ze chciałybyśmy mieć to już za sobą i maleństwa w ramionach
Ano :-)

Ja mam łożysko w 2 stopniu dojrzałości więc mogę spokojnie łazić wczoraj na ktg budzili moje dziecko brutale :-) a ja się boje mocniej nacisnąć brzuch telepali mną jak grzechotką .Wieczorem odszedł mi piękny książkowy czop i to było by tyle .Zaczynam mieć przeświadczenie ,że sytuacja z poprzedniej ciąży się powtarza i nie będzie miło .
Nie wiem dlaczego ,ale mój kręgosłup mimo poważnych problemów i wieloletniego leczenia jestem po wypadku w ciąży mnie nie bolał ani razu normalnie cuda .normalnie jestem na lekach i chodzę w gorsecie .dziewczyny raczej piszą ,że boli je kręgosłup .
U mnie 3 stopień, ale to już termin, więc nie dziwota.

Aga termin mialam na 3 wiec juz po terminie jestem. Ostatnie nocki ciężkie miałam bo skurcze mocne ale nic się nie rozkrecilo na dobre i chy a juz jestem zmęczona tym wsluchiwaniem się w siebie i taka cicha noc pozwolila odpocząć i lepiej się nastawic, bedzie co ma byc i kiedy ma byc ;-) na 16.30 ktg i później ginek zobaczymy co powie. Wolałabym zeby akcja sama sie rozkrecila bo czekanie i wywoływanie w szpitalu z pewnością nie wplynie pozywnie na moje nerwy. .. ach takie tam rozterki przeterminowanej ciezarnej...
Przeterminowana :-D Dobre hehehee ale masz rację - ja też mam dość wsłuchiwania się... to męczące.

Dream u mnie tez nic... w poniedzialek termin byl ale dziecko uparte wychodzic nie chce... nie mam pomyslu co robic by je wyeksmitowac... :(
Łączę się w bólu Ciotka ;-)

dream, do terminu masz jeszcze czas, najwyraźniej ten pessar był niepotrzebny :-D
No ja mam termin na dzisiaj Niunia :-D I jakoś nie widzę tu żadnej akcji.
 
Ladyk - no na bank masz niezły zawrót głowy, mam nadzieję, że uda Ci się czasem znaleźć czas dla siebie, cierpliwości życzę :-)

Aga 1986 - no ja jestem z tych co z jednej strony się cholernie boją porodu i całkowicie nowej sytuacji, a z drugiej zaś nie mogę się już doczekać bobaska w domu :tak:

Eli36 - a że tak zapytam, w którym tyg jesteś? Oby Ci się kręgosłup nie obudził na końcówce, ja na szczęście mam spokój przynajmniej od tego bólu, może dzięki ćwiczeniom.

Julisia - to już chyba najwyższa pora na Ciebie, ja mam informację prostą, jak nadejdzie termin to mam się udać do szpitala na wywołanie, a tego się boję :baffled: Męża nie da się namówić niestety na seksowe wykurzenie młodego z brzucha, a inne sposoby nie wiem jakie mogą być, może piłką się pobawię.

AnnieTess - o wow, piękny Karolek, gratuluję baaaaardzo :-D

Ej, nie uwierzycie, ale los chyba jakiś przychylny jest i karma istnieje :-) Jak wczoraj było epogeum mojego wkurwu na tych dziadów za ścianą to dzisiaj sobie siedzę z tatą, a tu puka bardzo ładna, zadbana Pani i mówi, że jest z kuratorium i zajmuje się właśnie ich sprawą i chce ich stąd od normalnych ludzi wykurzyć :happy: My oczywiście nie szczędziliśmy szczegółów z ich toksycznego wpływu na otoczenie i na nas. Pani mówiła, że z tymi normalnymi sąsiadami już rozmawiała i nadowiadywała się, że hohoho i będzie dalej ciągnąć sprawę ich eksmisji. Wiem, że nie mam się co cieszyć i zapeszać, bo od wielu wielu lat nikomu nie udało się ich stąd wykurzyć, ale promyk nadziei się jednak pojawił, moje modły wczorajsze i ryki zostały chyba wysłuchane. No to jeszcze jak Kacperek zechciałby mnie dzisiaj opuścić to już byłby najlepszy dzień ever :-D
 
reklama
No Chybra świetna wiadomość 3mamy kciuki za panią kurator. I za Kacperka :-)

Eli mi też powiedzieli żeby trochę odczekać jak akacja się rozkręci bo pierworódki na widok szpitala zatrzymują akcję- hmm coś w tym musi być
 
Do góry