reklama
Akatsuki
pierwsza tego imienia.
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2014
- Postów
- 2 289
Ja dokładnie tak miałam z pierwszym porodem, byłam tak wykończona porodem sn że na nic nie zwracałam uwagi tylko cieszyłam sie, że zaraz bedzie koniec męczarni. Zupełnie inaczej było przy drugim cc. Przerażal mnie cewnik, a jak wjechałam na sale operacyjną i zobaczyłam niektóre rzeczy to aż mi sie slabo zrobiło
I ja tak miałam. Po tylu godzinach krzyżowych i prób wywołania z Lari to mi było wszystko jedno jak podlaczali epidural. Teraz znieczulenie było b nieprzyjemne. Dzięki Bogu dostałam znieczulenie do wenflonu i cewnik zakladali jak już byłam po anstezjologu. Tyle co się umeczymy z porodami to nasze ... taki kuzwa los kobiet. Dlatego ja dziękuję zakręcam kurek z dziećmi, norme wyrobilam, dzięki cześć.
Maran, dream rozumiem wasze zniecierpliwienie i pewnie nie marzycie o niczym tak jak o zakończeniu ciąży ... wywolywacze porodu przrtestowalam z L I żaden nie przyniósł skutku ... wiec nie przykladalabym wielkiej wagi.
kitek85
Fanka BB :)
Annie- GRATULACJE DUUUUUUUUŻO ZDRÓWKA!
Ano :-)Dream 3mamy kciuki, już chyba wszystkie mamy jakieś napięcie, ze chciałybyśmy mieć to już za sobą i maleństwa w ramionach
U mnie 3 stopień, ale to już termin, więc nie dziwota.Ja mam łożysko w 2 stopniu dojrzałości więc mogę spokojnie łazić wczoraj na ktg budzili moje dziecko brutale :-) a ja się boje mocniej nacisnąć brzuch telepali mną jak grzechotką .Wieczorem odszedł mi piękny książkowy czop i to było by tyle .Zaczynam mieć przeświadczenie ,że sytuacja z poprzedniej ciąży się powtarza i nie będzie miło .
Nie wiem dlaczego ,ale mój kręgosłup mimo poważnych problemów i wieloletniego leczenia jestem po wypadku w ciąży mnie nie bolał ani razu normalnie cuda .normalnie jestem na lekach i chodzę w gorsecie .dziewczyny raczej piszą ,że boli je kręgosłup .
Przeterminowana Dobre hehehee ale masz rację - ja też mam dość wsłuchiwania się... to męczące.Aga termin mialam na 3 wiec juz po terminie jestem. Ostatnie nocki ciężkie miałam bo skurcze mocne ale nic się nie rozkrecilo na dobre i chy a juz jestem zmęczona tym wsluchiwaniem się w siebie i taka cicha noc pozwolila odpocząć i lepiej się nastawic, bedzie co ma byc i kiedy ma byc ;-) na 16.30 ktg i później ginek zobaczymy co powie. Wolałabym zeby akcja sama sie rozkrecila bo czekanie i wywoływanie w szpitalu z pewnością nie wplynie pozywnie na moje nerwy. .. ach takie tam rozterki przeterminowanej ciezarnej...
Łączę się w bólu Ciotka ;-)Dream u mnie tez nic... w poniedzialek termin byl ale dziecko uparte wychodzic nie chce... nie mam pomyslu co robic by je wyeksmitowac...
No ja mam termin na dzisiaj Niunia I jakoś nie widzę tu żadnej akcji.dream, do terminu masz jeszcze czas, najwyraźniej ten pessar był niepotrzebny
GratulacjeKarol wita Ciocie
Urodzony wczoraj o 21:45, SN, 3910 i 56 cm
Dream ciekawy sposób na ostre z colą... hmm może spróbuję
Dbdg aż zazdroszczę, ale spa sobie zrobię :-), tylko jeszcze odłogi wymyję
Ladyk i tak podziwiam Twój power 2 maluszków i Maja wymiatasz
Chybra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2015
- Postów
- 1 426
Ladyk - no na bank masz niezły zawrót głowy, mam nadzieję, że uda Ci się czasem znaleźć czas dla siebie, cierpliwości życzę :-)
Aga 1986 - no ja jestem z tych co z jednej strony się cholernie boją porodu i całkowicie nowej sytuacji, a z drugiej zaś nie mogę się już doczekać bobaska w domu
Eli36 - a że tak zapytam, w którym tyg jesteś? Oby Ci się kręgosłup nie obudził na końcówce, ja na szczęście mam spokój przynajmniej od tego bólu, może dzięki ćwiczeniom.
Julisia - to już chyba najwyższa pora na Ciebie, ja mam informację prostą, jak nadejdzie termin to mam się udać do szpitala na wywołanie, a tego się boję Męża nie da się namówić niestety na seksowe wykurzenie młodego z brzucha, a inne sposoby nie wiem jakie mogą być, może piłką się pobawię.
AnnieTess - o wow, piękny Karolek, gratuluję baaaaardzo
Ej, nie uwierzycie, ale los chyba jakiś przychylny jest i karma istnieje :-) Jak wczoraj było epogeum mojego wkurwu na tych dziadów za ścianą to dzisiaj sobie siedzę z tatą, a tu puka bardzo ładna, zadbana Pani i mówi, że jest z kuratorium i zajmuje się właśnie ich sprawą i chce ich stąd od normalnych ludzi wykurzyć My oczywiście nie szczędziliśmy szczegółów z ich toksycznego wpływu na otoczenie i na nas. Pani mówiła, że z tymi normalnymi sąsiadami już rozmawiała i nadowiadywała się, że hohoho i będzie dalej ciągnąć sprawę ich eksmisji. Wiem, że nie mam się co cieszyć i zapeszać, bo od wielu wielu lat nikomu nie udało się ich stąd wykurzyć, ale promyk nadziei się jednak pojawił, moje modły wczorajsze i ryki zostały chyba wysłuchane. No to jeszcze jak Kacperek zechciałby mnie dzisiaj opuścić to już byłby najlepszy dzień ever
Aga 1986 - no ja jestem z tych co z jednej strony się cholernie boją porodu i całkowicie nowej sytuacji, a z drugiej zaś nie mogę się już doczekać bobaska w domu
Eli36 - a że tak zapytam, w którym tyg jesteś? Oby Ci się kręgosłup nie obudził na końcówce, ja na szczęście mam spokój przynajmniej od tego bólu, może dzięki ćwiczeniom.
Julisia - to już chyba najwyższa pora na Ciebie, ja mam informację prostą, jak nadejdzie termin to mam się udać do szpitala na wywołanie, a tego się boję Męża nie da się namówić niestety na seksowe wykurzenie młodego z brzucha, a inne sposoby nie wiem jakie mogą być, może piłką się pobawię.
AnnieTess - o wow, piękny Karolek, gratuluję baaaaardzo
Ej, nie uwierzycie, ale los chyba jakiś przychylny jest i karma istnieje :-) Jak wczoraj było epogeum mojego wkurwu na tych dziadów za ścianą to dzisiaj sobie siedzę z tatą, a tu puka bardzo ładna, zadbana Pani i mówi, że jest z kuratorium i zajmuje się właśnie ich sprawą i chce ich stąd od normalnych ludzi wykurzyć My oczywiście nie szczędziliśmy szczegółów z ich toksycznego wpływu na otoczenie i na nas. Pani mówiła, że z tymi normalnymi sąsiadami już rozmawiała i nadowiadywała się, że hohoho i będzie dalej ciągnąć sprawę ich eksmisji. Wiem, że nie mam się co cieszyć i zapeszać, bo od wielu wielu lat nikomu nie udało się ich stąd wykurzyć, ale promyk nadziei się jednak pojawił, moje modły wczorajsze i ryki zostały chyba wysłuchane. No to jeszcze jak Kacperek zechciałby mnie dzisiaj opuścić to już byłby najlepszy dzień ever
reklama
Podziel się: