reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Karol wita Ciocie :)
Urodzony wczoraj o 21:45, SN, 3910 i 56 cm :)
 

Załączniki

  • 1444215092554.jpg
    1444215092554.jpg
    17,8 KB · Wyświetleń: 78
reklama
Ja dokładnie tak miałam z pierwszym porodem, byłam tak wykończona porodem sn że na nic nie zwracałam uwagi tylko cieszyłam sie, że zaraz bedzie koniec męczarni. Zupełnie inaczej było przy drugim cc. Przerażal mnie cewnik, a jak wjechałam na sale operacyjną i zobaczyłam niektóre rzeczy to aż mi sie slabo zrobiło :)

I ja tak miałam. Po tylu godzinach krzyżowych i prób wywołania z Lari to mi było wszystko jedno jak podlaczali epidural. Teraz znieczulenie było b nieprzyjemne. Dzięki Bogu dostałam znieczulenie do wenflonu i cewnik zakladali jak już byłam po anstezjologu. Tyle co się umeczymy z porodami to nasze ... taki kuzwa los kobiet. Dlatego ja dziękuję zakręcam kurek z dziećmi, norme wyrobilam, dzięki cześć.
Maran, dream rozumiem wasze zniecierpliwienie i pewnie nie marzycie o niczym tak jak o zakończeniu ciąży ... wywolywacze porodu przrtestowalam z L I żaden nie przyniósł skutku ... wiec nie przykladalabym wielkiej wagi.
 
Dream 3mamy kciuki, już chyba wszystkie mamy jakieś napięcie, ze chciałybyśmy mieć to już za sobą i maleństwa w ramionach
Ano :-)

Ja mam łożysko w 2 stopniu dojrzałości więc mogę spokojnie łazić wczoraj na ktg budzili moje dziecko brutale :-) a ja się boje mocniej nacisnąć brzuch telepali mną jak grzechotką .Wieczorem odszedł mi piękny książkowy czop i to było by tyle .Zaczynam mieć przeświadczenie ,że sytuacja z poprzedniej ciąży się powtarza i nie będzie miło .
Nie wiem dlaczego ,ale mój kręgosłup mimo poważnych problemów i wieloletniego leczenia jestem po wypadku w ciąży mnie nie bolał ani razu normalnie cuda .normalnie jestem na lekach i chodzę w gorsecie .dziewczyny raczej piszą ,że boli je kręgosłup .
U mnie 3 stopień, ale to już termin, więc nie dziwota.

Aga termin mialam na 3 wiec juz po terminie jestem. Ostatnie nocki ciężkie miałam bo skurcze mocne ale nic się nie rozkrecilo na dobre i chy a juz jestem zmęczona tym wsluchiwaniem się w siebie i taka cicha noc pozwolila odpocząć i lepiej się nastawic, bedzie co ma byc i kiedy ma byc ;-) na 16.30 ktg i później ginek zobaczymy co powie. Wolałabym zeby akcja sama sie rozkrecila bo czekanie i wywoływanie w szpitalu z pewnością nie wplynie pozywnie na moje nerwy. .. ach takie tam rozterki przeterminowanej ciezarnej...
Przeterminowana :-D Dobre hehehee ale masz rację - ja też mam dość wsłuchiwania się... to męczące.

Dream u mnie tez nic... w poniedzialek termin byl ale dziecko uparte wychodzic nie chce... nie mam pomyslu co robic by je wyeksmitowac... :(
Łączę się w bólu Ciotka ;-)

dream, do terminu masz jeszcze czas, najwyraźniej ten pessar był niepotrzebny :-D
No ja mam termin na dzisiaj Niunia :-D I jakoś nie widzę tu żadnej akcji.
 
Ladyk - no na bank masz niezły zawrót głowy, mam nadzieję, że uda Ci się czasem znaleźć czas dla siebie, cierpliwości życzę :-)

Aga 1986 - no ja jestem z tych co z jednej strony się cholernie boją porodu i całkowicie nowej sytuacji, a z drugiej zaś nie mogę się już doczekać bobaska w domu :tak:

Eli36 - a że tak zapytam, w którym tyg jesteś? Oby Ci się kręgosłup nie obudził na końcówce, ja na szczęście mam spokój przynajmniej od tego bólu, może dzięki ćwiczeniom.

Julisia - to już chyba najwyższa pora na Ciebie, ja mam informację prostą, jak nadejdzie termin to mam się udać do szpitala na wywołanie, a tego się boję :baffled: Męża nie da się namówić niestety na seksowe wykurzenie młodego z brzucha, a inne sposoby nie wiem jakie mogą być, może piłką się pobawię.

AnnieTess - o wow, piękny Karolek, gratuluję baaaaardzo :-D

Ej, nie uwierzycie, ale los chyba jakiś przychylny jest i karma istnieje :-) Jak wczoraj było epogeum mojego wkurwu na tych dziadów za ścianą to dzisiaj sobie siedzę z tatą, a tu puka bardzo ładna, zadbana Pani i mówi, że jest z kuratorium i zajmuje się właśnie ich sprawą i chce ich stąd od normalnych ludzi wykurzyć :happy: My oczywiście nie szczędziliśmy szczegółów z ich toksycznego wpływu na otoczenie i na nas. Pani mówiła, że z tymi normalnymi sąsiadami już rozmawiała i nadowiadywała się, że hohoho i będzie dalej ciągnąć sprawę ich eksmisji. Wiem, że nie mam się co cieszyć i zapeszać, bo od wielu wielu lat nikomu nie udało się ich stąd wykurzyć, ale promyk nadziei się jednak pojawił, moje modły wczorajsze i ryki zostały chyba wysłuchane. No to jeszcze jak Kacperek zechciałby mnie dzisiaj opuścić to już byłby najlepszy dzień ever :-D
 
reklama
No Chybra świetna wiadomość 3mamy kciuki za panią kurator. I za Kacperka :-)

Eli mi też powiedzieli żeby trochę odczekać jak akacja się rozkręci bo pierworódki na widok szpitala zatrzymują akcję- hmm coś w tym musi być
 
Do góry