reklama
My ostatnio u znajomych na imprezie byliśmy. 12 dorosłych osób i 9 dzieci(UWAGA!! SAME CÓRKI!! ) małą położylismy do gondoli i spała :-) jak się przebudzala to była kolejka kto wozi. Co 2,5h nakarmiłam i naprawdę super było ;-)
Judy właśnie ja to muszę mieć towarzystwo. Trochę mnie męczy to że nie chodzę do pracy, nie spotykam się z ludźmi. Mamy fajną paczkę, dzieciaki się przyjaźnią i często się spotykamy. Właśnie z nimi jutro jedziemy na ten weekend. Super ludziska, a teraz właśnie przekonaliśmy się ze wspaniali przyjaciele, cały czas nas wspieraja w związku z chorobą niuni. To prawda ze przyjaciół poznaje się w biedzie :-)
Cyntia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2013
- Postów
- 4 044
To zależy od dziecka. Na Adiego dużo bodźców źle działa. Wyjścia do marketu, lekarza czy tłok w domu potrafi odreagowywac histerią na wieczór do późnej nocy. My więcej będziemy wychodzić do ludzi po 3 miesiącu, gdy układ nerwowy już lżej przyswaja bodźce z zewnątrz.
Marrika - świetna wiadomość! Na pewno poczuliscie ogromną ulgę
Jutro Adi kończy 9 tygodni i o ile wydawało mi się, że tamto szczepienie było bezsensu przekładane, to teraz nie wiem czy nie przekładać na naszą prośbę. Ja byłam podziebiona ponad tydzień (gardło, zatoki, katar, stan podgoraczkowy) i Adi lekko chrumkał, dziś miał parę razy 37,7'C. Nie wiem....
Marrika - świetna wiadomość! Na pewno poczuliscie ogromną ulgę
Jutro Adi kończy 9 tygodni i o ile wydawało mi się, że tamto szczepienie było bezsensu przekładane, to teraz nie wiem czy nie przekładać na naszą prośbę. Ja byłam podziebiona ponad tydzień (gardło, zatoki, katar, stan podgoraczkowy) i Adi lekko chrumkał, dziś miał parę razy 37,7'C. Nie wiem....
sunovia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2012
- Postów
- 16 191
No to u mnie chyba faktycznie starość lub lenistwo :-)
Marcelina miała 1,5 msc w święta Bożego Narodzenia, ani jednego dnia nie spędziliśmy w domu. Jeździliśmy po całej rodzinie chwalić się dzieckiem (no i gotować mi się nie chciało hehe). A teraz się zastanawiam, czy w tym roku nie zrobić wigilii u siebie, bo będzie mi wygodniej :-)
Marcelina miała 1,5 msc w święta Bożego Narodzenia, ani jednego dnia nie spędziliśmy w domu. Jeździliśmy po całej rodzinie chwalić się dzieckiem (no i gotować mi się nie chciało hehe). A teraz się zastanawiam, czy w tym roku nie zrobić wigilii u siebie, bo będzie mi wygodniej :-)
Cyntia oj ulga przeogromna! Już ją tyle złego spotkało że jeszcze jakby doszło podejrzenie padaczki to nie wiem jak ja bym to przeżyła! Od poniedziałku znowu żyłam w mega stresie który dzisiaj puścił i zaczynam znów wierzyć że poradzimy sobie z tym piepszonym hirszprungiem!
No ta moja córcia jest cudowna! Tak się uśmiecha, już zaczyna tak jakby w głos się śmiać :-) za każdym razem jak się obudzi nachylam się nad łóżeczkiem a ona wita mnie uśmiechem od ucha do ucha :-)
No ta moja córcia jest cudowna! Tak się uśmiecha, już zaczyna tak jakby w głos się śmiać :-) za każdym razem jak się obudzi nachylam się nad łóżeczkiem a ona wita mnie uśmiechem od ucha do ucha :-)
reklama
Podziel się: