reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2014

A moja dziś nie mogła zasnąć, musiałam pierś dac.

Diewczyny, mam pytanie a propos chust i samodzielnego zasypiania w łóżeczku - czy jedno drugiego nie wyklucza? Chusta/nosidełko bardzo by mi się teraz przydało przy dwójce, ale nie chciałabym przyzwycZajać do spania "na rękach". Moim celem jest nauczenie dziecka samodzielnego zasypiania we własnym łóżeczku, ale czy chusta mi w tym nie przeszkodzi?
 
reklama
Moja od poczatku zasypia sama w łóżeczku. Mam z nią inny problem. Moje dziecię rzadko odbia. Ulewa tez rzadko. Zastanawiam sie czy to normalne?? Jak próbuje ja dłużej przetrzymac do odbicia to pozniej jest jeden wielki ryk i cieżko ją uśpić. Zazwyczaj jak nie mogę jej uśpić to układam ją do snu na boczku. Moze to dlatego ze moja mała je powoli i nie jest lapczywa. Sama nie wiem czy jej nie szkodzi to ze tak rzadko udaje mi się ją odbić.
 
Judy - mój tak fajnie odbija od ok. 4 tygodnia. Kiedyś Pscolka wkleila link do prawidłowej metody odbijania (ja, nieświadoma, klepalam wcześniej w plecy). Pamiętam, że na początku za bardzo nie bekal.
Gdy dawałam mu parę dni Infacol, to bekal jak stary dziad ;)

Ja od kąpieli o 20 odkładam Adusia do łóżeczka, ale ma niespokojny sen i się wybudza. Chyba przez pierdusie. U nas kurczak działa pierdkopędnie niestety.
 
Korzystaj.

My mamy znowu powrót z łóżeczka na cyca. Po chwili w łóżeczku rozrykuje się. Jutro chyba będę mieć nawał po dzisiejszej stymulacji. Troszkę pomogłam mu się wypierdzieć.
Chyba pozwolę usnąć mu głębszym snem ze mną. Nastawię budzik - tylko nie wiem czy usłyszę i go później przeniosę. No bo co zrobić.... Może do 2 usniemy ;)
 
No nici z nocy w lozeczku, moj stwierdzil ze jeszcze dzisiaj pojdzie spac na sofe do malej pokoju zeby mnie nie zarazic. A mnie i tak rozklada. Do tego Julka darla jape od 19-stej.
Cyntia u mnie tez tarmosi dzisiaj.
Ok zmykam spac bo nie mam pojecia jak dlugo-krotko ona pospi.
 
Do 2 raczej nie usniemy. Młody tak napierdziela smoczkiem, że widzę, że troooochę jeszcze zajmie mu zanim się wyciszy.

Renisus - no szkoda, że dziś nie wyszło. Zdrówka dla męża!
 
U nas znowu strzal w kolano - nie wylaczylam karuzelki i mloda wlaczajac ja sie wybudzila. Cholera po ostatnim razie mialam o tym pamietac.

A u nas mloda wlasnie od pewnego czasu odbekuje rzadko. Ale problemow z brzuszkiem nie ma wiec chyba jest ok? Ulewac nie ulewa prawie wcale.

Idziemy dalej spac:)
 
reklama
Cyntia nie martw się, faceci tacy są, że mało zajmują się dziećmi. Mój jak wraca do domu to niby od progu woła gdzie jest Kubuś, ale jak już go weźmie na ręce i się z nim przywita to zaraz by go oddał albo odkłada go kołyski. Czasem go nakarmi, przewija tylko jak zrobi siku, do kupy zaraz ja jestem wzywans i kąpiemy razem. W nocy w ogóle nie wstaje, bo on musi iść wypoczęty do pracy :/ Ostatnio mi powiedział, że on tak słabo pomaga przy małym, bo jeszcze się boi, że zrobi mu krzywdę i że jak w grudniu w końcu weźmie urlop ojcowski to postara się robić więcej i może nabierze wprawy. Oby tak było, już nie mogę sie doczekać, prawie 4 tygodni wspólnych w domu :) Może Twój P. też się boi tylko wstyd mu się przyznać ;)

Sunovia podziwiam , że udało Ci się tak "wytresować" faceta, że pomaga w domowych obowiązkach. Ja od roku próbuję i póki co bezskutecznie. Niby jak go poproszę to odkurzy mieszkanie i umyje podłogi, ale robi to z 10 przerwami i zajmuje mu to 2 godziny (przy 70 m mieszkaniu), a mnie wtedy trafia i najchętniej bym zabrała mu odkurzacz albo mopa i sama to sprzątnęła, ale jak narazie udaje mi się powstrzymać tylko rzucam mu teksty typu "w takim tempie to noc Cię zastanie" ;)

My dziś byliśmy na pierwszej wizycie u ortopedy. Z bioderkami wszystko ok. Kolejna wizyta kontrolna za 2 miesiące. Jednak mimo tak dobrych wieści jestem niezadowolona z badania. Totalna masówka. Pacjęci zapisywani co 5 minut. Małemu lekarz zrobił tylko USG biodrek, nawet nie obejrzał go dokładnie, jak zmieniał bok żeby zbadać drugie bioderko to rzucił Kubulkiem jak workiem kartofli. Masakra, aż się przestraszyłam, że zrobi mu jakąś krzywdę. Zastanawiam się czy nie iść jeszcze prywatnie do innego ortopedy, żeby sprawdził czy mały nie ma po mnie wiotkości stawów itp.
 
Ostatnia edycja:
Do góry