V
villandra8
Gość
Witam wieczornie.
Zanim zapomnę - wczoraj wyskoczyła nam druga czwórka, a dziś kolejna, tak więc mamy tym samym juz 9 ząbków. Oczywiście z trzech czwórek tylko jedna jest już prawie cała na wierzchu, a reszta przebita tylko w jednym miejscu.
Więc trochę więcej marudzimy ;-)
Antiope ja zamierzałam karmić tak do 2,5 roku (górna granica dla mnie 3 lata),zanim wprowadzimy mleko krowie (choć to się jeszcze zobaczy, czy dopiero po 3 roku, bo będziemy zapewne próbować w małych ilościach wprowadzić wcześniej).
Na razie dobrze nam idzie oduczanie od cyca na dobranoc - dziś marudził już tylko trochę, więc jak utrzymamy trend to za jakiś tydzień powinien zasypiać bez najmniejszych protestów. Ale w nocy daję mu jeszcze jedną pobudkę z cycusiem (przy drugiej walczyłam z herbatką), potem śniadanko i w dzień ile chce - mamy dużo czasu jeszcze. Jak się uda całkowicie odstawić, to ok (dla niego), ale jak będzie chciał potem wrócić do cyca, to mu nie będę bronić ;-)
Dżaga super, że szef dobrze zareagował
Kate cieszę się razem z Tobą :-)
nnatalie no rosną maluchy, macica będzie się teraz intensywnie rozciągać
Lekarze będą brać pod uwagę zawsze skończone tygodnie (choć wyjątki też się zdarzają), ale to nie zmienia faktu, że 9tc masz skończony i weszłaś w 10tc
Pannacota generalnie lekarze i tak raczej kierują się terminem z OM, chyba że ciąża jest z nieregularnych cykli i ciężko ocenić, kiedy doszło do zapłodnienia. A dzidziuś i tak ma często w nosie wszystkie terminy i sam sobie wybiera czas przyjścia na ten świat Oczywiście byle nie za wcześnie.
toyka mój M tez był zaskoczony, że tak szybko nam poszło (@ wróciła mi dopiero niedawno), bo o Rafałka trochę starań było ;-) Dopiero potem go uświadomiłam, że za drugim razem zazwyczaj idzie łatwiej
Co do pożycia, to ja jestem zdania, że KAŻDY ma prawo robić po swojemu - na mnie akurat ŻADNE naciski nie działają. Chyba, że chcecie przemyśleć decyzję pod kątem plusów dla dziecka - nazwisko, kwestie prawne, jakieś rozliczenia, zgody na różne rzeczy, kwestie dziedziczenia (przyznaję, że troszkę wymyślam, bo naprawdę to nie wiem, co dokładnie tam się mieści) i td. Oczywiście da się to wszystko przeżyć również bez ślubu ;-) To Wasza decyzja.
Rozumiem, że starszemu pokoleniu zależy na tym, ale to pokolenie powinno również uszanować Wasze poglądy i decyzje.
nula myślę, że najpewniej Twoje wątpliwości rozwieje lekarz, ale widzę, że dziewczyny tez już Cię zdążyły uspokoić ;-)
cherry oj będzie stresu, będzie - czy się rusza już, czy nie już. A to potem, że za mało, że za dużo, za często, za rzadko, że się nie wysypiamy (pierwsza pozycja do spania po porodzie - NA BRZUCHU - JUPI ), że przespałyśmy całą noc (na pewno jest coś nie tak ), że kopie za mocno, że za słabo, czy się obróci, czy te skurcze, to już TE i tak mogłabym jeszcze długo, ale co tam - wszystkie niedługo to przeżyjemy (niektóre ponownie) ;-)
fifronka ja tez generalnie mam długi jęzor, jeśli chodzi o tak cudowne wieści ;-):-) Także u nas też na razie mało kto nie wie - do rodzinki za granicą akurat specjalnie dzwonić mi się nie chce, ale na pewno dowiedzą się przy okazji. No i wolę takie rzeczy przekazywać osobiście, a nie telefonicznie, stąd trochę zła jestem na teściową, że się od razu wygadała, bo rodzinkę w Poznaniu odwiedzamy częściej.
Mi też papierochy nigdy nie smakowały (choć krótko popalałam dla towarzystwa - jako osoaba niepaląca robiłam tym niezłą furorę, bo reakcje znajomych mnie bawiły; ale to było dawno i dziecinne, jak na to teraz patrzę; na szczęście trwało krótko). A z M walczę od blisko 10 lat, ale aktualnie jesteśmy chyba tak blisko sukcesu jak jeszcze nigdy dotąd (ale cicho szaaaaa!); mam nadzieję, że to rzucanie (nie zliczę już które) będzie w koncu ostatnie...
vvanka ja w pierwszej ciązy na początku miałam istny jadłowstręt - wręcz zmuszałam się, żeby zjeść COKOLWIEK przez cały dzień, żeby dostarczyć organizmowi niezbędnych witamin i trochę energii (z drugiej strony miałam trochę nadwagi - jak i teraz; dokładnie ta sama waga startowa ), więc wiedziałam, że organizm będzie brał z zapasów - a ja dzięki temu nie przytyłam za wiele. No a potem odkryłam brzoskwinie - i mogłam je jeść w każdej ilości
Uuuu - ale widzę, że Tobie nadwaga nie straszna. Na mdłości dobre wypić wodę z sokiem z cytryny (właśnie rano, na czczo), wspomniane tu już migdały i imbir (ja miałam cukierki imbirowe, ale w Szwajcarii wtedy byłam i tam je kupowałam), jedzenie często i mało (zamist raz solidnie - to w ogóle dość dobra rada na całą ciążę ;-)); są też suplementy dedykowane właśnie pod mdłości (dla ciężarnych oczywiście) - ja się dowiedziałam po fakcie . No i z początkiem drugiegi trymestru najczęściej wszystko mija jak ręką odjął :-)
No i jeść należy DLA dwojga, a nie za dwoje - proszę zapamiętać ;-)
aleksiel to szerokiej drogi i miękkich drzew, a na serio, to powodzenia
To ja też zmyakam spać, zaciskając kciuki za wszystkie wizyty i poranek bez mdłości - niech Was jutro przywita piękne słoneczko :-)
Zanim zapomnę - wczoraj wyskoczyła nam druga czwórka, a dziś kolejna, tak więc mamy tym samym juz 9 ząbków. Oczywiście z trzech czwórek tylko jedna jest już prawie cała na wierzchu, a reszta przebita tylko w jednym miejscu.
Więc trochę więcej marudzimy ;-)
Antiope ja zamierzałam karmić tak do 2,5 roku (górna granica dla mnie 3 lata),zanim wprowadzimy mleko krowie (choć to się jeszcze zobaczy, czy dopiero po 3 roku, bo będziemy zapewne próbować w małych ilościach wprowadzić wcześniej).
Na razie dobrze nam idzie oduczanie od cyca na dobranoc - dziś marudził już tylko trochę, więc jak utrzymamy trend to za jakiś tydzień powinien zasypiać bez najmniejszych protestów. Ale w nocy daję mu jeszcze jedną pobudkę z cycusiem (przy drugiej walczyłam z herbatką), potem śniadanko i w dzień ile chce - mamy dużo czasu jeszcze. Jak się uda całkowicie odstawić, to ok (dla niego), ale jak będzie chciał potem wrócić do cyca, to mu nie będę bronić ;-)
Dżaga super, że szef dobrze zareagował
Kate cieszę się razem z Tobą :-)
nnatalie no rosną maluchy, macica będzie się teraz intensywnie rozciągać
Lekarze będą brać pod uwagę zawsze skończone tygodnie (choć wyjątki też się zdarzają), ale to nie zmienia faktu, że 9tc masz skończony i weszłaś w 10tc
Pannacota generalnie lekarze i tak raczej kierują się terminem z OM, chyba że ciąża jest z nieregularnych cykli i ciężko ocenić, kiedy doszło do zapłodnienia. A dzidziuś i tak ma często w nosie wszystkie terminy i sam sobie wybiera czas przyjścia na ten świat Oczywiście byle nie za wcześnie.
toyka mój M tez był zaskoczony, że tak szybko nam poszło (@ wróciła mi dopiero niedawno), bo o Rafałka trochę starań było ;-) Dopiero potem go uświadomiłam, że za drugim razem zazwyczaj idzie łatwiej
Co do pożycia, to ja jestem zdania, że KAŻDY ma prawo robić po swojemu - na mnie akurat ŻADNE naciski nie działają. Chyba, że chcecie przemyśleć decyzję pod kątem plusów dla dziecka - nazwisko, kwestie prawne, jakieś rozliczenia, zgody na różne rzeczy, kwestie dziedziczenia (przyznaję, że troszkę wymyślam, bo naprawdę to nie wiem, co dokładnie tam się mieści) i td. Oczywiście da się to wszystko przeżyć również bez ślubu ;-) To Wasza decyzja.
Rozumiem, że starszemu pokoleniu zależy na tym, ale to pokolenie powinno również uszanować Wasze poglądy i decyzje.
nula myślę, że najpewniej Twoje wątpliwości rozwieje lekarz, ale widzę, że dziewczyny tez już Cię zdążyły uspokoić ;-)
cherry oj będzie stresu, będzie - czy się rusza już, czy nie już. A to potem, że za mało, że za dużo, za często, za rzadko, że się nie wysypiamy (pierwsza pozycja do spania po porodzie - NA BRZUCHU - JUPI ), że przespałyśmy całą noc (na pewno jest coś nie tak ), że kopie za mocno, że za słabo, czy się obróci, czy te skurcze, to już TE i tak mogłabym jeszcze długo, ale co tam - wszystkie niedługo to przeżyjemy (niektóre ponownie) ;-)
fifronka ja tez generalnie mam długi jęzor, jeśli chodzi o tak cudowne wieści ;-):-) Także u nas też na razie mało kto nie wie - do rodzinki za granicą akurat specjalnie dzwonić mi się nie chce, ale na pewno dowiedzą się przy okazji. No i wolę takie rzeczy przekazywać osobiście, a nie telefonicznie, stąd trochę zła jestem na teściową, że się od razu wygadała, bo rodzinkę w Poznaniu odwiedzamy częściej.
Mi też papierochy nigdy nie smakowały (choć krótko popalałam dla towarzystwa - jako osoaba niepaląca robiłam tym niezłą furorę, bo reakcje znajomych mnie bawiły; ale to było dawno i dziecinne, jak na to teraz patrzę; na szczęście trwało krótko). A z M walczę od blisko 10 lat, ale aktualnie jesteśmy chyba tak blisko sukcesu jak jeszcze nigdy dotąd (ale cicho szaaaaa!); mam nadzieję, że to rzucanie (nie zliczę już które) będzie w koncu ostatnie...
vvanka ja w pierwszej ciązy na początku miałam istny jadłowstręt - wręcz zmuszałam się, żeby zjeść COKOLWIEK przez cały dzień, żeby dostarczyć organizmowi niezbędnych witamin i trochę energii (z drugiej strony miałam trochę nadwagi - jak i teraz; dokładnie ta sama waga startowa ), więc wiedziałam, że organizm będzie brał z zapasów - a ja dzięki temu nie przytyłam za wiele. No a potem odkryłam brzoskwinie - i mogłam je jeść w każdej ilości
Uuuu - ale widzę, że Tobie nadwaga nie straszna. Na mdłości dobre wypić wodę z sokiem z cytryny (właśnie rano, na czczo), wspomniane tu już migdały i imbir (ja miałam cukierki imbirowe, ale w Szwajcarii wtedy byłam i tam je kupowałam), jedzenie często i mało (zamist raz solidnie - to w ogóle dość dobra rada na całą ciążę ;-)); są też suplementy dedykowane właśnie pod mdłości (dla ciężarnych oczywiście) - ja się dowiedziałam po fakcie . No i z początkiem drugiegi trymestru najczęściej wszystko mija jak ręką odjął :-)
No i jeść należy DLA dwojga, a nie za dwoje - proszę zapamiętać ;-)
aleksiel to szerokiej drogi i miękkich drzew, a na serio, to powodzenia
To ja też zmyakam spać, zaciskając kciuki za wszystkie wizyty i poranek bez mdłości - niech Was jutro przywita piękne słoneczko :-)