Hej Dziewczynki!
Ja tez mam zgryza z tym karmieniem mlodego, bo jednak przy cycu to trudniej ustalic konkretnie pory posilkow i porcje, zwlaszcza jesli chce sie jeszcze sporo karmic cycem.
Ale jak tak czytam o Waszych planach dnia, to po pierwsze mam wrazenie ze u nas zycie kreci sie glownie wokol jedzenia, a jednoczesnie Max zjada chyba nie tak duzo stalych pokarmow...
To znaczy zjada porcje gestej kaszki rano i wieczorem, pol malego sloiczka obiadku i z pol banana, albo z pol jakiegos malego sloiczka z owocami, a tak, to cyc, cyc i cyc pomiedzy, ale nie to zeby mi wisial na tym cycu, tyle ze pare razy dziennie pociaga, bo tez go niczym nie dopajam jeszcze.
Wczoraj dalam mu soczek jablkowy z niekapka i zalapal jak pic, ale nie przyzwyczajony do tego i za duzo wypil, wiec mi ten soczek zwrocil... No zasadniczo, to i tak bedzie wode dostawal , zwlaszcza ze soczkow ani herbatek specjalnych dla dzieci u nas praktycznie nie ma.
Aaa, no i Maxio podjada czasem jakiedos chrupka, czy bulke i musze mu wlasnie jakies biszkopty kupic w polskim sklepie.
A tak ogolnie widze, ze kanadyjski model zywienia niemowlat jest dosc inny niz w Polsce. Ja tam sporo na intuicji lece ale jednak musze korzystac z produktow tutaj dostepnych i jakos dopasowac wszystko...
Oczywiscie moj synus tez uwielbia owocki, ale zupka nie gardzi i na szczescie kaszki pelnoziarniste tez mu podchodza, co Kaya to mi tym plula
Kaszki kupuje takie z mm, bo szczerze mowiac nie chce mi sie odciagac mleka.
I mimo ze ja zaczynalam od warzywek, to i tak marchewka jest tak slodka, a zazwyczaj na pierwszy rzut idzie, ze jednak slodki smak jest najukochanszy
Mariolcia, w 10 minut, to maluch sie moze calkiem dobrze najesc z piersi, oczywiscie jak chce
Moj to tak naprawde przed spaniem "chleje" i rano, bo widac ze glodny, a w dzien, to czesto podciaga na krotko, ale chyba tez sie najada, bo jakos mi z glodu nie pada i nie rzuca sie na inne jedzonko chociaz mu smakuje.
A to ze nam produkcja mleka spada, to normalne, bo w koncu sie wprowadza nowosci, przy czym jesli sie bedzie karmic regularnie chocby raz dziennie, to sie mleko powinno utrzymac.
Powiem Wam ze mialam koszmar w swieta, bo Kaye pies szwagra ugyzl w buziala ( a to wielki labrador jest), krew sie polala, ale na szczescie obylo sie bez zszywania i w sumie juz sie prawie wygoilo (jestem w szoku ze tak szybko), ale wygladala okropnie, bo miala slad i dziabniete pod okiem i w warge, a nawet brode zadrapana...Jak sie na drugi dzien rano obudzila, to zapuchnieta byla i normalnie rope na zebach miala... No i zapobiegawczo antybiotyk na 5 dni dostala, a ze jedna dawke miala w nocy, to pare dni na zombiaka chodze (na szczescie dzisiaj rano ostatnia dawka byla)
Kurcze nawet nie chce myslec jak ten pies mogl ja strasznie skrzywdzic...