Asionek sama bym posiedziała w basenie ale coś weny brak, żeby się wybrać... tak zwlekam z moim z tygodnia na tydzień
ja chodze ze SR wiec mam motywacje

tak sama tez bym nie poszla hehe
witam się i ja po dłuższej przerwie

i od razu przepraszam że zaległości nie nadrobię

wczoraj wróciłam od rodziców, ale niestety pogodę miałam kiepską. Dopiero we wtorek wyszło słoneczko i wczoraj (ale rano już wracałam). Ale to jedno dniowe słoneczko i tak pozostawiło na mnie swoje ślady, a efekt jest taki że mam spieczoną jedną rękę, kolana, klatkę piersiową i czubek nosa więc nieco komicznie wyglądam:-).
No i niestety miałam przykry incydent, pośliznęłam się i upadłam

ale na szczęście skończyło się na strachu i obdartych kolanach. Ale się uryczałam i usmarkałam jak dziecko, ale na szczęście mała kopie więc chyba nic się nie stało. No i oczywiście mojemu się oberwało że nie zareagował jak upadłam, chociaż mówi że tego nie widział (bo w sumie nie było go koło mnie).
Wczoraj byłam na szkole rodzenia 2,5 h masakra i to jeszcze taki upał był a sala mała bez klimy i 12 par - masakra. W pewnym momencie tak mi się w głowie zaczęło kręcić że myślałam że im tam zemdleje, ale na szczęście przeszło. Dzisiaj mam 2 h ćwiczeń dla ciężarnych, nie wiem jak to przetrwam bo ostatnio mam coraz większe problemy z poruszaniem szczególnie w taki upał

A wracając jeszcze do SR to wczoraj położna powiedziała żeby podczas porodu absolutnie nie zgadzać się na nacinanie, wypychanie dziecka przez nacisk na brzuch i rodzenie na leżąco - jakby kogoś to interesowało
dobrze , ze przy upadku nic sie nie stalo !!
kurcze 1é par ??!! masakra juz na taka SR bym nie chodzila :/
ja mam max dwie osoby plus polozna
Straszysz dziewczyny kobito!!

Rodziłaś już czy jesteś pierworudką? Jeśli powiedzieli że wszędzie tak jest to wam bzdury wciskają (chyba że o waszym szpitalu mówili).
To nieprawda że wszędzie jest mus nacinania i owszem, rodzi się na leżąco jeszcze ale do samego niemalże porodu można łazić, kucać, prysznicować się itp. więc zapytajcie się dziewczyny jak to jest w waszych szpitalach, popytajcie koleżanek zanim zaczniecie krytykować. Ja nietwierdze że jest tak fajnie wszędzie, ale to się już zmienia! Mnie nacinali bo nie słuchałam lekarki i parłam kiedy mi się chciało, a przed samym nacięciem powiedziała mi " przy skurczu partym cię natnę dobrze? bo popękasz" więc nie zmuszała mnie do niczego. Wszędzie słyszę że popękanie jest lepsze niż nacięcie, ale nie bedę się na ten temat wypowiadać bo sama każda to sprawdzi, nie ma się co spierać. Ja byłam nacinana, nie bolało, zagoiło się tak że jak po 6 tygodniach byłam u kontroli to mi się babka pytała czy byłam nacinana bo nie ma śladu blizny. Nic mi się tam nie powiększyło ani nie pomniejszyło

nie popuszczam bynajmniej


i nie odczuwam żadnych dyskomfortów z tym związanych że byłam nacinana.
Ale tak w ogóle to wam powiem że mówić możecie sobie co chcecie, ale jak w danym szpitalu panują inne prawa niż byście chciały to nie będziecie miały nic do gadania, a weźcie pod uwagę że w czasie porodu i potem jesteście na łasce lekarza. Rozumiem akcje "rodzić po ludzku", jak najbardziej, ale samemu nie ma co ze szpitalem wojować bo was zjedzą.
Nie panikujcie!! Bardziej boicie się nacięcia niż bóli porodowych???
zgadzam sie z toba w zupelnosci
fajnie jest planowac , ale w praniu co innego wychodzi
a naciecie nie jest zle

na pewno lepsze niz niekontrolowane pekanie od gory do dolu i w boki :/ to juz wogle male naciecie pod kontrola
dlatego też pisałam że nie wszyscy muszą się zgadzać z tym co napisałam na temat info z SR.
Ja się z tymi informacjami zgadzam. Zgadzam się również z tym że podczas porodu nie będziemy miały czasu się nad niczym zastanawiać i będziemy zgadzały się na wszystko, ale po to będzie z nami ktoś bliski (bynajmniej ze mną) żeby mógł odpowiednio reagować w danej sytuacji.
co do tego że w każdym szpitalu panują określone reguły to zgadzam się, ale po to weszła w życie ustawa o planowaniu porodu, aby to matka decydowała jak chce rodzić a nie personel szpitalny który robi tak aby mu było wygodnie a nie rodzącej.
widzę że informacje przedstawione przeze mnie wywołały nie potrzebną dyskusje, bo przecież każdy ma swoje zdanie, swój rozum i pewnie już odpowiednio dużo przeczytał o porodach.
Ja w każdym razie uważam że informacje jakie uzyskałam po pierwszych zajęciach SR są dla mnie przydatne i już będę wiedziała jak zachować się podczas porodu, a nie będę leżała biernie jak worek kartofli i posłusznie robiła to co mi położna karze

A wcześniej myślałam że na porodówce nie mamy nic do powiedzenia - myliłam się
po to mamy forum zeby dyskutowac

ja poprostu jestem realistka i jakos watpie zebym miala sily walczyc o swoje prawa na porodwoce i sie wyklucac ... bo i po co ?? polozna , lekarz tez krzywdy nie chca dla nas i skoro zapadnie decyzja o nacieciu tzn. , ze tak bedzie lepiej niz zebym popekala za bardzo sama :/
pozycja ok fajnie jak mozna sobie ustalic , ale skad wiesz jak bedziesz sie czula ??

wiele kobiet planuje , a wlasnie pozniej sie okazuje , ze nie ma na nic sily i leza jak to uejalas jak worki kartofli

porodu nie da sie zaplanowac i przewidziec .... kazdy jest inny , moga wyjsc jakies komlikacji i moze sie tez CC skonczyc
roznie to bywa
najwazniejsze to na spokojnie i do tego zaufac osobie przyjmujacej porod
wojowac nie ma co ... tylko dla nas zaszkodzi , jak sie wku..... kogos za bardzo

)
Kochanie boje sie calego porodu, lacznie z bolami porodowymi. Najchetniej calkiem przeskoczylabym z bycia ciezarowka do trzymania w ramionach mojego malenstwa, ale wiem ze sie nie da..

Marze o cesarce, niestety nie mam szans na wybor.. Ty nie masz zadnych problemow zwiazanych z nacieciem, ja niestety napatrzylam sie cale zycie na matke, ktora wystarczylo ze kichnela, a juz biegla do lazienki zmieniac bielizne... Najgorzej cierpiala bedac poza domem.. To samo niestety przydarzylo sie mojej bratowej, ktora nacieli przy drugim synku..

Ja rozumiem, ze nie musi tak byc, ale zawsze moze, a mysl o tym, ze moge cierpiec tak samo jak one mnie paralizuje..
widzisz ty masz takie doswiadczenia , a ja calkiem inne... nie znam nikogo co po cieciu ma jakies problemy
za to kilka dziewczyn co sie uparlo przy naturalnym pekaniu cierpi do dzisiaj i same na siebie sa zle , ze nie posluchaly
popekaly strasznie , szwow cala masa i do tego jak sie peka samemu to mozna jak juz ktos tutaj pisal popekac nierowno i to zszyc to juz nie taki pikus
mama twoja rodzila kawal czasu temu
przeciez pozmienialo sie i too duzo od tamtej pory
no i moze miala tego pecha , ze trafila na partacza ??
kazda ma swoje zdanie i zrobi jak zechce

ja tam wole nie planowac niczego nie nakrecac sie , bo wyjdzie jak wyjdzie, w praniu...
walczyc na porodwoce tez nie mam zamiaru , bo wierze ze nikt nie bedzie chcial zle dla mnie

oni wiedza lepiej co robic , a czego nie