reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

Dzieńdoberek, ja się relaksuję w samotności przed komputerem, dzieci nie ma , męża nie ma ach... jak mi dobrze:-)

Lilunia bardzo Ci współczuję, może to się za chwilę skończy ta zazdrość o siostrę!!
Marma zdrówka dla dzieciaczkow
Magdziunia ja mam Philips workowy 500W i jest suuper.
Anula Maciuś fajny, wesoło z nim masz:-)
 
reklama
A ja właśnie wcinam truskawki, co prawda jeszcze nie moje, ale wioskowe :-). M odchaczył kolejny punk na liscie- czyli rynnny już mamy skończone i już wyrysował chodnik tzn miejsce pod polbruk. Kamiś dzis miał atrakcje bo poszła rura na ulicy i była fontanna przez kilka godzin na wysokość kilku metrów. Do południa udało mi się go sprzedać M bo jechał po zaopatrzenie, ale niestety popołudniu nie było komu i szwendałam się z nim po ogrodzie- by zbytnio "nie pomagał" M. Pozatym po ostatnim wyjeździe M do francji zrobił sie straszny przylepa do niego i mamy istne awantury jeśli M ma gdzieś wyjść. No i jak zwykle Duet narozrabiał, przerwał ogrodzenie i wlazł w druty na których był winogron ale jakoś tak ze utknął w nich nogą, na odległość metra- do tylnich nóg teraz nie podchodze- żle nie jest zobaczymy jak będzie jutro

U nas też tatus na topie.
Pod względem remontów to u nas jak w tym powiedzeniu o szewcu, co w bosych nogach chodzi...
A Ty się moja droga oszczędzaj, póki możesz;-)

U nas też pogoda nie rozpieszcza. Z duszą na ramieniu wychodziłam dziś z młodym na spacerek. Poza tym jakos żyjemy tylko (jak to Michu mówi) pary brak i wena do działania gdzieś daleko uleciała......

Ja cała energię wkłądam w pracę a potem w pracy w domu siły brak na cokolwiek...

Kaka dwa razy czytałam Twojego posta nie dowierzając że to Ty pisałaś:))))
Widzisz jaka niespodzianka;-)
Tak wogóle to chcieliśmy dziś do Was wpaść na kawkę ale jakoś nam nie wyszło;-)
Witajcie - wpadłam tak na maleńki relaks. Od rana zabrałam się za pranie i już 3.
W ciągu tygodnia to się tyle zbiera.
Pogoda pochmurna, ale ciepło.
Ale moje sprzątanie z lekka się przedłuża - ostatnio popsuł mi się odkurzacz ... dosłownie odmówił posłuszeństwa :eek: ... zabuczał, zawył, wydał z siebie lekki smrodek spalanych opiłków metalu i tyle :wściekła/y::wściekła/y:
No i dziś wybieram się po południu aby kupić nowy - i moje pytanie jakich odkurzaczy używacie o ile używacie?
Workowe czy bezworkowe? Czytałam niby opinie i jedni tak a drudzy inaczej.
Mnie bardziej jakoś przekonywał do tej pory workowy - wygoda bo worek cyk wkładam i już, wyrzucam i znów nowy.
A w bezworkowym to cały pojemnik niby trzeba opróżnić - w sumie na to samo wychodzi, tylko jeden wielki plus zauważyłam - bezworkowe mają filtr HEPA i on zbiera roztocza, pyłki itp.
W sumie lepiej i czystsze powietrze po odkurzaniu.

W pracy dużo się dzieje i ciągle coś jest do zrobienia - ale jeszcze 26 dni i koniec roku szkolnego.
Do grudnia muszę napisać pracę dyplomową na moje podyplomowe.
Kruca bomba mało casu :-p:-D

My mamy odkurzacz z pojemnkiem. Można wywalac kurz po każdym odkurzaniu (tylko komu by się chciało;-)), pojemnik też można umyć i odkurzacz mniej "pachnie".

Zazdroszę tch wakacji...ja się może załapię na tydzien urlopu w lipcu ehh

Mniam truskawki... ja powoli wprowadzam zakazane produkty i na tej liście one też są :p A co do Dueta to współczuje. Przypomina mi się jak Regent się tak załatwił. To był horror cokolwiek przy nim zrobić....

A mi się chłopcy przeziębili. Niby nic poważnego kaszel i katar ale Przemo strasznie to przechodzi bo się poddusza. Nie umie oddychać przez buzie. Mam nadzieję że w nic poważniejszego się to nie zamieni. A ja mam w sobotę egzamin i miałam się uczyć... eh..złośliwość losu.

My też się pomału remontujemy :) A właściwie kończymy to co zaczęliśmy :) Nowe drzwi, karnisze firanki zasłony itp :) Na razie pozamawiane.

Lece do dzieci. Dla czego one zawsze coś chcą jednocześnie :p :)

A propos truskawek...może głupie pytanie. Hanka uczulona na truskawki i się zastanawiam czy od czasu do czasu mogę jej dać wiedząc ze ja wysypie. Czy to tylko kwestia wysypki czy jeszcze jakiegos dyskomfortu? Po prostu się zastanawiam czy diametralnie muszę mówić NIE truskawką z powodu alergii, czy czasem mogę przymknąć oko...Chyba nieporadnie tłumaczę o co mi chodzi...

Dzieńdoberek, ja się relaksuję w samotności przed komputerem, dzieci nie ma , męża nie ma ach... jak mi dobrze:-)

Takiej to dobrze;-) Ula ja idę w Twoje slady własnie.
 
kaka reakcja toczy się w całym organiźmie, wysypka to po prostu objaw który widać
marma duet co chwila cos kominuje dlatego chodzi na przodzie a nie po łące bo z niej wciąż zwiewa( po 10 minutach już), przez to jest więcej roboty bo zielonke M mu kosi

A u nas normalnie czyli prawie cały dzień z młodym na dworze- mój spacer wyglada teraz tak ze chodze z krzesłem i najczesciej przy piachu lub przy ganku- strefa prac popołudniowych M siedze. Bo nie mam siły tyle za młodym biegać. Dziś M zaczął kłaśc polbruk- zaczyna fajnie to wyglądać. Jutro mam wizyte u gina- ale tylko ktg i badanko bez usg, zabieramy z soba do zielonej młodego- bo ma obiecane lody.
 
U nas też tatus na topie.
Pod względem remontów to u nas jak w tym powiedzeniu o szewcu, co w bosych nogach chodzi...
A Ty się moja droga oszczędzaj, póki możesz;-)



Ja cała energię wkłądam w pracę a potem w pracy w domu siły brak na cokolwiek...


Widzisz jaka niespodzianka;-)
Tak wogóle to chcieliśmy dziś do Was wpaść na kawkę ale jakoś nam nie wyszło;-)


My mamy odkurzacz z pojemnkiem. Można wywalac kurz po każdym odkurzaniu (tylko komu by się chciało;-)), pojemnik też można umyć i odkurzacz mniej "pachnie".

Zazdroszę tch wakacji...ja się może załapię na tydzien urlopu w lipcu ehh



A propos truskawek...może głupie pytanie. Hanka uczulona na truskawki i się zastanawiam czy od czasu do czasu mogę jej dać wiedząc ze ja wysypie. Czy to tylko kwestia wysypki czy jeszcze jakiegos dyskomfortu? Po prostu się zastanawiam czy diametralnie muszę mówić NIE truskawką z powodu alergii, czy czasem mogę przymknąć oko...Chyba nieporadnie tłumaczę o co mi chodzi...



Takiej to dobrze;-) Ula ja idę w Twoje slady własnie.
ja bym próbowała podać truskawki. W tym wieku alergia dzieci często znika. Możliwe że już nie jest na nie uczulona albo nie będzie w przyszłym roku. Kacper był uczulony na winogrona i mu przeszło.

A ja po ginie. wszystko ok Ładnie wróciło do normy. Kolejna wizyta po wakacjach i do tego czasu jak sie okres nie pojawi będę miała wywoływany ze względu na te moje przypadłości. Dostałam tapsy anty i się zastanawiam czy brać. Kiepsko się po nich czułam....Na razie jak widzę M to uciekam :p ( oczywiście w przenośni.)

lecę spać bo nocka zapowiada się ciężka
 
KAKA ja bym spróbowała podać. Tyle, że na początku w mikro ilościach i obserwowała. Michu generalnie nie toleruje nabialu ale jak czasem zje kilka łyżeczek serniczka (takiego na wiejskim twarogu od gospodarza) to nic mu nie wyskakuje i kupka ok. Podobnie rzecz się ma z bananami czy glutenem.

ULKA wesoło to ja mam - czasami aż za bardzo. Jakbym oglądała "Denisa rozrabiakę" i zawsze słyszę: mamusiu ale ja nie zrobiłem tego specjalnie. Do tego wiecznie włączony motorek w pupci - niestety brakuje pstryczka OFF. Młody non stop sie rusza. Jeśli spokojnie siedzi przy bajce to znaczy że jest mega padnięty.

MARMA zdrówka dla bąbelków



Uciekam do wyrka, czas już na mnie......
 
Ostatnia edycja:
ULKA wesoło to ja mam - czasami aż za bardzo. Jakbym oglądała "Denisa rozrabiakę" i zawsze słyszę: mamusiu ale ja nie zrobiłem tego specjalnie. Do tego wiecznie włączony motorek w pupci - niestety brakuje pstryczka OFF. Młody non stop sie rusza. Jeśli spokojnie siedzi przy bajce to znaczy że jest mega padnięty.
Jakbym o moim tygrysie czytała
Kaka - spróbuj podać mała ilość i zobacz jaka reakcja :tak:
Marma - a Ty karmisz? bo jakos mi tak nie pasują tabsy i karmienie :baffled:
Ula - suuuuper wieczór
Magdziunia - ja tez mam Zelmera na wory i jest ok, ale modelu nie pamiętam (Meteor?)

Ja zalatana, nie mam na nic czasu. W domu to nawet do kompa nie siadam, po 1. nie chce mi sie a po 2. zazwyczaj młody spi w pokoju w którym mamy kompa, nie mówiac, że ostatnio odlatuje razem z nim :-D Mam jakis spadek nastroju, w pracy oprócz tego, że dużo roboty, bo chcę pozakańczać sprawy przed urlopem, to jeszcze jakieś kwasy z nowym szefem :wściekła/y: oj nie lubie tego, bo ja z natury, ugodowa jestem, ale też bardzo emocjonalnie do różnych spraw podchodzę i później przezywam. Tak wiec wypompowana energetycznie sie czuję. Młody jeszcze znów zaczął smarkać :crazy: rozłozy sie jak nic w przyszłym tyg. A ja mam za duzo roboty żeby iść na zwolnienie :wściekła/y: jeszcze mój M wyjeżdza jutro do Gdańska i zabiera mi samochód dla brata, który nim własnie jedzie z nami na wakacje (mój biedny samochodzik w obce rece idzie :-() i bedę sie musiała z Maćkiem komunikacja miejską rozbijać... ech... Niby M zostawia swój służbowy, ale ja nie umiem nim jeździć :zawstydzona/y: jestem przyzwyczajona do mojego, któremu trza konkretnie docisnąc pedał, żeby ruszył, że o automacie nie wspomnę ;-) a M samochód to strasznie narowisty francuz i to jeszcze z manualem, wiec kompletnie odpada :rofl2: zbyt wygodna jestem ;-)
 
No zobaczymy co z tymi truskawkami ale wydaje mi się, ze będzie kiepsko. Z 2 mieisące temu wysypało ją po dżemie truskawkowym.
M wysypywało ponoc zawsze po pierwszych truskawkach.
Pytam, bo ostatnio usłyszałam od alergika (truskawki), ze je bo lubi i trudno że go wysypuje...
Mam nadzieję, ze Hanula z tego wyrośnie.

Trina, ja bym sobie chyba za to nie poradziła z autkiem z automatyczną skrzynią biegów. Zresztę tak jestem przyzwyczajona do swojej Mandaryny;-), że psioczyłabym na kazde inne.

Dziś popołudnie bez dziecka. Babcia jeszcze nie oddała to skorzystałam z okazji i zrobiłam małe zakupki. Ksiązka na urodziny siostrzenicy, pasek dla siostry na imieniny a dla siebie stanik. Wyhaczyłam fajowy za całe 15 zł;-)

No i teraz chwilowo ciągniemy bez mojej wypłaty. Czekam na zwrot z podatku jak na zbawienie i póki co cisza;-/ Póki co nie ma tragedii ale było by dobrze, gdyby kaska na koncie się pojawiła. Moze muszę sobie wizualizować ten fakt??;-)
 
Kaka ja jako dziecko( wow kiedy to było:szok:) byłam uczulona właśnie na truskawki a potem samo przeszło;-)
Fajnie że popołudnie udane miałaś:tak:
Co do wizualizacji to ja już od dawna tak robię z wygraną w lotto i d....a:no:, ale Tobie życzę szybkiej kaski;-)
Trina ja nie wiem jakbym sobie z kolei z automatem poradziła, gdzie tu lewą rękę trzymać??? bo normalnie to zawsze na lewarku:tak:

Moja starsza córcia wróciła ze szkoły z gorączką dałam jej syrop i herbatkę z miodem i cytrynką i poszła spać, mam nadzieję, ze to nic poważnego:no:

A wczoraj wieczorem wróciła do domu i mówi tak "mamo, na moje 10 urodziny , wiem , że jeszcze daleko do nich ale nie chcę żadnego party tylko kolczyk w pępku dobrze? proszę!!":szok::szok::szok:
 
hejka, ja po lekarzu, wszystko ok, szyjka ładnie sie skraca, ktg ok, no i nie wiem czemu bo według gina jestem 37 tydz+ 5. Młody był z nami i popołudniu zaliczył lody- i tak całe popołudnie zeszło, a dopołudnia tradycyjnie "bieg po domu ze szmatą" i za młodym na dworze, a że dziś wstał o 5.30 bo " mamo buczek leci, leci na lotnisko, mamo buczek buczy" i było po spaniu- przetłumacze buczek mówimy na buczący taki samolot, leci przed 6 i wieczorem koło 19- nad nami jest jakaś scieżka powietrzna i pełno tego
kaka ja tak czekam na zwrot i kase z agencji
ula zdrówka dla niej i :szok::szok::szok:
marma kiedy wsiadasz bo ja juz się doczekac nie moge
trina ja tam automatem w zyciu nie jechałam: a najmilej z aut wspominam moje pierwsze auto- niebieskie akwarium- tico
 
reklama
Kaka - spróbuj, może tamte były jakies pryskane czy inne dziadostwo? a wizualizację zawsze mozna zrobic :tak:, a co z ta praca co to ja miałaś mieć? czy cos mi się pomyliło :zawstydzona/y:
Ula - ja nic nie chcę mówic ale brytyjskie czy też irlandzkie nastolatki sa okropnie rozwydrzone :-p a twoja pierworodna zaczyna wkraczać w ten wiek (tam to chyba szybciej dzieci dojrzewają)
Patka - uuu, no to juz finisz. Może sie jeszcze w maju wyrobisz ;-)

A co do automatu, to Ula - lewą (czy tez u nas prawą) rękę tez można trzymać na drążku - ja zawsze jak staję daję na neutral, bo jak tego nie zrobię, to musze na hamulec naciskać. Automaty tak maja, że jak Drive jest wrzucony, to same jadą na 1 (przydaje sie w korkach! i przy ruszaniu pod górkę ;-)). wiec jak sie stoi, to trzeba na luz wrzucić albo hamulec cisnąc.
Przeżyłam dzisiejsze zetkniecie ze zbiorkomem, choc muszę przyznać, że kopytka mi opadły jak podjechał ikarus i musiałam wózek z zawartościa na wysokość ponad metra taszczyć. Oczywiście znikąd pomocy :-( teraz tylko jeszcze powrót do domku i od jutra mam szofera :-)
 
Do góry