reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2008

Dziewczynki wybaczcie ze tak egoistycznie ale wszystko wali sie nam ostatnio na łeb: moja mama idzie do szpitala, popsuł sie nam samochód, z K układa mi sie jako tako czyli po japońsku. najbardziej jednak martwi mnie maciej, prawie nic nie chce jesc, budzi sie w nocy, zrobił sie strasznie płaczliwy. widze ze jest bardzo o anie zazdrosny, chwilami ja kocha nad zycie, przytula itp a chwilami az boje sie zeby jej krzywdy nie zrobił. staram sie poswiecac mu duzo uwagi, wymyslam rózne zabawy ale to nic nie daje. kompletnie nie wiem co mam z tym robic.
 
reklama
Chmurzy się i chmurzy pewnie znów będzie lać:crazy::crazy:
Wczoraj skończyłam drugą sukieneczkę dla Laury a dziś może zrobie jeszcze bolerko:-p:-p no i Niki chciała wyrzucić tunikę więc ją zgarnełam i przerobie na koleją kieckę dla Laury:-D:-D:-D
Zaraz dokończę obiadek i ruszam z małym bo musze kupić nawiasy czy zawiasy do drzwi:tak::tak::tak: musze kuć żelazo póki gorące (chęci M:-D:-D) i może dziś zrobimy drzwi w d. pokoju (po 5 latach!!!!!!!!! aż wstyd)

Trina ja uwielbiam koty ale po ostatnim byłam mega przeciwna ten jak na razie plusuję szybko zakumał kuwetę i ogólnie jest fajniutki. A jak coś oddam go do rodziców :rofl2:

Wiola Ja co roku jeździłam z maluchami na wakacje:tak::tak::tak: i momo obaw zawsze było fajniutko:tak::tak::tak:

Marma pierwsze koty za płoty;-)

Ulka ja czasami aż mam dość tego gadulstwa:-D:-D:-D i jak przychodzi wieczór mówie bo wyciągne wam baterie a Sami na to ja nie jestem autko Ja nie mam bateli:-D:-D:-D:-D
Ale przez telefon żadne gadać nie chciało:no::no::no:

Zawsze wiedziałam, ze zdolna bestyja jesteś. Ja mam dwie lewe ręce do szycia;-)
Co do nowego lokatora to powodzenia. Miejmyh nadzieje, ze będzie ułożony;-) Hanka nie będzie chciała od Was wyjść jak zobaczy kotka;-D

Dziewczynki wybaczcie ze tak egoistycznie ale wszystko wali sie nam ostatnio na łeb: moja mama idzie do szpitala, popsuł sie nam samochód, z K układa mi sie jako tako czyli po japońsku. najbardziej jednak martwi mnie maciej, prawie nic nie chce jesc, budzi sie w nocy, zrobił sie strasznie płaczliwy. widze ze jest bardzo o anie zazdrosny, chwilami ja kocha nad zycie, przytula itp a chwilami az boje sie zeby jej krzywdy nie zrobił. staram sie poswiecac mu duzo uwagi, wymyslam rózne zabawy ale to nic nie daje. kompletnie nie wiem co mam z tym robic.

Faceci...Mój nigdy tez na nic czasu nie mam więc jak sobie pomyslę, ze byłabym z 2ką dzieci całkiem sama to już mi się odechciewa drugiego. Podziwiam Was, ze dajecie radę! Z czasem wszystko się ułoży.
hej baby, sorki ze nie odpisuje, ale nie wiedzialam w co mam najpierw ręce wsadzić, ale już wychodze na prostą. Ekipa juz oli skończyła, teraz M wykańcza powoli ganek- ale cała kurząca robota już za nami. Zostało jeszcze że ho, ho- ale powoli do przodu. Okna pomyłam z wyjatkiem dachowych, ale z tymi może jutro ścigne M, sam juz stwierdził że są żółte, zasługa lasów sosnowych dookoła. Moje chłopy jeszcze spią, a mi niewygodnie długo leżeć. Acha brzuszek lekko mi zszedł w dół- albo tak mi się wydaje.
czarna tylko zaszczep- koniecznie na wscieklizne( nie wiem czemu ludzie uważają że tylko psów to dotyczy) i odrobacz
martyna pepkowe było?????
wiola jejku ale ty chuda, wogóle nie widać ze w ciaży byłaś
magdziunia mój na dodatek kłuci się

Patka jak zwykle zabiegana, pewnie w biegu urodzi...

Hehe nie pępkowego nie było :-D
Moj M dzisiaj jakas fuche robi, a ja z dziecmi, mała spi, młody sie bawi autami, a ja musze isc obiad robic. Najchetniej bym go tez spac polozyła, bo ostatnio po poludniu juz mega marudny, chyba za duzo wrazen... A w dziurce po pępku troche ropki i dzisiaj troche krwi było, wiec tak jakby za szybko odpadł... Ehhh przemywam spirytusem i zobaczymy :-(

To się szykuj,, wpadamy całym BB na pępkowe w piątek...
Martynka u nas też by się jeszcze drzemka regularna przydała ale cóż zrobić, na siłę nie zaśnie, jedynie w samochodzie albo na spacerze w wózku
Ppatqa to jak brzuszek się obniżył to teraz tylko czekać na wieści lada dzień;-)
Czarna no i jak kot zostaje??

Dobry wieczór, ja siedzę sama bo Lenka śpi, Karolina poszła na noc do koleżanki a M pojechał do kolegów się napić a że to trochę daleko to wróci jutro, już dawno u nich nie był a że był bardzo grzeczny to dostał pozwolenie:-D a może przy tej okazji coś fajnego do domu przytarga ale dopiero jak się uda to się pochwalę;-)
Ja oglądałam siatkówkę, a teraz eurowizję ale oczywiście Polski w finale ni ma:no:
Miłej niedzieli babeczki Wam życzę:tak::tak:

Jak to jest, ze jak Górniczka miała na Eutrowizję jechać to jej piosenka była powrzechnie znana a ja od kilku lat nie wiem kto i z czym tam jedzie...

Hej,
Czarna - przecież Ty kotów nie lubisz :-p
Ula - no zona cud-miód z Ciebie, a małej gadułki zazdroszczę, kiedy mój taki bedzie :-(
Pati - no to chyba lada moment mały sie pojawi na świecie :tak:
Wiola - laska pełna gębą ;-)
Martynka - mój też juz nie spi w domu, a to w żłobku tak :crazy: i później mam cuda wianki wieczorem przy usypianiu :wściekła/y:
Magdziunia - mój to na razie w dialogi się nie wdaje, gada po swojemu, ale jak samochodem jedziemy to co rusz jest "to to?":-)

Ja w weekend na wsi bawiłam, ogródek do porządku doprowadzałam, a właściwie bardziej mój M, bo jak się zawziął tak cała sobte trawę kosił i gałęzie, które jakis czas temu poobcinaliśmy, znosił na jedną kupę... Ja za to umierałam, dostałam @ i już dawno mnie tak nie bolało. I jak to zwykle, nie mogłam tam spac, wiec z leksza zmęczona wczoraj byłam. a poza tym juz zyję urlopem, sprawdzam co rusz jaka tam jest pogoda :rofl2: nie moge sie doczekac.

Zazdroszczę Wam trochę tej bajkowej chatki na wsi;-)

Czesc
my wczoraj rodzinnie w galerii byliśmy, handlowej oczywiście ;-) Szymon przyatakował plac zabaw i nie dał się ruszyć, potem zrobił atak histerii o samochód, żeby mu kupić, tymczasem Staś w porównaniu ze starszym bratem całkiem znośnie się zachował. Jednak wieczorem wnioski wyciągnęłam i stwierdzam, że głupotą było zaklepywać wczasy nad morzem z 2 dzieci. Aaa siedzieć w chałupie na dupie. Plaże zrobimy sobie na podwórku, basenik też, a bujać się z 2 małych dzieci 7 godzin autem w jedną stronę, pakować 4 torby, i ganiać po plaży z wywieszonym jęzorem to chyba nie był najlepszy pomysł :no::no::no:.

Czarna ja zwierzetom domowym mówie stanowcze NIE :no:.

Ulka no i przytachał ten M coś do domu ??;-)

Pati do porodu zdążycie ze wszystkimi remontami ?

Trina strój plażowy już zakupiony??

Moja jak posadzisz w piachu to siedzi na dupsku. Czasami się zastanawiam czy nie zapuszcza tam korzeni;-)

Melduję się po weekendzie. Walczyliśmy z pieluchami. Dziś w końcu kupa wylądowała w nocniku :) Jedyny problem to że Kacper zapomina że zanim siądzie się na nocnik trzeba zdjąć majtki :p

U nas nocnikowanie tylko jak wysadzam, sama już nie woła, chyba ze sobie przypomni ze za sikanie jest nagroda...


A tak ogólnie ok. Bynajmniej w pracy. Męża mego jak zwykle nie ma. Jestem sama z Hanką. Na pocieszenie obchałam sie ciastem od siostry;-)
 
wanilia taki mamy plan, żeby to przy domu pokończyć, a ogrodzenia i tak pociągna sie przez całe lato. My morze zaliczamy co roku i w tym też mamy zamiar
trina to zapraszam do mojego, bo mój mi zarasta chwastami
czarna o najgorsza jest prowizorka, jak sie ja zrobi to potem się ciągnie
lilunia tule mocno i oby szybko wszystko wróciło do normy
kaka nie bo od wczoraj brzuch mi daje do wiwatu i siadłam na dupe

A ja właśnie wcinam truskawki, co prawda jeszcze nie moje, ale wioskowe :-). M odchaczył kolejny punk na liscie- czyli rynnny już mamy skończone i już wyrysował chodnik tzn miejsce pod polbruk. Kamiś dzis miał atrakcje bo poszła rura na ulicy i była fontanna przez kilka godzin na wysokość kilku metrów. Do południa udało mi się go sprzedać M bo jechał po zaopatrzenie, ale niestety popołudniu nie było komu i szwendałam się z nim po ogrodzie- by zbytnio "nie pomagał" M. Pozatym po ostatnim wyjeździe M do francji zrobił sie straszny przylepa do niego i mamy istne awantury jeśli M ma gdzieś wyjść. No i jak zwykle Duet narozrabiał, przerwał ogrodzenie i wlazł w druty na których był winogron ale jakoś tak ze utknął w nich nogą, na odległość metra- do tylnich nóg teraz nie podchodze- żle nie jest zobaczymy jak będzie jutro
 
LILUNIA oby wszystko wyszło na prostą. Tak sobie myślę, ze może Maciuś próbuje radzic sobie jakoś z nową sytuacją. Te bajeczki to chyba dobry pomysł. Z serii Franklina też taka jest.

CZARNA gratuluje prac budowlanych. Koteczek też super sprawa, u mnie w domu były obecne od zawsze.

PATI u Ciebie jak zwykle "wesoło" i na pełnych obrotach

TRINA tak z rozpędu zapraszam do swojego ogródka ;)



U nas też pogoda nie rozpieszcza. Z duszą na ramieniu wychodziłam dziś z młodym na spacerek. Poza tym jakos żyjemy tylko (jak to Michu mówi) pary brak i wena do działania gdzieś daleko uleciała......
 
No i z dzisiejszych planów tylko drzwi zrobione:sorry: ale nareszcie choć to!!! Jutro podobno też ma być brzydko więc do kończe swoje dzieła i się pochwalę:rofl2::rofl2: a co:-p



Kaka dwa razy czytałam Twojego posta nie dowierzając że to Ty pisałaś:))))

Lilunia hmmm może chce naśladować Anie???? Nie wiem co Ci poradzić bo nie miałam tego moja Laura to jest złote dziecko i nie miałam z nią problemów jak ur Samuelka jedynie jej zawiedzenie że znów karmie:((( A co z mamą??? I oby między wami się ułożyło.

Pati no niestety my remonty ciągniemy od 5 lat i ciągnąć bedziemy jeszcze dłużej bo mój M ma na nie alergie!!!! ja moge wiele sama zrobić ale jak słyszę "a po co" ,"a na co" itp to mi się odechciewa :sorry:

Anula jakiej pary brak???
 
Pary czyli powera, mocy. Michu podsłyszał ten tekst w jakiejs bajce. jak mówię mu że jestem zmęczona to słyszę: tak mamusiu para ci uciekła :))
 
Witajcie - wpadłam tak na maleńki relaks. Od rana zabrałam się za pranie i już 3.
W ciągu tygodnia to się tyle zbiera.
Pogoda pochmurna, ale ciepło.
Ale moje sprzątanie z lekka się przedłuża - ostatnio popsuł mi się odkurzacz ... dosłownie odmówił posłuszeństwa :eek: ... zabuczał, zawył, wydał z siebie lekki smrodek spalanych opiłków metalu i tyle :wściekła/y::wściekła/y:
No i dziś wybieram się po południu aby kupić nowy - i moje pytanie jakich odkurzaczy używacie o ile używacie?
Workowe czy bezworkowe? Czytałam niby opinie i jedni tak a drudzy inaczej.
Mnie bardziej jakoś przekonywał do tej pory workowy - wygoda bo worek cyk wkładam i już, wyrzucam i znów nowy.
A w bezworkowym to cały pojemnik niby trzeba opróżnić - w sumie na to samo wychodzi, tylko jeden wielki plus zauważyłam - bezworkowe mają filtr HEPA i on zbiera roztocza, pyłki itp.
W sumie lepiej i czystsze powietrze po odkurzaniu.

W pracy dużo się dzieje i ciągle coś jest do zrobienia - ale jeszcze 26 dni i koniec roku szkolnego.
Do grudnia muszę napisać pracę dyplomową na moje podyplomowe.
Kruca bomba mało casu :-p:-D

Aniu he he dobry tekst i nawet wiem z jakiej bajki :-D sama ją oglądałam :tak: - to z "Przystanku Dżungla" a dla niewtajemniczonych :-p to małej, różowej śwince o nazwie Skuterka właśnie zabrakło pary.

Pati zazdroszczę własnego domku i tych remontów - efekt końcowy będzie super.
Ja wiem, że na dłuższą metę to męczące jest - bo ciągle coś się dzieje.

Dobra lecę dalej coś porobić.
Buźka i miłego dnia dla Was.
 
Wryyyyyyy pada!!!!!!!

Anula dobre:-D:-D:-D:-D bajkę znam

Magdziunia ja miałam bez workowy ale strasznie się nagrzewał:crazy::crazy: teraz mam zelmer Meteor2 i jestem zadowolona:tak::tak::tak:
 
reklama
Dziewczynki wybaczcie ze tak egoistycznie ale wszystko wali sie nam ostatnio na łeb: moja mama idzie do szpitala, popsuł sie nam samochód, z K układa mi sie jako tako czyli po japońsku. najbardziej jednak martwi mnie maciej, prawie nic nie chce jesc, budzi sie w nocy, zrobił sie strasznie płaczliwy. widze ze jest bardzo o anie zazdrosny, chwilami ja kocha nad zycie, przytula itp a chwilami az boje sie zeby jej krzywdy nie zrobił. staram sie poswiecac mu duzo uwagi, wymyslam rózne zabawy ale to nic nie daje. kompletnie nie wiem co mam z tym robic.
Kochana współczuję bardzo. A co z mamą? U mnie Kacperek troszke się uspokoił. Jedynie problem jest jak mam małego na rękach bo w tedy Kacper też chce. Teraz dzidzi jest jego. Głaszcze, tuli, wkłada smoczek i karmi... przed wczoraj Przemo dostał jabłko a wczoraj chrupki.... Na szczęście się nie skusił i wypluł...
wanilia taki mamy plan, żeby to przy domu pokończyć, a ogrodzenia i tak pociągna sie przez całe lato. My morze zaliczamy co roku i w tym też mamy zamiar
trina to zapraszam do mojego, bo mój mi zarasta chwastami
czarna o najgorsza jest prowizorka, jak sie ja zrobi to potem się ciągnie
lilunia tule mocno i oby szybko wszystko wróciło do normy
kaka nie bo od wczoraj brzuch mi daje do wiwatu i siadłam na dupe

A ja właśnie wcinam truskawki, co prawda jeszcze nie moje, ale wioskowe :-). M odchaczył kolejny punk na liscie- czyli rynnny już mamy skończone i już wyrysował chodnik tzn miejsce pod polbruk. Kamiś dzis miał atrakcje bo poszła rura na ulicy i była fontanna przez kilka godzin na wysokość kilku metrów. Do południa udało mi się go sprzedać M bo jechał po zaopatrzenie, ale niestety popołudniu nie było komu i szwendałam się z nim po ogrodzie- by zbytnio "nie pomagał" M. Pozatym po ostatnim wyjeździe M do francji zrobił sie straszny przylepa do niego i mamy istne awantury jeśli M ma gdzieś wyjść. No i jak zwykle Duet narozrabiał, przerwał ogrodzenie i wlazł w druty na których był winogron ale jakoś tak ze utknął w nich nogą, na odległość metra- do tylnich nóg teraz nie podchodze- żle nie jest zobaczymy jak będzie jutro
Mniam truskawki... ja powoli wprowadzam zakazane produkty i na tej liście one też są :p A co do Dueta to współczuje. Przypomina mi się jak Regent się tak załatwił. To był horror cokolwiek przy nim zrobić....

A mi się chłopcy przeziębili. Niby nic poważnego kaszel i katar ale Przemo strasznie to przechodzi bo się poddusza. Nie umie oddychać przez buzie. Mam nadzieję że w nic poważniejszego się to nie zamieni. A ja mam w sobotę egzamin i miałam się uczyć... eh..złośliwość losu.

My też się pomału remontujemy :) A właściwie kończymy to co zaczęliśmy :) Nowe drzwi, karnisze firanki zasłony itp :) Na razie pozamawiane.

Lece do dzieci. Dla czego one zawsze coś chcą jednocześnie :p :)
 
Do góry