M zablokowal kompa, chcial ustawic haslo i cos poprzestawial, że stare haslo wskoczylo, ktorego ni cholery nikt nit pamieta i nie mozemy się do kompa dostac. Ma to naprawiac u swojego kumpla, wiec poczekamy troche. A z komorki to się źle pisze, źle przeglada i nie mogę zdjec wstawiac. I wszytko wolniej jest. A mloda jest bardzo podobna do Macka. Też ma nos i usta po tacie, a oczy najprawdopodobniej po mnie. No i mamy ta sama grupe krwi
Maciek ma po tacie. I mam jakies takie przeczucie, że wloski beda jej się troche krecic po mnie. Maciek ma proste po tacie. Z tym, że Maciek jak się urodzi to byl ladniusi, wcale nie wymeczony, a Lila wygladala jak maly alien
miejmy nadzieje, że bedzie lepiej, bo poprawilo się, ale nadal obstajemy, że maciek byl ladniejszym noworodkiem
A w domu- Maciek jest przeziebiony-infekcja wirusowa, katar, kaszel, wiec siedzi u dziadkow, a ja tak za nim tesknie... Ale musi wyzdrowiec. My tymczasem troche sobie zorganizujemy dzien. Mala jest grzeczniusia w ogole nie placze, jak chcę cycan czy cos jej się nie spodoba, to takie pojedyncze miaukniecia robi. Ale straszny cycoholik z niej. Niestety nie toleruje smoka, jak powiedziala polozna, probuje ssac go jak piers i wypluwa, bo jej nie pasi. Tak wiec smokiem jest cyc. Na nim najlepiej się zasypia i spi. Pocmoka troche, westchnie i kladzie policzek i zasypia. I jak cyca nie czuje, to się budzi i miauczy. Najgorzej było z naswietlaniem, bo w inkubatorze sama musiala lezec. Wiec w fazie lekkiego snu (od 3 dni stala pora 23-4
) zero spania bo co ja odkladalm, to się budzila i cyc. I tak do rana. Dziś bedzie mogla że mna spac, wiec moze się wyspie
najgorsej, że ja taka uwiazana jestem przez ta jej niechec do smoka. A przeciez mam jeszcze Macka, chcialabym, żeby jak najmniej odczul pojawienie się siostry. No coz, za jakis cZas przejde się do sklepu i kupie rozne, roznych firm, moze cos jej podpasuje. Kaka - Szymonek jak nic
Evelajna - szkoda slow na te przychodnie. Agamir - Wy to się macie z tymi chorobskami. A moze faktycznie sanatorium?Magdziunia - wspolczucia z powodu pieska. A co do czyzyka, to nie zazdrosc tylko do roboty