Witam się świątecznie - dziś wolne mam i z tej racji od rana wzięliśmy się z mężem za choinkę.
Młody pomagał i zamiast zdejmować bombki to zaczepiał je na choince
ha ha ubaw przy tym miał super.
Ale ciesze się, że już mamy to za sobą.
Więcej miejsca i jakoś tak widniej się zrobiło.
Pranko małe też już zrobione i wywieszone.
Ale pogoda śliczna za oknem i niebieskie niebo lekko przymglone.
Temperaturka - 2`C ale niestety siedzimy w domku - młody strasznie kaszle.
Wczoraj z rana poleciałam do przychodni i zapisałam Sebcia na wizytę popołudniową.
Cóż - zapalenie krtani - nawet nie wiem gdzie się tak załatwił.
Ciepło ubrany, najedzony, pije dużo.
Witaminki dostaje w postaci warzywek i owoców.
Jakiś chol...ny wirus
Na razie antybiotyku nie dostał, chociaż receptę mam gdyby mu w ciągu 4 dni nie przeszło.
Szok dosłownie .... szok .... biedulek męczy się ale mam nadzieję, że przejdzie mu i już w sobotę chrypka zejdzie.
A ja wtorek miałam iście powalający - znów mnie dopadła jednodniowa jelitówka - na dwa końce.
Koszmar - myślałam, że skończy się to wszystko w starym roku a tu zonk i lekka powtórka.
Ufff .... oby szybciej do wiosny, bo jakoś tak optymistyczniej nastraja.
Mamy mały dylemat - znajomi wyciągają nas na narty w lutym, tylko pytanie czy będzie wtedy śnieg w górach
Dla mnie to też ważna zmiana klimatu, ale wiadomo - ileż można spacerować czy knajpki odwiedzać ... nie żebym tego nie lubiła.
Tylko ja kocham jazdę na nartach a młody też na sankach by pozjeżdżał - w tym roku starszy więc może liznąłby jazdy na nartach - kto wie ;-)
No dobra ja tu tak o sobie
Magda mebelki do Stasiowego pokoiku super - takie praktyczne.
A kuchnia bomba - poza tym też wolałabym ikeoskie bo brw to porażka - never ever.
Natusia zazdroszczę tych wypadzików, kolacyjek
Marma powiadasz, że młody szaleje - ja się bąblowi nie dziwię - leżał z gorączką a teraz dokazuje.
Tylko dla Ciebie to mały problem.
Zdrówka dla męża.
Agamir witaj - fajnie tak z dziećmi w domku posiedzieć.
Pati nie miej wyrzutów sumienia z tą małą dezorganizacją - odpocznij.
W końcu ty i maluszek albo maluszka ;-) jesteście najważniejsi.
A porządki w swoim czasie.
Kaka choineczka jeszcze może postać.
A ja zaraz jakiś obiadek sklecę, może jakiś filmik zobaczymy.
Młody zupkę zje i położę go na drzemkę popołudniową.
Idę poczytać co na innych wątkach.