reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2008

No i mamy ochłodzenie...troche szkoda ze akurat na weekend. Ale przynajmniej odetchnac można. U nas 19 stopni wiec duza róznica, bo wczoraj 35.
 
reklama
Ufff ... co za upał u mnie na termometrze w cieniu 36`C więc na słońcu ho ho ... nie chcę myśleć.
Ani jednej chmury na niebie a niedawno dzwoniła moja sis z nad morza - są w Krynicy Morskiej i tam już druga burza przechodzi i pada deszcz :szok:

Mam nadzieję, że nie przyjdzie żadna burza tutaj - co najwyżej mały deszczyk.

Wczoraj późnym popołudniem z Sebciem zaliczyliśmy kąpiel w baseniku - radość wielka i jaka mega ochłoda :-D
Później podlewaliśmy kwiatki i młody też się cieszył - naśladuje mnie albo męża w prawie każdej czynności.

No i jak dziś z rana mąż podniósł mi ciśnienie tak teraz humorek poprawiony, bo dostałam odszkodowanie z PZU za moją nogę - jupiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :-D

Może jednaj uda się gdzieś wyjechać i odsapnąć.

Kaka to bardzo przyjemna pogoda u Was.

Zmykam poleniuszkować troszkę.
 
Kaka jakbyś bliżej mieszkała to już bym darła zelówy do Ciebie, bo u nas nadal powyżej 30-chy.

Ledwo zipię, na obiad zjadłam tosta z dżemem i lodowatym mlekiem, teraz czekam aż mnie gardło rozboli, ale cierp ciało...jak to czarna mówi..
Ale tu pustelnia, nie dziwota - raz upał drugi raz wakacje. Przynajmniej dziewczęta korzystają i maluchy też.

Szymon wczoraj pokazał m, że kojec od świnek jest otwarty i dzięki bogu bo by potem po polach latali, świnki łapali..hehe. Moj mądry chłopczyk. ;-)
 
A ja dziś wyprawiam imieninki Hanki i juz zabieram się za drożdzowe z jabłkiemni ciasto z malinkami;-)
Już mi ślinka cieknie;-)
 
Witam!!!
Urlop, urlop i ... po urlopie. Na szczęście jeszcze tydzień w sierpniu.
Wróciliśmy w piątek wieczorem, bo Martynę bolało gardło i zagorączkowała :no:, ale i tak pogoda się zepsuła więc nie było żal. A teraz bidna śpi i jak wczoraj było praktycznie ok, to przed chwilą zmierzyłam jej temp i 38,5 :-( Jak zwykle takie sytuacje dzieją się na weekend. Na gardło już nie narzeka, ale coś tam w niej siedzi.
Do zobaczyska jak ogarnę sytuację.
 
Jak ja włażę na BB, to wszyscy wyłażą???

ALe fajnie, chłodno, aż się żyć chce.
Byłam dziś na zakupach na wesele. Jak Pati, mam 21 sierpnia u drugiego brata. Sukienka jak sukienka, ale buty - dla mnie czaderskie. Tak się z nich cieszę, że co chwilę zaglądam do szafy i podziwiam :-))))). Szkoda, że na raz, bo przecie za chwilę w szpilkach se nie polatam .
 
Witojcie babeczki:-) U nas dzien jak codzien, od wczoraj w koncu jest czym oddychac...bo wczesniej masakrejszon poprostu, niby lato ale co za duzo to nie zdrowo:-D
U nas samodzielne sikance nie wychodza, mlody biegal w samych gaciach, jak robil siku zatrzymywal sie patrzyl jak siuski leca po nogach,konczyl i lecial dalej....skubany nie do zdarcia:-D Zyje nadzieja ze do 2 urodzin (a to juz nie daleko) nauczy sie tej umiejetnosci;-)

Kasia zdrowka dla Martynki, tyle dobrego w tym wszystkim ze w domu juz jestescie a tam zapewne jak i u nas cala apteka;-):tak:

Karola ja mam nadzieje ze kawalek ciasta czeka na mnie;-)a praca....dobrze bedzie:tak:

Wanilia my idziemy 31 na wesele, i tak jak ty jak kupilam sobie buty to ciagle na nie spozieralam bo sie napatrzec nie umialam:-D i nigdy bym siebie nie pdejrzewala ze kupie sobie buty w rozowym kolorze:-D ale idealnie pasuja do sukienki:tak:
A jak tam twoja fasolinka?? i jak rodzinka zareagowala na wiadomosc o powiekszeniu sie rodziny??

Teraz mykusiam bo wczoraj z jacentym bylismy na wieczorze paniensko-kawalerskim i ciut niewyspana jestem:tak:
Trzymajcie sie:-)
 
No i po pierwszym dniu w pracy...nie było źle;-)

U nas nocnikowanie też tragicznie...albo w majty albo po fakcie zgłasza usterke i tez sobie nic nie robi...ale walczymy;-)
 
reklama
Hej
u nas sikanie w nocnik nie tak źle ale tylko dlatego ze pilnujemy i wysadzamy. Najważniejsze, że kuma, że siiiii i nawet jak ma pieluche po nocy to wiemy kiedy leje ;-) bo mowi.

Jutro jade do pracy pozamykac pewne sprawy, troche mnie ta praca stresuje bo juz jest zastępstwo za mnie i obawiam sie ze nie będę miała dokąd wracać, a robota nie była zła.

Rodzinka z dzidzi bardzo się cieszy nawet mam wrażenie że bardziej niż ja, bo ja nadal mam mnóstwo obaw różnego rodzaju.

Wszystkim ANNOM i HANNOM składam najlepsze życzenia imieninowe. :-)
 
Do góry