reklama
Zawadka jeszcze nie wiem czy bedzie córa A synuś zawsze mi sie marzył już od pierwszej ciąży;-) Sie zobaczy Ale fajnie by było wkońcu, bym miała pod syfitem modele samolotów powieszone i moze w koncu by był do mnie podobny ( sie mowi córy do taty synowie do mamy)
zawadka
Październikowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 24 Luty 2006
- Postów
- 433
chiara1 - ja wasnie miałam wielki smak na sąłtke z sałaty lodowej, pomidorka i mozzareli (skusiłąm sie pomimo ze jest nie wskazana) z oliwa i octem balsamicznym no i do tego chlebek zapiekany w z szyneczką i serkiem żółtym - pychotka:-) Fakt że moja dzidzia się po takim jedzeniu mocno uaktywia.
czarna79 - życze Ci z całego serducha synka wymarzonego! a masz jakies przeczucia? Hmm mój syn ni cholery niejest do mnie podobny - nie widze tez podobieństwa do męża choc inni twierdza ze to cały mąż dla porównania wstawię w domciu zdjęcia.
czarna79 - życze Ci z całego serducha synka wymarzonego! a masz jakies przeczucia? Hmm mój syn ni cholery niejest do mnie podobny - nie widze tez podobieństwa do męża choc inni twierdza ze to cały mąż dla porównania wstawię w domciu zdjęcia.
chiara1 - ja wasnie miałam wielki smak na sąłtke z sałaty lodowej, pomidorka i mozzareli (skusiłąm sie pomimo ze jest nie wskazana) z oliwa i octem balsamicznym no i do tego chlebek zapiekany w z szyneczką i serkiem żółtym - pychotka:-) Fakt że moja dzidzia się po takim jedzeniu mocno uaktywia.
Zawadka czujesz już ruchy!!!!!!!!!!!!!!!!!
Skażona mozzarella nie wyszła poza granice Włoch. Ponoć!
Ja też lubię mozzarelle szczególnie tą prawdziwą z bawolicy, a na początku ciąży (w lutym) byłam na nartach we Włoszech i jadło się mozzarellkę, mam nadzieję że nie skażoną
Ja też lubię mozzarelle szczególnie tą prawdziwą z bawolicy, a na początku ciąży (w lutym) byłam na nartach we Włoszech i jadło się mozzarellkę, mam nadzieję że nie skażoną
reklama
oj, tyle rzeczy nam nie wolno jeść, ja gdzieś wyczytałam że w czasie ciąży należy ograniczyć picie zielonej herbaty, a ja ją piję hektolitrami, nie wolno jeść serków pleśniowych, aja je też wsuwam. Lekarz mi jakoś nic nie mówił na temat jedzenia.
Podziel się: