Kasia – zakładamy wątek o teściowych. Nie tylko wrednych. Może jakieś porządne też są?... Halo?... Co taka cisza?... hihi
Ewela, z przyrzeczeniami tak zawsze jest- na dwa dni a potem swoje. Nie wiem co Ci doradzić, ale może jeszcze jedną szansę warto mu dać? Tylko z rodzicami to jest tak, że najlepiej z dala od jednych i drugich. Nie znam całej sytuacji więc może mieszkaliście też sami przez jakiś czas? Ja jestem trzecia w łańcuszku (babcia, mama), która jednak twardo powiedziała nie, wyprowadziłam się od wszystkich rodziców (mojej mamy i teściów- bo mieszkaliśmy zmianowo) i dzięki temu poukładało się. Moja babcia została w paskudnym związku i cierpi do teraz, a mama się rozwiodła po kilku szansach i kwitnie. Czasem lepiej wcześniej podjąć jakąś decyzję.
Dorotka, chyba naszych m wczoraj nawiedziło. Mój poszedł pogadać na skype z rodzicami i pokazać im małą. Tuśka się rozdarła na głód, a ja na górze ze sraczką walczyłam i nie słyszałam.
Jak już do mnie wrzaski dotarły, to zbiegłam i zabrałam małą na cyca. No i tak z tym cycem na wierzchu siedzę, a on do mnie z pretensjami, że czemu nie przywitałam się z rodzicami, nie powiedziałam czegoś, ignoruję ich etc. Zdzierżyłam, bo mała sobie papusia, ale jak dziś wróci... Kurna nawet mi do głowy nie przyszło, że oni są online i gapią jak się mała drze, bo m nie pomyślał, żeby ją przynieść tylko chodził i ciiii do głodomora gadał.
Ja mu zrobię awanturę jak będzie bez majtek, to zobaczy jak to miło
Chorowitki, kurujcie się! I o robaczkach pamiętajcie przy antybiotykach
Kaka, pozazdrościłam Ci spokojnej Hanki na macie i wczoraj kupiłam Tuśce. Nie testowałam jeszcze, bo umaj w butach mamy po tych szczepieniach – czytam Was już od dwóch godzin z małą na ręce- tylko tak śpi spokojnie po tych kłuciach, a jak tylko rybkę robi, to cyc.
U mnie na obiad indyk z frytkami.
A za oknem? Białe g... sobie pada.... Ale spacer musowo.