mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Dorota, to trzymam kciuki za spadek gorączki i wizyte u dr Łady
Opisz dokładnie reakcje rehabilitantek, tak na nią czekałam
Cóż Aga, p Kamila dziś po prostu oczy miała większe niż zwykle Oczywiście mała jak się okazało w domu miała lekką gorączkę i nie chciała ćwiczyć. Ale i tak było słychać: O jak ładnie, ślicznie, idzie jak burza, ten rok będzie chyba przełomowy
Obok ćwiczył chłopczyk, kilkuletni, jego mama patrzyła na Paulinkę z niedowierzaniem i chyba z zazdrością. W przelocie p Monika powiedziała mi że ma urlop ale już została poinformowana o sukcesach Paulinki, lotem błyskawicy dosłownie, ale że jutro jedziemy do dr Łady to była niepocieszona, że nie zdąży przed urlopem poćwiczyć z małą. Będzie ostatnia W czwartek p Justyna- ma chyba u Paulinki największy autorytet, zrobi z nią wszystko. To ona pokazała mi w listopadzie jak postawić małą w raczki i sprawdziła, że jest naprzemienność. Jej nic nie mówiłam przez telefon, spotkamy się po miesiącu niewidzenia Czekam na jej reakcję, na śmiech Paulinki w czasie rehabilitacji zareagowała prawie płaczem z radości. Toż to dziwny widok, ćwiczące i rechoczące się dziecko
Małej znów troszkę skoczyła temp i nie wiem jak jutro będzie, na siłę jej nie będę ciągnąć do Gliwic, ale chciałabym. Tylko ten kaszelek...
Marta trzymamy kciuki ;-) Też się najeździcie
Ostatnia edycja: