reklama
czerwona oliwka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Maj 2013
- Postów
- 256
miszka bez szczepienie nie wykonają Ci zabiegu. Musisz jak najszybciej przyjąć pierwszą dawkę, po upływie miesiąca dostajesz drugą i dopiero po tej drugiej dawce możesz podejść do laparo. Trzecia dawka po upływie pół roku.
Mnie lekarz o szczepionke zapytał dopiero jak byłam już nastawionana zabieg i oczywiście wszystko przesunęło się w czasie co doprowadziło mnie do wściekłości. Dlatego kochana posiedź chwilę przed kompem i poczytaj jakie badania warto zrobić.Zawsze można trochę samemu podziałać
Mnie lekarz o szczepionke zapytał dopiero jak byłam już nastawionana zabieg i oczywiście wszystko przesunęło się w czasie co doprowadziło mnie do wściekłości. Dlatego kochana posiedź chwilę przed kompem i poczytaj jakie badania warto zrobić.Zawsze można trochę samemu podziałać
nika13
modlę sie o cud...
Dziękinika13a co znaczy intubować?a fakt byłam już w pro famili na wizycie to faktycznie warunki widać komfortowe
miszka, intubacja polega na wprowadzenie rurki do tchawicy, przy ogólnym znieczuleniu, więc nic się nie czuje. Po wybudzeniu odczuwa się tylko drapanie w gardle i ma się lekka chrypkę, które po 2-3 dniach przechodzi.
Miszka a co do szczepienia przeciw żółtaczce to czerwona oliwka ma rację, warto szybko się zaszczepić. Żaden szpital nie wykona planowanego zabiegu jeśli nie będziesz miała szczepień. Ja w sumie po pierwszej dawce poszłąm na zabieg, ale to było kilka lat temu i w szpitalu na Szopena. Możliwe, że teraz są inne procedury lub szpital ProFamilia ma inne wymagania i 2 dawki szczepionki trzeba. To musisz dopytać się lekarza, bo on będzie najlepiej wiedział.
nika13
modlę sie o cud...
Anikola dzisiaj Twój dzień do transferu
Ile zarodków Ci podano ?
Ile zarodków Ci podano ?
Cześć Dziewczyny około 14 miałam transfer, a przewidziany był na 13. Po przyjściu do kliniki pytałam czy 0,5 l wody wystarczy a Panie mi kazały dalej pić. Skończyło to się tak , że w czasie transferu myślałam, że się z tego trzymania popłaczę tak pęcherz bolał i zamiast myśleć, o tym, że mi zarodek podają i się cieszyć to myślałam o tym, żeby się nie posikać;-) i po transferze doktor M. założył mi cewnik, bo bym się tam im posikała. Nauczyło mnie to, żeby jednak pić mało!;-)Podano mi jeden zarodek, bo mam 33 lata. Dwie pozostałe komórki dalej będą podglądać, ale nie rozwijają się tak jak powinny i w poniedziałek będę wiedzieć czy zamrozili. Dostałam skierowanie na beta hcg 21.12 i w domu sobie zobaczyłam, że to sobota i na ta chwilę nie wiem co robić, bo Parens będzie dopiero czynny w poniedziałek. Będę musiała dzwonić znowu jutro, żeby mi powiedziały co i jak. Może wy mi dziewczyny napiszecie jakie są procedury po zbadaniu beta hcg? Dostałam oproćz luteiny i duphastonu fraxiparine i encorton.
nika13
modlę sie o cud...
Anikola ja nic Ci nie pomogę w sprawie bety bo przy moim pierwszym ivf była niższa od 1. wtedy kazali mi odstawić leki i czekać na @. Mam tylko nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej Dostałaś te same specyfiki (piguły i zastrzyki) co ja przy swoim pierwszym podejściu. Z innych wątków na forum wiem, że dziewczyny na własną rękę robią sobie betę i ewentualnie zwiększają dawki luteiny. poczytaj sobie wątek "kto po in vitro?"
Jeszcze tylko się zastanawiam dlaczego 1 zarodek i czy wiek 33 lat (u mnie 34) ma coś wspólnego z podaniem danej ilości zarodków. Ciekawe jakie mają wytyczne: komu podawać 2 zarodki a komu 1.
Anikola teraz to odpoczywaj(cie) i ściskamy &&& za Was :-)
Jeszcze tylko się zastanawiam dlaczego 1 zarodek i czy wiek 33 lat (u mnie 34) ma coś wspólnego z podaniem danej ilości zarodków. Ciekawe jakie mają wytyczne: komu podawać 2 zarodki a komu 1.
Anikola teraz to odpoczywaj(cie) i ściskamy &&& za Was :-)
Ostatnia edycja:
Nika 13 na stronie novium pisze coś takiego :"Dwa zarodki przed 35 r. w ramach ministerialnego programu mogą zostać przetransferowane tylko w wyjątkowych przypadkach. Taką decyzję (która musi zostać odpowiednio uargumentowana) podejmuje lekarz po wnikliwym przeanalizowaniu historii choroby pacjentów i obecnej sytuacji medycznej". Ale z tego, co czytałam na forach to dziewczyny pisały, ze lekarze nie chcą się w to bawić. Mi od razu powiedzieli, że podadzą tylko jeden ze względu na wiek. Znalazłam jeszcze taką wypowiedź Arłukowicza:"Jeżeli u pacjentek poniżej 35. roku życia (mających większe szanse na zajście w ciążę) zostaną uzyskane tylko dwa zarodki, to tylko te dwa zarodki będą mogły być przeniesione do macicy. W wariancie, gdy powstają trzy zarodki, nie będzie można przenieść do macicy więcej niż dwóch, trzeci zostanie zamrożony. Natomiast, jeśli uzyskanych zostanie więcej zarodków, to wówczas będzie można przenieść tylko jeden zarodek, reszta zostanie poddana mrożeniu. W przypadku pacjentem powyżej 35. roku życia nie będzie ograniczeń co do tworzenia liczy zarodków, a do macicy będzie można przenieść maksymalnie 2 zarodki". Z tego wynika, że mogliby mi podać 2 zarodki, chyba, ze ta wypowiedź odnosi się też do wyjątkowych sytuacji....
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny ile mg kwasu foliowego brałyście po transferze i czy dawkę ustalał Wam lekarz, czy same o tym zdecydowałyście. W ulotce encortonu wyczytałam, że encorton zwiększa zapotrzebowanie na kwas foliowy i zaczęłam szperać i wyczytałam, że dziewczyny przeważnie biorą 5 mg dziennie a ja biorę 0,4 i zastanawiam się czy to nie mało.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 412
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: