reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Paplanina

Bara ja jestem na podobnym rozstaju dróg ;-) albo dieta albo coraz grubszy tyłek :zawstydzona/y:. Ja poczytałam sobie troszkę, bo kiedyś chciałam spróbować Montignaca, ale zaszłam w ciążę i odpuściłam, ale teraz jestem zdecydowana na dietę south beach. Podobna, bo oparta na wskaźniku glikemicznym i to raczej sposób odżywienia niż dieta odchudzająca. Bez wielu z tych rzeczy, które na początek trzeba odstawić mogę żyć więc jeszcze w tym miesiący zaczynam :-). Mężowi na razie odpuściłam, bo pracuje, a pierwsze 2 dwa tygodnie mogą być dla niego trudne, więc od wakcji przyjdzie jego czas :-D. Ale co do Twojego pytania, to tam są warzywa do jedzenia więc nie wiem czy Cię to zainteresuje. Jest fajny opis zasady w "dietach".
 
reklama
Szczerze mówiąc nie znam takiej dietki :dry: Tak bardzo nie lubisz warzyw? Ja jestem teraz na soutch beach. Dla maniaków słodzenia i słodkiego lekka nie jest ale minęło 5 dni a ja czuję się zdecydowanie lżej (mimo, że wybryków parę mam na koncie :-p). Po 4 dniach ważyłam 2 kg mniej a jem ile wlezie :cool2: Takie dietki lubię :laugh2:
 
Właśnie zauważyłam :laugh2:. No to może założymy grupę wsparcia. A z czego korzystasz Nineczka - z książki czy internetu, chodzi mi o przepisy, pomysły, itp. Bo ja od przyszłego poniedziałku chcę zacząć, ale też nie chciałabym tak na żywioł. Lubię być przygotowana teoretycznie, zaplanować jadłospis itd.
 
Ja korzystam z netu, podobno w książce są przepisy z nieba wzięte :baffled:http://dietasouthbeach.net/
http://dietaplazpoludnia.ilonka.org/index.php?option=com_content&task=category&sectionid=4&id=69&Itemid=45
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=41266

Właśnie rozmrażam sobię pstrąga na jutrzejszy obiadek mniam mniam. Ktoś mi zeżarł jogurt :dry::baffled::oo2::unsure:


 
Bara- ja mam chrapkę na dietę kopenhaską- w sumie jest tam troche warzyw- ale dośc mało- ja to jestem troche przeciwniczką niby diet- na rzecz racjonalnego odzywiania- ale ta ponoc wzmaga metabolizm- a moje 6 kg ani rusz- kurde nie mam zadnej dobrej spudnicy na lato- i zle sie z tym czuje!!!Uważam tą dietę za dobrą dla osób ze sporawą nadwagą, dzięki której można w ciagu 2tyg doprowadzić się do jakiego-takiego wyglądu, a potem albo z powrotem utyć, albo trwale zmienić nawyki żywieniowe. Mimo tego, że dieta obiecuje trwałe podniesienie metabolizmu, nie udaje się to wszystkim.....tak sie zbieram sie by ja zaczac- musze sobie wyznaczyc jakis termin- bo to całe 13 dni:szok:

DIETA OPRACOWANA PRZEZ RZĄDOWY SZPITAL W KOPENHADZE

DZIEŃ 1+8

Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy
Lunch : 2 jajka na twardo, gotowany szpinak, 1 pomidor
Obiad : 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną (filet lub schab)

DZIEŃ 2+9

Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru
Lunch: 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną, 1 świeży owoc
Obiad: 1 plaster szynki, 2-3 szklanki jogurtu naturalnego

DZIEŃ 3+10

Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru, 1 grzanka
Lunch: gotowany szpinak, 1 pomidor, 1 świeży owoc
Obiad: 2 jajka na twardo, 1 plaster szynki, sałata z olejem i cytryną

DZIEŃ 4+11

Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru
Lunch: 1 jajko na twardo, 1 tarta marchewka, małe opakowanie twarożku
(serek wiejski)
Obiad: 1 mała puszka mieszanego kompotu z owoców, 2-3 szklanki
jogurtu naturalnego
( ugotować kompot )

DZIEŃ 5+12

Śniadanie: 1 duża tarta marchewka z cytryną
Lunch: 1 chuda ryba z cytryną - sok z cytryny dodać do pieczenia
Obiad: 1 duży befsztyk, brokuły lub sałata

DZIEŃ 6+13

Śniadanie: 1 kubek czarnej kawy z 1 kostką cukru, 1 grzanka
Lunch: 1 cały kurczak (gotowany), sałata z olejem i cytryną
Obiad: 2 jajka na twardo, 1 duża marchew

DZIEŃ 7

Śniadanie: 1 kubek herbaty bez cukru
Lunch: 1 kawałek zgrilowanego chudego mięsa, 1 świeży owoc
Obiad: nic


Chuda ryba - dorsz lub pstrąg
Gruby plaster - 10 dkg wędlina musi być chuda
Kawa może być rozpuszczalna lub z ekspresu, zaleca się pić 2 litry wody
dziennie.

UWAGA:
Lunch i obiad można zamieniać miejscami jeżeli będzie to miało miejsce tego
samego dnia. Dieta zmierza do zmiany przemiany materii co sprawia że po dniach
można jeść normalnie bez efektu tycia, przez pierwsze dwa lata. Nie jest to
więc żadna dieta odchudzająca lecz dieta zwiększająca przemianę materii dlatego
spokojnie działa nawet po zakończeniu kuracji. Jeżeli kurację przeprowadza się
niewolniczo zgubisz nadmiar tłuszczu 7-20 kg. Kurację przeprowadza się przez 13
dni ani 1 dzień mniej ani więcej. Jeżeli podczas kuracji wypijesz lampkę wina,
piwo, zjesz słodycz, albo żujesz gumę jesz dodatkowe jedzenie to od razu
przerywasz kurację i w związku z tym ginie efekt. Jeżeli kurację przerwiesz
przed upływem 6 dni można ją powtórzyć od nowa po 3 miesiącach.
 
Megiii moja przygoda z ta dieta byla nastepujaca:
z nadwaga walcze nie od dzis, trafiłam na kopenhaska pomyslałam 13 dni-do 20 kilo mozna zrzucic czemu nie. Wiec nie dosyc że dieta ma bardzo mało kalorii dziennie to ja jeszcze warzyw nie jadłam wiec jeszcze mniej, nic nie podjadałam, po tygodniu robiło mi sie słabo a schudłam jedyne 4 kilo. I załamka była na maksa:-:)-:)-:)-(Ja już sama nie wiem tak naprawde robić, dupa duża, chęci mało, warzyw nie lubię a ostatnio przez zła pogode nawet na rowerze nie moge jezdzic, a kupilam nie dawno i stoi, co prawda mam stacjonarny ale to nie to samo:-(Więc juz sama nie wiem, zobacze diete nineczki i kasi
 
reklama
Co do diet to ja w ogóle takowych nie stosuję...Jeśli mam ochotę na czekoladę, to zjem, nawet całą tabliczkę na raz.Jeśli mam ochotę na piwko-to sobie wypiję, nawet dwa.Nie cierpię odmawiać sobie czegokolwiek, zwłaszcza tego co lubię :-).Czasem jest tak że przez parę dni zjem coś w locie, bo nie mam czasu, a czasem jem praktycznie bez przerwy.Nie jestem może super-szczupła, do figury modelki to mi daleko, ale jakoś nie narzekam zbyt często (poza tym jak to mawia moja znajoma - FACET NIE PIES - NA KOŚCI NIE POLECI ;-):-D).Owszem, teraz, po ciąży wkurza mnie mój brzuch, ale staram się ćwiczyć.A nie zamęczam się dietami.
Dieta kopenhaska to według mnie porażka.Znam kilka osób, które ją stosowały, z czego większość nie wytrwała i przerwała tą dietę w połowie, a ci co wytrzymali - po zgubieniu sporej ilości kilogramów - po jakimś czasie zaczęli tyć, koniec końców ważą więcej niż przed dietą :baffled:.Poza tym jak słyszałam już w piątek teksty: ach,och, w poniedziałek mogę zjeść kurczaka...Wymiękałam...Według mnie to niezbyt zdrowe - przez trzy dni z rzędu myśleć tylko o tym, że będzie można zjeść na obiad gotowanego kurczaka :no:.
Poza tym widać było u tych "dietujących", że męczy ich to wszystko, że ciężko wytrzymać, że słabo im się robi, nie mają na nic siły (w końcu trzeba organizmowi dostarczać kalorii, aby mieć energię - a ta dieta w kalorie jest baaaardzo uboga).
Oczywiście, to tylko moje zdanie.I nie chcę nikogo urazić :-).Ale mnie nikt nigdy i za nic w świecie nie zmusiłby do stosowania diety kopenhaskiej!!
Bara - kochanego ciała nigdy za wiele ;-). Najważniejsze, że masz wspaniałą rodzinę - śliczną i zdrową córkę i kochanego męża.I według mnie to właśnie w życiu liczy się najbardziej - a nie piękne, idealne ciało (którego nie ma nikt na świecie - chyba że dzięki pomocy programów do obróbki zdjęć i pracy całego sztabu fachowców - stylistów, fryzjerów,itd.)
 
Do góry