reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pan Kotek było chory...:(

Niekat, dobrze, że już Marcelek i Oli wracają do siebie:tak: a Ty weź się trochę za siebie, bo te nudności to pewnie kiepsko się odżywiałaś w czasie choroby dzieci i do tego mało snu, stres... a na czym byliście w kinie, skoro polecasz... może i myśmy się kiedyś wyrwali;-)

Giza, mam nadzieję, że dzieciaczki już lepiej się mają... lepiej, żeby to nie było nic poważniejszego... a u lekarza byłaś:confused:

Befatka, niech szybko goi się Kai te oczko:tak:
 
reklama
Milnka już prawie dobrze. Temperatura idealna. Jeszcze trochę jej z nosa cieknie. Apetyt taki sobie, ale jabłuszko już chętnie zjadła.
Za to Przemko miał dzisiaj 39,5. Trochę zjadł. Dostał nurofen i teraz temperatura mu spada. Ale jak mąż wróci do domu, to chyba pojadą na dyżur pediatryczny. Liche to moje szczęście bardzo.
Befatka, i jak oczko? Ja nie znam takiej metody. Mój tato z kolei złotą obrączką smaruje i podobno pomaga. Ja nigdy nie miałam, to nie wiem.
Niekat, jak Marcelek dzisiaj?
 
ja tez raczej o obrączce złotej słyszał i nei tylko słyszałam bo kilka razy mnie wyleczyła:tak:
Marcelek dziś żwawszy ale apetyt dalej nikły.Jest weselszy i wiecej się usmiecha a krostki zaczynają przysychać.Nie wszytskie ejdnak bo niektóre jeszcze się nie zapadły i dalej są pecherzyki:-(ale potraktowałam niektóre znich gencjana i czekam dalej:tak::-)
 
Befatka- Ja tez znam sposób "na obrączkę" , ale u nas w domu leczyło się lekkim plunięciem w oko, hahahahhhahha, :-D naprawdę - taki chyba zbobon - ale trzeba komuś plunąć z zaskoku i nie tak dosłownie, tylko raczej taki gest wykonać (tzn. nie zapluć mu oka a jedynie tak "parsknąć " na niego) :-D:-D:-D:-D
No ale w takich metodach ludowych coś zawsze prawdy jest, więc może przecieraj Kayowe oczko jej ślinką :confused:
 
:-D:-D:-D:-DMoja mama tez mi kiedys plunela w oko ale nie pamietam czy pomoglo ale wiem jedno ze jej porzadnie nawstawialam:).Z obraczka tez slyszalam ale nie posiadam niestety;-);-)
Oczko wyglada juz dobrze mysle ze za 2dni bedzie po sprawie

 
:-D:-D:-D:-DMoja mama tez mi kiedys plunela w oko ale nie pamietam czy pomoglo ale wiem jedno ze jej porzadnie nawstawialam:).Z obraczka tez slyszalam ale nie posiadam niestety;-);-)
Oczko wyglada juz dobrze mysle ze za 2dni bedzie po sprawie
\
heheh biedna mamusia - a chciała dobrze:-pja myslę ze to nie o obrączkę chodiz tylko o złoto;-)mozę byc nawet kolczyk ale jak oczko juz lepiej to nei ma co grzbać i draznic dziecięcia:tak:

a u nas Marcelek już lepiej się czuje.Po smarowaniu fioletem pupa mu przyschła i nawet wiekszosc strupków juz poodpadało (podczas niestety cześtego mycia pupaska bo wczoraj miał lekką biegunkę)Jest jeszcze kilka nieprzyschnietych jeszcze krostek ale mysle ze to kwestia dnia lub dwóch.No i tylko mnie wstrząsa jka mu smaruję strupki które wyglądają jak wieże Babel:zawstydzona/y:ma kilka takich zwłaszcza na bokach i plecach któe sa bardzo głęobo osadzone a przez to masywniejsze i jakby wyższe:cool:yh oby szybko to odpadło.na główce juz ma większosc strupków.Spi mi bardzo ładnie tfu tfu i tylko często w ciągu dnia zdarza mu się być bardzo marudnym tak kilka minut a potem humor mu wraca i wyglada jak na zdjeciach
co wczoraj wklejałam heheh
 
Niekat ciesze sie ze ospa juz dobiega końca:happy2: a Marcelkowi nic nie potrafi zepsuc humoru:tak::happy2: ciesze sie ze fiolet pomógł:blink:
 
My tez chorzy :-(
Najpierw Dawid, goraczka i kaszel tak okropny ... Teraz juz wlasnie tylko kaszel zostal. Za godzine jedziemy do lekarza.
Najgorsze ze mnie tez dorwalo, kaszel, zimne dreszcze a za chwile goraczka. Przelezalam pol dnia, cale szczescie ze M sie dobrze czul, zajal sie Dawidem.
Teraz nas meczy kaszel i widze ze jego meza dopada chorubsko.
Nich juz minie bo mam dosc
 
reklama
Niekat, fajnie, że już macie najgorsze chwile z chorobą dzieciaczków za sobą...
Iza, i co Wam dolega? Mam nadzieję, że szybciutko wyleczycie się z tego choróbska:tak: zdrówka dla Ciebie i Twoich chłopaków:-)
 
Do góry