Z
zyta
Gość
mamusie palaczki ja wam moge tylko wspolczuc z powodu tego okropnego nalogu,chociaz nie wiem jak to jest zucac ten nalog,ale domyslam sie ze jest to ciezkie!Sama nie pale,ale do tego stopnia ze nie lubie jak ktos w moim gronie pali,a to czasami jest nieuniknione!bardzo tez wspolczuje dzieciom,tym w brzuszku jak i poza nim ,jak ktos nie tylko mama musi palic zeby dziecko oddychalo tym powietrzem,jak dla mnie to okropne,tym bardziej jak sie pali w miejscu zamknietym ale i nie tylko,nawet jak ktos przyjdzie z zewnatrz wiezcie mi jest czuc.Znam matki ktore palily w ciazy owszem moze dzieci sa zdrowe,ale napewno jakby tak glebiej ten temat drazyc.....Tak w ogole mam i takie zdanie,ze nie musi sie rodzic zaraz dziecko chore palacej matki!tylko wciaz mi chodzi o ten specyficzny zapach.Ja juz jedna osobe z nalogu wyleczylam,otoz mojego meza!jest mi wdzieczny przynajmniej tak mowi:-),wiec mysle ze skoro facetowi sie udalo to i wam drogie mamy tez zycze tego!Mam nadzieje,ze sie nie narazilam palaczkom,wie ze jest latwo mowic osobie ktora nie pali,ale wybaczcie mi ja nie pochwalam was,ale trzymam kciuki za was,skoro bedziecie lub jestescie mamusiami zrobcie to dla dziecka nalogowym palaczom mowie nie palpozdrawiam