Palenie przed ciążą

[gość2.14]

Dzieciom jeszcze nie zdążyło to zaszkodzić ale Tobie szkodzi na pewno i warto pomyśleć o rzuceniu na stale a nie tylko na czas ciąży.
A palenie przy dzieciach niezależnie czy wyjdziesz na temat czas do innego pokoju czy na dwór to też dla nich zdrowotna katastrofa bo wdychają dym z Twojego ubrania włosów czy skóry.
Radzę w związku z ciaza rzucić palenie raz na zawsze.

Poniekąd masz racje, bo sama jestem osobą niepalącą. Ale co wtedy, gdy ojciec pali, dziadek, babcia, czy kto kolwiek inny kto ma kontakt z dzieckiem? Nie zmusisz innych do rzucenia palenia.

 

[Aaaanna]

Poniekąd masz racje, bo sama jestem osobą niepalącą. Ale co wtedy, gdy ojciec pali, dziadek, babcia, czy kto kolwiek inny kto ma kontakt z dzieckiem? Nie zmusisz innych do rzucenia palenia.

jak dla mnie zdrowie moich dzieci jest ważniejsze niż miłość do papierosów kogokolwiek z otoczenia. Jak chcą spędzać czas z dziećmi to nie ma możliwości palenia.
Ja nie zatrudniła bym opiekunki do dziecka która pali papierosy.
A poza tym co to za argument, babcia która pali przy własnych wnukach to chyba nie jest wzór do naśladowania.

 

[gość2.14]

jak dla mnie zdrowie moich dzieci jest ważniejsze niż miłość do papierosów kogokolwiek z otoczenia. Jak chcą spędzać czas z dziećmi to nie ma możliwości palenia.
Ja nie zatrudniła bym opiekunki do dziecka która pali papierosy.
A poza tym co to za argument, babcia która pali przy własnych wnukach to chyba nie jest wzór do naśladowania.

Źle zrozumiałaś, może nie palić przy wnukach. Ale może palić przed wizytą i włosy i ubranie dalej pachnie fajkami... a o tym pisałaś. Bo na czas wizyty ktoś może powstrzymać się, ale wcześniej zapewne pali...

 

[Aaaanna]

Źle zrozumiałaś, może nie palić przy wnukach. Ale może palić przed wizytą i włosy i ubranie dalej pachnie fajkami... a o tym pisałaś. Bo na czas wizyty ktoś może powstrzymać się, ale wcześniej zapewne pali...

To moje prywatne zdanie. Do mnie śmierdzący papierosami by nie wszedł. I moje dzieci na wizyty też by tam nie chodziły. Akurat w tej kwestii zdanie mam twarde. Papierosy mają udowodnione bardzo liczne konsekwencje zdrowotne. Rak płuca to tylko czubek góry lodowej.

 

[gość2.14]

To moje prywatne zdanie. Do mnie śmierdzący papierosami by nie wszedł. I moje dzieci na wizyty też by tam nie chodziły. Akurat w tej kwestii zdanie mam twarde. Papierosy mają udowodnione bardzo liczne konsekwencje zdrowotne. Rak płuca to tylko czubek góry lodowej.

To albo twoja rodzina nie pali, albo jej nie masz. A swoje zdanie masz prawo mieć.

 

[Rachelita]

jak dla mnie zdrowie moich dzieci jest ważniejsze niż miłość do papierosów kogokolwiek z otoczenia. Jak chcą spędzać czas z dziećmi to nie ma możliwości palenia.
Ja nie zatrudniła bym opiekunki do dziecka która pali papierosy.
A poza tym co to za argument, babcia która pali przy własnych wnukach to chyba nie jest wzór do naśladowania.

Miło żyć w perfekcyjnym świecie mój Teść nie potrafi przejechać 50km bez przerwy na papierosa - zawsze w samochodzie jest awantura. Doceniam, że podczas pobytu u nas ogranicza ilość wypalanych papierosów ale nigdy nie będzie to 0. Robi się taki nieznośny, że sama bym mu go odpaliła

 

[Aaaanna]

To albo twoja rodzina nie pali, albo jej nie masz. A swoje zdanie masz prawo mieć.

mam rodzinę, 2 dzieci i wszyscy którzy palili palenie rzucili. Chcemy móc się sobie cieszyć jak najdłużej a nie odwiedzać się w szpitalach

 

[Kimiko]

Źle zrozumiałaś, może nie palić przy wnukach. Ale może palić przed wizytą i włosy i ubranie dalej pachnie fajkami... a o tym pisałaś. Bo na czas wizyty ktoś może powstrzymać się, ale wcześniej zapewne pali...

ja swoim gościom zapowiedziałam, ze do dziecka przychodzą w czystych ubraniach nie śmierdzący fajkami czy wypsikani perfumami. Mój dom, moje zasady. Babcia czy dziadek po fajce nie będą mi się zbliżać do mojego dziecka.

 

[gość2.14]

mam rodzinę, 2 dzieci i wszyscy którzy palili palenie rzucili. Chcemy móc się sobie cieszyć jak najdłużej a nie odwiedzać się w szpitalach

To pozazdrościć, bo ja tego od teściów oczekiwać nie mogę, niestety.

 

[gość2.14]

ja swoim gościom zapowiedziałam, ze do dziecka przychodzą w czystych ubraniach nie śmierdzący fajkami czy wypsikani perfumami. Mój dom, moje zasady. Babcia czy dziadek po fajce nie będą mi się zbliżać do mojego dziecka.

To u mnie teść wcale nie przychodzi. Bo bez fajki by nie przeżył. Teściowa i tak pojdzie pociągnąć elektryka i tak.