reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pakowanie torby - czyli co zabrać ze sobą do szpitala na poród

Ja tam wolę lapka zabrać, zajmie tyle miejsca co książka a przynajmniej będe miała stały kontakt ze światem ;)
 
reklama
ja ostatnio odkryłam w kieszeni samochodu krzyżówki, które miałam w szpitalu przy porodzie Natalki a potem o nich zapomniałam - jest jeszcze sporo do wypełnienia więc je znowu wezmę (zamiast książki) a jak dobrze pójdzie to w tym tempie wypełniania wystarczą mi jeszcze na trzecie dziecko... :-D
 
K8libby też bym wzięła lapka gdybym miała taki bezprzewodowy internet. Niestety mam tylko sieć domową a w naszym szpitalu nie ma wi-fi więc nawet telefon z internetem mi się nie przyda :/
 
No dziewczyny, dałyście mi do myślenia. I chociaż mój suwaczek pokazuje co innego, jestem w 32 tc wg usg i tym sie kieruje. Wiec juz za kilka dni robie porzadki, znajduje torbe i wkładam wszystko wg tego co piszecie na forum no i już widzę, że trochę muszę dokupić więc bardzo pożyteczny wątek! 5+ :-)
 
No ładnie, nowy wątek założony, przez 4 dni mnie nie było i nadrobić nie mogę ;)
Będzie wobec tego dużo cytatów ;)

Listę z mojego szpitala Dzag już wkleiła - pakowałam się poprzednio według niej i wszystko się w miarę sprawdziło.

Co do rzeczy maluszka - przygotujcie sobie jeden komplet ubranek, żeby mieć go na wierzchu. U nas jest tak, że po porodzie, jak już zabiorą dzieciątko na ważenie, obmywanie itp., mama jest szyta czy tam doprowadzana do stanu względnej używalności, a tata ma za zadanie przynieść właśnie ten zestaw ubranek, pieluchę i rożek. Potem mama jedzie na salę na wózku, a pielęgniarki za moment przywożą ubrane i pachnące dzieciątko :)

Mnie tylko zastanawia te 10 sztuk pieluch tetrowych. Po cóż im na te kilka dni tyle tetr? :confused:

No właśnie, wszędzie gdzie czytam listę potrzebnych rzeczy do szpitala podają, żeby zabrać aż 10 sztuk pieluch tetrowych. Dziwi mnie to, bo ja ogólnie mam tylko 10 sztuk więc musiałabym wziąć wszystkie jakie mam :p
A i zwróciłam uwagę na listę badań. U mnie w szpitalu każą mieć ze sobą tylko oryginalny wynik z grupą krwi i nic więcej. Wg moja ginka mi żadnych badań nie zleca. Ostatnio mocz i morfologie miałam w marcu. A ostatnie badanie jakie miałam to w 25tc krzywa cukrowa

10 pieluch tetrowych to trochę mało jak na przeprawę z dzieckiem ;) Przydają się do karmienia - nawet jak dziecko nie ulewa, to dobrze mieć jedną przy sobie, bo mleko czasem sika jak z fontanny i trzeba dziecku paszczę wytrzeć ;) W szpitalu tetra jest potrzebna do mycia, można na niej malucha położyć w tym jego łóżeczku-wózeczku czy na swoim łóżku. 10 to minimum na szpital, a do domu raczej za mało.

Dziwne z tymi badaniami. Ja morfologię i mocz robię co miesiąc i wydawało mi się, że to jest standard :/ Na początku morfologia była co dwa miesiące, ale tylko dlatego, że miałam bardzo dobrą.

Coś mi się nie wydaje, żeby po porodzie potrzebna była książka.

mala.di mi mówili po porodzie, że teraz myć się szarym mydłem i płukac tantum rosa

Ja się zastanawiam czy nie wziąć ze sobą mm na wszelki wypadek.

no wlasnie...a jest i szare mydło w płynie (te 'biały jeleń', przynajmniej kiedys widzialam)

ja nawet jak bede miala mnostwo czasu to bede wolala zachwycac sie maluszkiem, nie wyobrazam sobie moc sie skupic w takiej chwili na książce

a po porodzie to na pewno nie będziecie miały ochoty na czytanie!! Wiem bo ostatnio rozmawiałam z kilkoma dziewczynami które w ostatnim czasie rodziły. I mówiły że po porodzie nie ma czasu na czytanie, a na pewno nie ma siły na to. Każda wolna chwila wykorzystywana jest na sen. Nam położna też mówiła że na pewno nie będziemy się nudziły przez pierwsze dni. Więc jak dla mnie książka to wtedy niepotrzebny zapychacz miejsca w torbie.

Co do mm - u nas w szpitalu jest u pielęgniarek, nie trzeba mieć swojego.

Szare mydło w płynie ja mam i używam do mycia rąk przed założeniem soczewek kontaktowych - polecam, bo fajne jest. Tantum rosa używałam w domu dopiero, bo nie chciało mi się bawić w szpitalu. A płyn do higieny intymnej miałam taki jak zawsze - Nivea.

Mala.di, idealny obraz macierzyństwa przez Ciebie przemawia :) Nie będę Cię teraz przekonywać, że po półgodzinnym karmieniu chętnie odłożysz dziecko do łóżeczka i zajmiesz się czymkolwiek innym, choćby książką ;) Nie będę, bo sama miałam taką wizję - że karmienie to taka intymna chwila, czas wyciszenia, tylko dla dziecka, wymaga spokoju itp. A wyszło na to, że to nudy potworne ;) Od pierwszego dnia karmiłam, trzymając książkę w drugiej ręce albo - już w domu - pisząc coś na komputerze, jedząc kanapkę czy załatwiając jakiś inne rzeczy, które da się zrobić na siedząco jedną ręką ;)

W szpitalu wcale się tak strasznie nie chce spać - adrenalina działa jeszcze długi czas. Przynajmniej u mnie tak było - wynudziłam się za wszystkie czasy ;)

No i zapomniałam o jednej rzeczy - fasolka do karmienia! Ostatnio nie miałam, teraz biorę na pewno :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ewa super wpis :) dziewczyny już wcześniej wspominały, że Ty taka uporządkowana jesteś, rzeczywiście wszystko piszesz tak jasno i przejrzyście :) dzięki za rady :)
a co to jest fasolka do karmienia?

Jeśli chodzi o tetrę to faktycznie może dokupię może jeszcze kilka sztuk. Ja nie będę karmić piersią więc nie wiem czy się przyda tyle. Moja mama mówi, że świetnie się później nimi kurze wyciera więc się przydadzą na pewno :-D
 
Ewa mają mm ale ja nie chcę żeby mojej podawali nestle i o to mi biega. Jak ma być butelkowa to od początku bez zmian na mleku jakie ja wybiorę ;-)
U nas za to nie trzeba mieć żadnych ubranek dla dziecka ani rożków :tak: a i trzeba się o dziecko iść dopominać bo nie przywożą :baffled:
 
Wiolcia, kurze i okna :D Do karmienia mm też się przydadzą tetry - odbijać trzeba i tak, pod pyszczek dziecku też coś trzeba podłożyć, żeby nie kapało. Potem można ich jako śliniaków używać przy wprowadzaniu stałych posiłków. Można je wkładać na dno wanienki na początku przy kąpaniu. Można podkładać na przewijak, do wózka, pod główkę na macie, żeby się nie zabrudziła od razu, jeśli dziecko ulewa.
Jest tysiąc zastosowań. Ja ostatnio swoje wyjęłam - mam ich całą szufladę, a i tak wiecznie było ich mało!! Za to flanelowych mam tylko cztery i to wystarczyło w zupełności.

A fasolka to taka poducha do karmienia - dziecko na niej leży - nie trzeba się do niego schylać ani trzymać go na rękach. Najlepiej kupić od razu wymienne pokrowce, bo się brudzą. Ja miałam jakąś polską, najtańszą na allegro - super się sprawdziła.
Tak to wygląda: FASOLKA ROGAL PODUSZKA DO KARMIENIA ROZBIERALNA (2406565622) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Karolina, u nas był chyba enfamil, o ile dobrze pamiętam... Na pewno w jednorazowych buteleczkach.
A czemu nie chcesz nestle podawać? Franek przez 2 miesiące (między karmieniem piersią a przejściem na krowie) pił NAN. Tyle że on żadnych alergii nie ma itp., więc wybrałam pierwsze mleko z brzegu.
 
Ostatnia edycja:
Ewa aha, chodziło Ci o rogala. Nie znałam wcześniej określenia fasolka, dlatego spytałam. Ja na razie nie mam tej poduszki, zobaczę czy finansów starczy i jak coś to zamówię na nast miesiąc ;-) poszukam żeby tą tetre i poduszkę kupic od jednego sprzedawcy wtedy taniej wyjdzie ;) dzięki ;)
 
reklama
Ale się uczepiłyście tej książki. Ja wezmę, uwielbiam czytać, pochłaniam czasami kilka książek w miesiącu więc jak mam leżeć i tępo patrzeć w sufit to wolę poczytać :-)

No właśnie też tak myślę. Ten wątek jest chyba po to żeby wymieniać się doświadczeniami ale i pomysłami. Jak ktoś nie chce zabierać książki - nie ma przymusu. Ale może ktoś o tym nie pomyślał a jak przeczyta to uzna, że się przyda.

Ja pamiętam gdy brałam ślub to dostaliśmy ogromną ilość kwiatów. Chociaż kwiaty bardzo lubię to w tej ilości mnie denerwowały i po weselu musiałam się myć w umywalce bo w wannie były kwiaty. A po kilku latach gdy znajomi zapraszali nas na wesele to na zaproszeniu napisali "książka zamiast kwiatka mile widziana". I to było dla mnie jak olśnienie: "to tak można ? to genialne". Szkoda, że gdy brałam ślub (17,5 roku temu) to internet nie był jeszcze tak popularny. Sama na to nie wpadłam i nikt mi takiego pomysłu nie przedstawił. A książki z dedykacją byłyby do dziś...

Więc wymieniajmy się pomysłami - a co kto z tym zrobi - to już jego sprawa.
 
Do góry