reklama
aga31
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 2 350
dziewczyny co wy takie koszmarne wizje porodu sobie przedstawiacie. miliony kobiet na całym świecie dały radę.to naprawdę nic strasznego.nie ma sie co bac .niektóre to nawet nie zauwazyły i nie poczuły że rodzą.
wszystko będzie dobrze nie ma sie co martwic
wszystko będzie dobrze nie ma sie co martwic
Łatwo sie mowi.....mnie dzis mama tez pocieszała przez telefon..mowi do mnie..tomka urodziłam w 2 godz.(moj jeden z 3braci ) a ciebie w godzine ;D tylko, ze to juz był dla niej 4 poród a nie PIERWSZY!!! i wiadomo,ze przezyc przezyjemy ale jednak strach jest zawsze przed nieznanym...pozdrawiam
aga31
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 2 350
jaga na pocieszenie ci tylko powiem ze pierwsza córkę rodziłam 2 godziny. (gdyby nie problemy z szewkiem to wogóle to był pikuś)
trafiłam do szpitala jak miałam skurcze co 5 min bo nawet nie wiedziałam ze to własnie juz takie były te skurcze śmiesznie mało bolesne. nie wiedzxieałam ze rodzę.
zanim wypisali papiery i takie tam rózne inne pierdoły to juz była 22 a córka urodziła sie o 22:10.
trafiłam do szpitala jak miałam skurcze co 5 min bo nawet nie wiedziałam ze to własnie juz takie były te skurcze śmiesznie mało bolesne. nie wiedzxieałam ze rodzę.
zanim wypisali papiery i takie tam rózne inne pierdoły to juz była 22 a córka urodziła sie o 22:10.
aga31 pisze:trafiłam do szpitala jak miałam skurcze co 5 min bo nawet nie wiedziałam ze to własnie juz takie były te skurcze śmiesznie mało bolesne. nie wiedzxieałam ze rodzę.
zanim wypisali papiery i takie tam rózne inne pierdoły to juz była 22 a córka urodziła sie o 22:10.
ooo
asmodis
Sierpniowa mama'06 Mama Motylka
ja tez tak chce...w 10 min i po wszystkim 
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
Ja tez w takim razie prosze o taki porod ;D
Tak to mozna rodzic
Ale tak jak Ty Mada, chyba jednak wolalabym wiedziec, ze to wlasnie 'to'
Bo tego sie boje - ze nie poznam, ze sie zaczela cala akcja i nie zdaze na czas 
Tak to mozna rodzic
K@si@
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2005
- Postów
- 896
Nie jest tak źle dziewczyny, ja przeżyłam wy też przeżyjecie.
Skurcze są bolesne nie ma co ukrywać, ale samo rodzenie to juz pestka. Ja miałam cewnikowanie pomimo, że nie miałam zzo, bo nie umiałam urodzić łożyska - tak się cholerstwo trzymało (a bałam sie że po wypadku sie będzie odklejać), także musieli sie pozbyć moczu żeby było prościej, to naprawdę nie boli. Tak samo jak nacięcie, owszem czułam że mnie nacinają ale to tylko było lekkie szczypnięcie, a jak urodziłam i położyli mi Kingusie na brzuszek to juz nic mnie bolało. Jak mnie pozszywali przewieźli na salę, to myslałam - przejdzie znieczulenie przyjdzie ból. Na szczęście sie pomyliłam. Jak urodziłam tak cały ból minął i juz nie wrócił
Poszyte krocze ani razu nie dało mi sie we znaki.
Skurcze są bolesne nie ma co ukrywać, ale samo rodzenie to juz pestka. Ja miałam cewnikowanie pomimo, że nie miałam zzo, bo nie umiałam urodzić łożyska - tak się cholerstwo trzymało (a bałam sie że po wypadku sie będzie odklejać), także musieli sie pozbyć moczu żeby było prościej, to naprawdę nie boli. Tak samo jak nacięcie, owszem czułam że mnie nacinają ale to tylko było lekkie szczypnięcie, a jak urodziłam i położyli mi Kingusie na brzuszek to juz nic mnie bolało. Jak mnie pozszywali przewieźli na salę, to myslałam - przejdzie znieczulenie przyjdzie ból. Na szczęście sie pomyliłam. Jak urodziłam tak cały ból minął i juz nie wrócił
reklama
aga31
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 2 350
podejzewam ze gdyby to były godziny szczytu a szpital na drugim koncu miasta to mogłabym wtedy nie zdązyc,no i szew tez trzymał szyjke zamkniętą to nie urodziłam w samochodzie.
teraz będę rodzic w tym samym szpitału .mieszkam kilometr dalej to nawet jakbym niezauwazyła ze rodzę to mam nadzieje ze zdązę.
do szpitala ze 3-4 kilometry takze bliziutko.juz sie doczekać szczerze mówiąc nie mogę.a tu jeszcze trzy tygodnie do terminu.
teraz będę rodzic w tym samym szpitału .mieszkam kilometr dalej to nawet jakbym niezauwazyła ze rodzę to mam nadzieje ze zdązę.
do szpitala ze 3-4 kilometry takze bliziutko.juz sie doczekać szczerze mówiąc nie mogę.a tu jeszcze trzy tygodnie do terminu.
Podziel się: