reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

P O R Ó D - jaki? Nasze obawy, wyobrażenia etc.

Dzięki JAAGA:) napewno:)
a tak w ogóle to co czujecie kobietki, wiedząc że to juz tuż, tuż... szczerze mówiąc jakoś nie boję się porodu- swiadomość tego,że już niebawem zobaczę i przytule moje maleństwo sprawia,że poród eeeee... to pestka ;D
 
reklama
Hmm no ja generalnie czuje sie dobrze choc wiadomo spory brzuszek juz zaczyna przeszkadzac..dzis ledwie ledwie pomalowałam sobie paznokcie u nóg ;D a , ze mam jeszcze miesiąc do porodu wiec mam nadzieje, ze jeszcze szybko sie nie rozdwoje bo jeszcze nie jestem spakowana do szpitala , niech jeszcze dzidzia troche podrosnie.. ;D pozdrawiam
 
JAAGA jak ja Cię dobrze rozumiem :D choć z paznokciami to i tak pryszcz. ostatnio próbowałam sobie podgolić bikini i nici, nawet z lusterkiem rady nie dałam ;) ciekawe jak się ogolę do szpitala? ::)
a torbę ostatecznie dziś przepakowałam. dopakować muszę tylko kosmetyki, ale to w ostatniej chwili, bo jeszcze ich używam.
 
ja tak sobie,kosci łonowe  i wogóle cała miednica mnie czasem tak boli ze sie ruszyc nie mogę,brzuch bardzo nisko czasem mam wrazenie ze mi dzidziol zaraz wypadnie no i strasznie szybko sie męczę.a od wczoraj potworna zgaga jakby mnie ktos podpalił. jednak pomimo tego energia to mnie momentami wręcz rozpiera az sama nie wiem co mam robic bo 2 minut usiedziec nie mogę. ;D
 
paznokci u nóg juz nawet nie maluję chociaz moze bym jakos dała radę


Leyna pisze:
JAAGA jak ja Cię dobrze rozumiem :D choć z paznokciami to i tak pryszcz. ostatnio próbowałam sobie podgolić bikini i nici, nawet z lusterkiem rady nie dałam ;) ciekawe jak się ogolę do szpitala? ::)
a torbę ostatecznie dziś przepakowałam. dopakować muszę tylko kosmetyki, ale to w ostatniej chwili, bo jeszcze ich używam.

o goleniu sama to juz dawno nie ma mowy a teraz jeszcze jak ten brzuchol tak wisi to mam czasem problem żeby sie wogóle umyć , zapędziłam M.do golenia.całkiem niezle mu to idzie.

porodu wogóle sie nie boję wrezcz przeciwnie juz sie nie mogę doczekac.pomęczę sie parę godzin ale potem wreszcie będe mogła sie normalnie poruszac.oby jak najszybciej :)
 
wieciie co już zapomniałam,że można "normalnie" się poruszać ;D tyle mam zapału i tyle chciałabym zrobić... a tu nici! Ale jeszcze troszkę :)
 
ja tez sie czuje dobrze...ale widze teraz ze jednak czasem brak mi sil. ide sobie na spacer i w polowie drogi czuje ze jestem juz zmeczona...nie tak jak kiedys.

z goleniem tez mam problemy, ale jeszcze lusterka nie uzywalam, ale teraz bede musiala uzyc, bo po ostatnim bylo ciezko

ja sie porodu boje...bardziej chodzi mi chyba o to ze chce byc przygotowana z wszystkim, a jeszcze nie jestem i mam nadzieje ze moj Motylek poczeka troche, choc nie powiem ze chcialabym miec juz ja przy sobie
 
U mnie też kondycja już na tragicznym poziomie, niby mam energię, ale zrobię 10 krokow i już jęzor się wlecze po ziemi ;)

Z goleniem to największy problem mam z lewą nogą, a dokładnie z łydką - prawą ręką za chiny ludowe juz nie ogolę, bo sobie brzuch miażdżę, za to jak lewa się golę, to za kazdym razem jakieś sznyty sobie porobię. W ogóle wyczucia nie mam. Pipkę golę "na dotyk", tylko P. sprawdza, czy równo i czy żadnych "plech" nie zostawiłam :laugh: Ale muszę przyznać, że taka sesja "golonka" męczy mnie tak, jakbym całe mieszkanie przeleciała "na szmacie" :p
Za to paznokcie u stóp P. mi już musi obcinać. Niestety, nie maluje mi ich, bo twierdzi, że nie umie i nie robi mi pedikiuru (tzn. nie chce mi moich piętek ze skłonnością do rogowacenia i pękania szorować tareczką :(), świnia, przez co mam podeszwy jak hobbit, pomimo codziennego moczenia i smarowania kremem zmiekczającym :mad: :mad: Buuu....

Porodu się raczej nie boję, bardziej się przejmuję tym, że nie zdążę dojechac na czas do szpitala oraz że będą mi zakładać wenflon albo cewnik (nie wiem dlaczego, ale od zawcze czuję obrzyd do tego typu ustrojstw brrr) ::) Torbę już mam spakowaną (oprócz "bieżących" kosmetyków), dla dzidzi wszystko przygotowane, więc teraz już tylko pozostaje mi czekać na rozdwojenie :D :D
 
A ja Wam powiem, ze nie wiem, jak, ale w dalszym ciagu sama sie gole - na macanta, ale jednak, ostatnio tarkowalam sobie stopy i tez jakos poszlo :)

Paznokci u nog nie maluje w ogole, chyba ze bezbarwnym, zreszta w naszym stanie kolorowymi lakierami nie powinno sie malowac, poniewaz gdyby tylko bylo cos nie tak, to pierwszym wskaznikiem beda sine paznokcie, wiec do szpitala zmyjcie kolorki, zostawcie tylko bezbarwne :)

A ja sie ucieszylam, odchodzi mi czop sluzowy juz, wlasnie przed chwila jak bylam siusiu to kawaleczek wylecial, ale czysty, bez zadnych zabrudzen z krwi, wiec pewnie mimo wszystko sobie troszke jeszcze pochodze...

Tez mam energie, a sily brak... Wczoraj latalismy jak glupki po Slupsku, dzisiaj powtorka z rozrywki bedzie... Musze w koncu te koszule sobie kupic, wczoraj zamiast koszul kupilam poscielki dla dzidzi!! Dwie posciele mnie kosztowaly 19,20 wiec niedrogo :) a fajnej jakosci. Jedna z cienkiej flanelki takiej mieciutkiej, kolorowa cala i wymiary takie jak chcialam - kolderka 135/100, a podusia 40/60. Druga posciel to taka normalna, na normalna koldre ale tesciowa z niej uszyje mi powloczke na koldre i dwa przescieradelka, no i zmniejszy podusie do odpowiednich wymiarow, poza tym uszylam wczoraj wypelnienie do poscieli z koldry antyalergicznej, wiec mam prawie wszystko :)

Oj, to chyba nie ten watek, ale mam to gdzies ;)
 
reklama
dominique.p pisze:
Z goleniem to największy problem :laugh: Ale muszę przyznać, że taka sesja "golonka" męczy mnie tak, jakbym całe mieszkanie przeleciała "na szmacie" :p
Za to paznokcie u stóp P. mi już musi obcinać. Niestety, nie maluje mi ich, bo twierdzi, że nie umie i nie robi mi pedikiuru (tzn. nie chce mi moich piętek ze skłonnością do rogowacenia i pękania szorować tareczką :(), świnia, przez co mam podeszwy jak hobbit, pomimo codziennego moczenia i smarowania kremem zmiekczającym :mad: :mad: Buuu....

Dominique.... jaja jak berety.Ja po wczorajszym zestresowanym dniu powiedziałam do mojego idziemy do łazienki,musisz mi pomóc...i zaczeła sie komedia...Najpierw poprosiłam aby mi lusterko potrzymał..bo ja jedna ręką musiałam nasiągać sobie" schabik" a drugą golić..a wszystko po to że mogę teraz niby w każdej chwili!!!..a on to lusterko tak trzymał żę "pożal sie Boshe"..więc mówie"ogól mnie"..kochanie,A on bojąc się i robiąc to po raz pierwszy zachowywał się jakby"wykonywał jakąś skomplikowaną operację...hirurgiczną..i ta jego mina..skupienia.."Nic z tego nie wyszło więc na nowo...zaczełam sama..ale tak się zmachała że dziś dalszy ciąg rozrywki! a stopy..dokładnie to samo..jak zwykle mama do mnie"..kobieto umyj te nogi..bo jak cię weźmie to jak ty będziesz ztakimi nogami rodzić...potraktują cię jak ..karalucha.." A ja mówię że to nie bród...tylko właśnie takie jaja mam ..podeszwy prawie jak w sandałach.. ;D moczę..pumex używam..kremów wprawdzie nie..i nic...ale tu miała rację! trochę będzie wstyd..no to ubiorę skarpetki ::) ::)
 
Do góry