reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

P O R Ó D - jaki? Nasze obawy, wyobrażenia etc.

Dziewczyny, rzeczywiscie mamy juz coraz mniej czasu :) Wszystko zbliza sie nieublagalnie...
W koncu mozna urodzic w 38 tyg. i jest to normalne (moja szwagierka tak urodzila Maksia i nawet sie tego nie spodziewala - poszla na rutynowa kontrole, a tu sie okazalo ze duze rozwarcie, lekarka jej mowi, ze maly juz wychodzi, a ona ze na pewno nie, tylko sie jej kupe chce i stad czuje takie lekkie parcie, hehe, i po przyjezdzie do szpitala w ciagu 33 min. urodzila :) )
My tez jeszcze prawie nic nie mamy. Caly czas remont. Ja mam jeszcze urlop 1.5 tyg., potem wracam do pracy na 3 tyg. i pozniej juz L4. Mam nadzieje, ze sie wyrobimy z tym wszystkim, bo na mojego chlopa nie mam co liczyc, bo sezon letni rozpoczety i go nie ma.

Joasia, nic sie nie martw brakiem szkoly rodzenia, ja tez nie chodze i nie mysle, ze bez niej sobie nie poradze :)
ZZO na pewno chce, o ile zdaza podac :)
 
reklama
;D mnie tez ostatnio nawiedzaja wizje porodowe, ze nie bede mogla urodzic itd. przygotowania meblowo-wozkowo-akcesoriowe zaczelismy pelna para w dlugi weekend , nie mam tylko najwazniejszego ubranek ;D ale mam caly lipiec zeby cos wyszukac ;D

ja napewno zdecyduje sie na Zop, no chyba ze bedzie tak jak mowi Sandra , ze niezdazymy , ale porody pierworodek sa dluzsze wiec mysle , ze sie przyda ......a dzis znow zajecia w szkole rodzenia ;D
 
To mnie pocieszyłaś Sandra1982 :)
ja tez nie mam jeszcze za wielu rzeczy - dopiero kupiłam trzy sztuki body i dwie pracy skarpetek, więc to chyba za mało, co ?
a przed nami jeszcze zamówienie okien do wymiany, bo mąż stwierdził, że stare są już za stare i dziecko zawieje. Ma racje, do tej pory nie wymieniliśmy, bo ja się zapierałam że nie ma potrzeby bo jak nam troche mrozu wleci to się nic nie stanie. ale dzidziuś to dzidziuś - poddałam się. No i tak chyba w sobote zamówimy te okna, czyli za 3 tygodnie będa, czyli mam nadzieję , że dosłownie dwa tygodnie przed terminem zdążę mieszkanie sprzątnąć z resztek tynku ;D

a jak ruchy waszych pociech ? moja tak sie kręci, że dzisiaj pierwszy raz mój brzuch się nagle przemieścił na lewo, pupka chyba była tak wypieta, że aż cały mój brzuch się zdeformował ;D ;D ;D
 
mada78 pisze:
Leyna, ty cholera nie strasz bo jestes tylko tydzień przedemną :o

sorki, nie chciałam straszyć, ale sama się dziś zdziwiłam, że to już tuz tuż ;)
a jużem spokojniejsza, bo dostałam smsa, że łóżeczko jest już w sklepie do odebrania :)
dziś albo jutro podjedziemy po nie z mężem

wszystko ma swoje plusy i minusy... nie mogłam się zdecydować na kolor pościelki (osiołkowi w żłoby dano...) i marudziłam wciąż "a może ta, a może jednak ta, a może nie ta tylko ta?"...
jak mnie dziś siekło to od razu wybrałam :laugh:
jak policzę kasę to sprawdzę czy i bodziaki mogę pozamawiać juz teraz czy dopiero po męża wypłacie, bo w sobotę na dodatek ślub kuzynki więc i wykosztować się trza będzie ;)
 
Joasia_88 pisze:
Myślicie, że da się przejść przez poród naturalny bez szkoły rodzenia ? :-[

myślę, że da się :D nie rodziłam jeszcze co prawda więc doświadczenie u mnie 0, ale skoro nasze mamy i babcie i jeszcze "parę" innych pokoleń wstecz rodziło naturalnie bez szkoły to i my damy radę :)

a propos... wiele dziewczyn się skarży, że mimo nauki oddychania w szkole rodzenia podczas porodu położne szpitalne i tak kazały im oddychać inaczej
 
Zycie jest tylko życiem więc prawdopodobnie szkoła swoja drogą a prawdziwe życie swoją :p i nic sie na to nie poradzi , ja sie pocieszam tym że położne które mnie ucza bedą tez przy moim porodzie więc może będzie chociaz w 50% tak jak nas uczą ;)
a bez szkoły też rodzą i dają radę więc nie ma się co martwić ja zapewne gdybu nie kusząca dość cena mojej szkoły to też dałabym sobie spokój i ozostała na necie i ksiązkach :)
jutro się dowiem wszystko o znieczuleniach no i cwiczonka(choć nie wiem czy dam rade w taka pogodę ,bo strasznie mnie osłabia, boje sie zasłabnąć a będe wracac sama :( )
 
A ja nie mogę chodzić na szkołę rodzenia i w niczym to nie przeszkadza, ani w porodzie naturalnym, ani w tym, żeby mój mąż był ze mną (o ile się zdecyduje, bo się zastanawia, a ja nie naciskam). Wynajmujemy sobie położną na wyłączność i już się umówiliśmy, że spotkamy się pod koniec lipca i wówczas ona nam wszytskie niezbędne rzeczy krótko wyłoży, bo i tak będzie z nami.
Także luzik - szkoła rodzenia to na pewno super sprawa, ale jak się nie chodzi to też poród się przeżyje :) Nie mamy już wyjścia, hi hi hi :)))))
 
Leyna pisze:
Joasia_88 pisze:
Myślicie, że da się przejść przez poród naturalny bez szkoły rodzenia ? :-[

myślę, że da się  :D nie rodziłam jeszcze co prawda więc doświadczenie u mnie 0, ale skoro nasze mamy i babcie i jeszcze "parę" innych pokoleń wstecz rodziło naturalnie bez szkoły to i my damy radę :)

a propos... wiele dziewczyn się skarży, że mimo nauki oddychania w szkole rodzenia podczas porodu położne szpitalne i tak kazały im oddychać inaczej


jeśli chodzi o oddychanie w czasie skurczów to miałam mały przedsmak - od 3 miesiąca miałam dośc mocne i częste skurcze, zanim mi dobrali odpowiednie leki je hamujace to trochę sie z nimi pomeczyłam. Nie bolały, były podobne do tych skurczów B-H, ale trwały długo i mocniej trzymały. Żeby puściły zauważyłam, ze trzeba było sie przemóc "psychicznie" przed wrażeniem że zaraz pęknę i nabrac powoli powietrza w ścisnieta przy okazji przeponę. Przy dwóch oddechach zaczynało puszczać.
Koleżanka, która juz urodziła mówiła, że w trakcie porodu nie była w stanie nabrać powietrza w ta ściśnieta przeponę. Może mi te cwiczenia pomogą ?
A Wy macie jakieś doświadczenia ze skurczami ?
 
A my dzisiaj po szkole troszke madrzejsi jesteśmy ;D wykład o znieczuleiach i cesarkach był i juz wiem że nie chce nic o ile natura na to pozwoli a wskazuje wszystko na to że tak, narazie cesarka mi nie grozi a zzo jakoś mało mnie pociąga , chce czuc jak mała się przeciska ;D (przy drugim moze sie zdecyduje). A i dowiedziałam się że nawet jak dzidziol jest obwinęty 10 razy pępowinom to juz teraz nie jest taki problem jak wcześniej i to niczym maleństwu nie grozi, uffff...
coraz mniej sie boję ale zaczyna mnie przerażac kurczący sie czas bo naprawde u nas z zakupami kiepsko idzie ::) a ze szkoły juz dowiedziałysmy się że 3 urodziły te co z nami szkołę zaczynały a miały terminy na lipiec :o :o :o
 
reklama
Właśnie rozmawiałam z koleżanka która wczoraj urodziła Zosie (4,50kg!!!) rodziła we Włoszech, najpierw odeszły kjej wody ale nie miała skurczy dopiero w szpitalu podali jej cós na wywołanie skurczów i podali zzo, po dwóch godzinach stwierdzili ze sama nie urodzi (bo dzidziol wielki) i zrobili cesarke.
Oby dwie zdrowe ;D
wrażenie koleżanki: nigdy więcej cesarki i zzo, stwierdziła że gdyby nie wzieła zzo to do bólu by sie przyzwyczaiła bo sie stopniowo nasila a tak, po cesarce nic ją nie bolało az nagle przestało działac znieczulenie i strasznie wszystko boli, nie może nawet bez pomocy nakarmic małej.Ogólnie poród wspomina nieciekawie, twierdzi że to tez wina warunków i zacofania służby zdrowia we Włoszech(naprawde gdzie niegdzie wiek XVIII-południowa część) .
Ale pamięta dobrze pierwszy krzyk i mówi że to najwspanialsze co do tej pory przeżyła ;D
Zazdroszcze jej że już ma swoja córcie koło siebie ale cóż każdy ma swój czas a ja juz nie moge się doczekać kiedy bedzie moja leżec koło mnie :)
 
Do góry