Tak, to była pierwsza ciąża. Staraliśmy się 10 miesięcy, poroniłam w 14 tygodniu i narazie nie zapowiada się na to, żebym szybko zaszła w ciążę...Przykro mi z powodu poronienia. To pierwsza ciąża?
A Ty jesteś w ciąży?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak, to była pierwsza ciąża. Staraliśmy się 10 miesięcy, poroniłam w 14 tygodniu i narazie nie zapowiada się na to, żebym szybko zaszła w ciążę...Przykro mi z powodu poronienia. To pierwsza ciąża?
Tak na początku drogi 8 tydz pierwszą ciążę poroniłam w 8 tyg temu teraz siedzę jak na szpilkach z drugiej mam synka 3 latka i teraz 3 ciąża. Kurcze to już duża ciąża zawsze jakoś myślałam że jak do 12 tyg jest oki to i tak będzie. Mogę spytać co się stało jak poronilas czy wiesz czemu?Tak, to była pierwsza ciąża. Staraliśmy się 10 miesięcy, poroniłam w 14 tygodniu i narazie nie zapowiada się na to, żebym szybko zaszła w ciążę...
A Ty jesteś w ciąży?
Gratuluję :-)Tak na początku drogi 8 tydz pierwszą ciążę poroniłam w 8 tyg temu teraz siedzę jak na szpilkach z drugiej mam synka 3 latka i teraz 3 ciąża. Kurcze to już duża ciąża zawsze jakoś myślałam że jak do 12 tyg jest oki to i tak będzie. Mogę spytać co się stało jak poronilas czy wiesz czemu?
Każda strata boli. Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj ile ważysz i masz wzrostu?Gratuluję :-)
W badaniu histopatologicznym napisali, że w obrębie błon plodowych ropne zmiany zapalne. Moja ginekolog powiedziała, że prawdopodobnie miałam jakąś infekcję. Zgłosiłam się do szpitala z krwawieniem, wszystko było ok, ale zostawili mnie w szpitalu. Na drugi dzień dostałam znowu silnego krwawienia, miałam już rozwarcie i całkowicie skróconą szyjkę macicy. Dzidziuś jeszcze żył ale lekarz powiedział, że jest zagrożenie mojego życia i zrobili mi łyżeczkowanie.
Przed ciąża i w czasie ciąży udało mi się sporo schudnąć, niestety po stracie siedziałam w domu 2 miesiące i zajadałam smutki i wszystko wróciło z nawiązką. Teraz ważę 115 kg przy wzroście 163 cm, mam insulinooporność więc powinnam mieć dietę z niskim indeksem glikemicznym. Staram się żeby przed następna ciąża zjechać chociaż do 100. A jak z Twoją wagą?Każda strata boli. Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj ile ważysz i masz wzrostu?
Ja w poprzedniej ciąży zaczynałam że 105 kg skoczyłam coś prawie 115 później jeszcze przytyłam byłam tu na forum były super dziewczyny. 14 miesięcy temu przeszłam operację zmniejszenia żołądka i teraz waga to 70 kg było nawet 66.9 ale w głowie nadal otyłość bardziej mi w głowie do tej grupy niż do innej gdzie są normalne dziewczynyPrzed ciąża i w czasie ciąży udało mi się sporo schudnąć, niestety po stracie siedziałam w domu 2 miesiące i zajadałam smutki i wszystko wróciło z nawiązką. Teraz ważę 115 kg przy wzroście 163 cm, mam insulinooporność więc powinnam mieć dietę z niskim indeksem glikemicznym. Staram się żeby przed następna ciąża zjechać chociaż do 100. A jak z Twoją wagą?
Teraz jest dla mnie ciężki czas bo na początku czerwca miał się urodzić mój synek... Nie mogę zajść w kolejna ciążę, bo endometrium szaleje po poronieniu, cały czas miałam za grube i nieregularne. Od stycznia byłam na tabletkach, najpierw orgametril później primolut nor ale nic mi nie pomogło. Moja ginekolog wypisała mi skierowanie do szpitala i 2 tygodnie temu miałam łyżeczkowanie. Niestety po lyzeczkowniu moje endometrium nadal jest nieprawidłowe, czekam na wynik ze szpitala, znowu dostałam leki na 3 miesiące: provera.
No to rzeczywiście wagowo tutaj nie pasujesz :-) na pewno lepiej się teraz czujesz?Ja w poprzedniej ciąży zaczynałam że 105 kg skoczyłam coś prawie 115 później jeszcze przytyłam byłam tu na forum były super dziewczyny. 14 miesięcy temu przeszłam operację zmniejszenia żołądka i teraz waga to 70 kg było nawet 66.9 ale w głowie nadal otyłość bardziej mi w głowie do tej grupy niż do innej gdzie są normalne dziewczyny
Rozumiem Ciebie, ja Dzień Mamy i Dzień Dziecka spędzałam z synkiem na cmentarzu... Mąż lepiej to znosi ale ja chyba nigdy nie pogodzę się ze stratą.Tule mocno. :*
Dla mnie też ciężki czas, bo 23.06 będzie 2latka jak urodził się i zmarł mój synek , Franek.
Dodatkowo to dzień ojca, więc skoro mamy już dzieci na ziemi "wypadaloby" to świętować .. ale jakoś ciężko to widzę...
No to rzeczywiście wagowo tutaj nie pasujesz :-) na pewno lepiej się teraz czujesz?