reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

optymistycznie starające się

powiem szczerze że ja też nie szczepiłam się nigdy przeciwko grypie
i nie chorowałam nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam grypę może pięć lat temu
jak nie dalej ale tej ptasiej to faktycznie się boję i sama mam dylemat co robić
ale muszę najpierw poczekać aż @ przyjdzie a mam nadzieję że tak się nie stanie.
wogóle to jak w średniej szkole podawali szczepionkę przeciwko różyczce to ja
jej wtedy specjalnie nie wzięłam wolałam zachorować zanim zacznę starania o bobo
i tą chorobę naszczęście mam już za sobą ;D ;D ;D
 
reklama
Ja tez nigdy sie nie szczepilam przeciw grypiei jak na razie nie mam zamiaru.Podono trzeba byc zupelnie zdrowy nawet nie mozna miec kataru.Wiec ja na razie nie moge.A co do rozyczki to ja bylam szczepiona mimo tego ze chorowala.kiedys gdzies czytalam ze w przypadku rozyczki to nie zawsze przechorowanie uodparnia i mozna znowu zachorowac. ;)
 
oj magdalenkokol to mnie zasmuciłaś :( :(
a ja miałam nadzieję że ta wstrętna choroba już mnie nie dopadnie
ale na szczepienie się chyba już jest za poźno więc trzeba będzie uważać na siebie
w pierwszej ciąży lekarz powiedział mi że mam unikać dzieci bo to od
nich łapiemy najwięcej chorób
 
Dokladnie.Dzieci najbardziej zarazaja.ja nie chorowalam na wiatrowke i powiem szczerze ze okropnie sie teraz obawiam .Wiem ze im czlowiek starszy tym gorzej znosi choroby wieku dzieciecego.Mam jaednak taka mala nadzieje ze jak do tej pory nie zachorowalam to juz nie zachoruje. ;) ;) ;)
 
KA milka pisze:
w pierwszej ciąży lekarz powiedział mi że mam unikać dzieci bo to od
nich łapiemy najwięcej chorób

No to ja miałabym poważny problem - pracuję w przedszkolu ;) I faktycznie tak jest, że łapię od nich różne choróbska ::) Nigdy nie chorowałam na grypę, do czasu aż zaczęłam pracować właśnie z dziećmi - od razu mnie dopadła ;) Ale jak na razie - odpukać - nic się nie dzieje :)

Ja świnkę miałam, ale odry też nie i trochę się obawiam ::)
 
N agga odry to sie nie obawiaj bo kazdy jest na nia szczepiony .Gorsza jest wiatrowka.Na to raczej nie szczepia.Ja na nieszczescie nie chorowalam ani na wiatrowke ani na swinke.
 
ja też pewnie byłam szczepiona na odrę czyli zostaje tylko świnka a właśnie świnki
sie bardziej boje to chyba dlatego że jak byłam dzieckiem to moja kuzynka rówieśniczka miała
świnkę i tak mnie to wtedy przestraszyło że szyja tak może spuchnąć że do dziś pamiętam
 
Ja sie nie szczepie poniewaz po kazdej szczepionce wywala mi na ramieniu wieli bliznowiec i od kilku dobrych lat unikam szczepien i jedyna choroba jaką czesto łapię to angina -przez moje powiekszone migdałki. Ostatniej szczepionki też nie wzięłam(nie wiem jaka to gdy ma sie 18 lat?:), bo pokazłam ramię lakarzowi i powiedział, ze mi się szczepionki po prostu nie przyjmują bo mam widocznie sporo przeciwciał. Jesli chodzi o swinke - to siostra miała i tylko ja koło niej chcodziłam..dotykałam czy zmalała itd..i nie zachorowałam. Mamcie, bądz tate od razu pewnie by to złapało...mnie sie raczej(odpukac)choroby nie imają..wiec szczepienie sobie daruję. Jedynie ta angina...wystarczy na mnie kichnąc i sprawa załatwiona..no ale to moja wina, ze tak jest..rodzice ciągnęli nie raz (po kazdej wizycie u lekarza) do szpitala na wycięcie..no, ale historię tego, jak ja sie boję igieł już znacie:)
 
reklama
Ja zawsze myślałam, że jestem odporna - wogóle nie chorowałam - oprócz drobnych przeziębień. Wystarczyło popracować w przedszkolu, żeby się przekonać, jak łatwo się można zarazić i że ta odporność to chała ;) Po prostu nie stykałam się do tej pory z taką ilością choróbsk ::)
 
Do góry