reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opóźnienia w wypłatach zasiłku z ZUS

Cześć, jak wygląda u Was aktualnie sytuacja z wypłacaniem zasiłku?

Wszędzie jest napisane, że ZUS wypłaca pieniądze w ciągu 30 dni licząc od dnia następującego od otrzymania wszystkich dokumentów od płatnika. Mój pracodawca przesłał dokumenty 8 grudnia, więc do 7 stycznia powinnam mieć pieniądze na koncie. Natomiast w ZUS PUE nadal nie mam decyzji o przyznaniu zasiłku. Jutro jest święto i szczerze wątpię, że w ciągu 1 dnia otrzymam decyzję i wypłatę, bo zazwyczaj mijało 7 dni od decyzji do wypłaty.
Na pytanie o etap sprawy ZUS mi odpisał, że owszem, mają 30 dni od otrzymania dokumentów od płatnika, ale jeżeli dokumenty zostały złożone przed upływem okresu, za który zasiłek przysługuje, to termin 30 dni jest liczony od dnia następującego po okresie, za który zasiłek przysługuje. Wynika z tego, że pieniądze za grudzień otrzymam w lutym?? Za co ludzie mają żyć... dla mnie to niepojęte.
Podobną sytuację miałam w październiku. Pieniądze za październik i listopad otrzymałam na koniec listopada - ale musiałam się o nie upominać, że zbliżają się święta, rachunki do opłaty itd. Nie wyobrażam sobie, jak w takiej sytuacji muszą sobie radzić samotne kobiety, bez pomocy partnera...

U was też musicie czekać te 30 dni od zakończenia okresu zasiłku czy od złożenia dokumentów?
kilkakrotnie wypłacono mi wcześniej. Byłam na zwolnieniu od maja. Teraz macierzyński niemalże co do minuty, nie później niż 8.15 w dniu wypłaty mam na koncie.
 
reklama
Ja czekałam chyba że 4 miesiące, ale ze względu na pandemię ich nie obowiązuja te 30 dni. Inaczej musieliby wypłacić odsetki.
No ale jak partner z powodu pandemii zapłaciłam ZUS o dwa dni później, to już jest dłużnikiem i nie może wziąć nawet czajnika na raty ✌️
 
Ja czekałam chyba że 4 miesiące, ale ze względu na pandemię ich nie obowiązuja te 30 dni. Inaczej musieliby wypłacić odsetki.
No ale jak partner z powodu pandemii zapłaciłam ZUS o dwa dni później, to już jest dłużnikiem i nie może wziąć nawet czajnika na raty ✌️
otóż to, mój powiedział tak samo. Oni mogą i tyle , a to pandemia, a to kwarantanny, a to awaria systemu ale ty się o 1 dzień spóźnij to masz przesrane.
I wisi im czy jest jakiś program prorodzinny, że państwo powinno wspierać ... Żyj teraz 3-4 miesiące bez pieniędzy. Bo oni mają zakodowane że przecież rodzina niech pomoże.

Wolę nie myśleć co przechodzą np samotne osoby które nie mają wsparnia ze strony bliskich.
4 miesiące czekać 😨 Mojemu by pewnie tak ciśnienie skoczyło że musiałabym ten ZUS własnym ciałem przed nim bronić 😅
ale ogólnie to to jest po prostu dramat i dno dna.
 
Dziewczyny, dodzwoniłam się na infolinię i zapytałam na jakim etapie jest moja sprawa. Pani odpowiedziała, że decyzja o przyznaniu zasiłku była wydana tego dnia, kiedy dzwoniłam, ale system aktualizuje dane w nocy, więc ja u siebie na profilu będę mogła to zobaczyć na drugi dzień. Powiedziano mi też, że wypłatę dostanę wtedy i wtedy (czyli 7 dni po terminie). Podziękowałam za informację - wiem, że to nie wina tej kobiety, więc rozmowa przebiegła miło - ale musiałam wspomnieć, że jest to termin z opóźnieniem, bo w ustawie jest napisane, że wypłacą w ciągu max 30 dni od dnia otrzymania dokumentów i nigdzie nie jest napisane, że może to być 30 dni od dnia skończenia okresu, za który zasiłek się należy. Nie ma po prostu takich podstaw prawnych!
Pani powiedziała, że zgadza się, jest to takie "postanowienie ogólne" (niepoparte żadną ustawą... niczym...), ale trzeba być cierpliwym, pilnować pracodawcę, żeby jak najszybciej wysłał im dokumenty, a macierzyński będzie wypłacany już regularnie - jedyne co mogła mi w tej sytuacji poradzić...
I macie rację... przez "stan nadzwyczajny" nie wypłacą nam odsetek za opóźnienia :/ Dodatkowo teraz Polski Ład zmienił termin 30 dni od otrzymania dokumentów -> na 30 dni od dnia wyjaśnienia ostatniej okoliczności umożliwiającej stwierdzenie prawa do zasiłku. Aż strach się bać, jak to będą interpretować...
Odsyłam do linka: art. 64
 
Zapomniałam napisać, że w systemie data wydania decyzji to 28 grudnia, czyli następny dzień po końcu mojego L4, za który zasiłek się należy, ALE w systemie decyzja pojawiła się po ponad tygodniu, a pieniądze będą na koncie po kolejnym tygodniu... 🤷‍♀️
 
Ostatnia edycja:
No standard. I z tego okrojonego będziesz miała liczone 80% macierzyńskiego.
A orientujesz się jak to później wygląda? Ja planuję drugie dziecko po roku (daj Boże 🙏) i gdybym musiała iść znowu na L4, od razu po wychowawczym, to będę miała podstawę zasiłku chorobowego taką jak teraz, czy liczoną na podstawie zasiłku macierzyńskiego/wychowawczego?
 
A orientujesz się jak to później wygląda? Ja planuję drugie dziecko po roku (daj Boże 🙏) i gdybym musiała iść znowu na L4, od razu po wychowawczym, to będę miała podstawę zasiłku chorobowego taką jak teraz, czy liczoną na podstawie zasiłku macierzyńskiego/wychowawczego?
Nie ma pojęcia nie jestem kadrowa. Mówię na podstawie własnych doświadczeń.
 
reklama
Do góry