no a ja mam tu po drugiej str...ale tam mam mnostwo kumpelek....po czesto jakas kawucha...plotuchy...Duska uwielbia to swoje..wiec juznie bede raczej zmieniac... to zadna odleglosc.....szczegolnie autem...zobaczymy jeszcze jak to bvedzie z organizacja jak sie maly urodzi...
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
No mi tam to nasze teraz tez pasuje...w dodatku ze mam tam sklepy pod nosem...wiec robie zawsze zakupy po przedszkolu...obok fajny park...no i autem tez jestem szybko wiec super :-)
Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
No u nas tyle czasu i autem, i tramwajem. Najbardziej mi Mychy szkoda, bo wychodzi z domu przed 8, wraca ok. 17-18, zależy jak małż da radę ją odebrać. No i on pracuje po tej stronie Wisły, co mieszkamy, więc jakby przedszkole było blisko domu, odbierałby ją o wiele wcześniej, bo tak to specjalnie jedzie po nią te 40 minut, i potem tyle samo albo i dłużej wracają. No ale nie tracę nadziei, może coś się uda wreszcie znaleźć, jak dyrektorki okolicznych przedszkoli będą miały dość mojego upierdliwego dzwonienia :-)
trzymam wiec Kasiu kcuki- widze jak moja kumpela i jej mala sie mecza..i mimo, ze wiem, ze jak ja przeniesie- moja Duska bedzie tesknila za psiolka..to mimo wszystko jej tez zycze by dostala miejsce kolo siebie..ona do tego jest w ciazy i nie widze jej we rzesniu tlukacej sie 45 min badz dluzej w korkach w jedna str..wracajaca pozniej odbior i spowrotem....w autobusie z dwojka dzieci.,. Tez ma problem z dostaniem sie do innego przedszkola blizej- w jej dzielnicy..
My mamy so przedszkola 10 min. piechotą (tzn. jak ide z Wojtkiem, bo sama to z 5 min.).
Kasiu, my mielismy chyba 4 zebrania. Tak ok. co 2 miesiące. Zawsze jest podsumowanie czego dzieci sie nauczyy, co osiągneły, nad czym panie będa pracować i jakie sa plany imprezowe na najbliższy czas. Trzeba przyznać, że bardzo fajnie to zorganizowane.
Irma, ja z pozoru spokojna. ;-) A tak serio, to nerwusem nie jestem, ale chyba bym z dziećmi tak na stałe nie dała rady. Zauważ, że ja wychodze z domu, odpoczywam od dzieci w pracy, mam do pomocy meza, nianię i dziadka. Full serwis. Sama z dziećmi bym krećka dostała.
Ptasia lekcja sie udała, gniazdka zostały zbudowane przez dzieci. A co sprawiło mi przyjemnośc, to to, ze dzieci się zainteresowały tematem, bo jak już poszłam, to oglądały porozwieszane przeze mnie zdjęcia ptaków i gniazdek i cały dzień opowiadały sobie o tym, o czym ja opowiadałam :-) Znaczy dotarło :-)
Kasiu, my mielismy chyba 4 zebrania. Tak ok. co 2 miesiące. Zawsze jest podsumowanie czego dzieci sie nauczyy, co osiągneły, nad czym panie będa pracować i jakie sa plany imprezowe na najbliższy czas. Trzeba przyznać, że bardzo fajnie to zorganizowane.
Irma, ja z pozoru spokojna. ;-) A tak serio, to nerwusem nie jestem, ale chyba bym z dziećmi tak na stałe nie dała rady. Zauważ, że ja wychodze z domu, odpoczywam od dzieci w pracy, mam do pomocy meza, nianię i dziadka. Full serwis. Sama z dziećmi bym krećka dostała.
Ptasia lekcja sie udała, gniazdka zostały zbudowane przez dzieci. A co sprawiło mi przyjemnośc, to to, ze dzieci się zainteresowały tematem, bo jak już poszłam, to oglądały porozwieszane przeze mnie zdjęcia ptaków i gniazdek i cały dzień opowiadały sobie o tym, o czym ja opowiadałam :-) Znaczy dotarło :-)
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Mamootku w takim razie gratuluje kolejnego sukcesu :-)
Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Kurczaki, ja chyba powinnam częściej narzekać pożaliłam się, i się udało- mamy przedszkole dla Marty od września :-) w piątek byłam w przedszkolu aby zapytać, czy czasem nie mają miejsca, poskarżyłam się jak to nam ciężko z nadzieją, że się może pani ulituje- a ta mi mówi, że akurat jedna mama chce przenieść dziecko do innego przedszkola, ona już się dogadała, że to dziecko tam przyjmą, więc u niej się zwolni miejsce, więc żebym złożyła podanie, a ona w ciągu 2 tyg na 100% mi potwierdzi. No i dziś zadzwoniła, że przyjmie Martusię, i żebym pod koniec sierpnia zgłosiła się żeby załatwić formalności z przeniesieniem :-)
Tylko nie wiem, w którym miejscu będzie chodzić bo budynek przedszkola jest budowany od nowa (w starym wykryli azbest i wyburzyli), i na ten czas przedszkole zostało przeniesione do szkoły- ale bardzo fajnie tam zrobili, ślicznie kolorowo w środku (byłam w piątek z Martą, to nie chciała wyjść tak jej się spodobało, i do wieczora co chwilę- mamo, ja chę do tego ładnego przedszkola chodzić!), osobne wejście niż do szkoły, osobny plac zabaw. No i teraz właściwe przedszkole będzie w starym miejscu, bo w lipcu oddają budynek, i zostawiają też oddział przy szkole, skoro tam już wszystko jest zrobione, i nie dopytałam gdzie Marta trafi. Ale to już w zasadzie bez znaczenia, i jedno i drugie blisko (choć szkoła ciut bliżej, i do tej właśnie szkoły Martuś będzie chodzić), ważne, że się udało. Normalnie chyba sobie coś chlapnę ze szczęścia wieczorem
Tylko nie wiem, w którym miejscu będzie chodzić bo budynek przedszkola jest budowany od nowa (w starym wykryli azbest i wyburzyli), i na ten czas przedszkole zostało przeniesione do szkoły- ale bardzo fajnie tam zrobili, ślicznie kolorowo w środku (byłam w piątek z Martą, to nie chciała wyjść tak jej się spodobało, i do wieczora co chwilę- mamo, ja chę do tego ładnego przedszkola chodzić!), osobne wejście niż do szkoły, osobny plac zabaw. No i teraz właściwe przedszkole będzie w starym miejscu, bo w lipcu oddają budynek, i zostawiają też oddział przy szkole, skoro tam już wszystko jest zrobione, i nie dopytałam gdzie Marta trafi. Ale to już w zasadzie bez znaczenia, i jedno i drugie blisko (choć szkoła ciut bliżej, i do tej właśnie szkoły Martuś będzie chodzić), ważne, że się udało. Normalnie chyba sobie coś chlapnę ze szczęścia wieczorem
reklama
Podziel się: