reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad dzieckiem czyli o kolce, laktacji, karmieniu, śnie itp

Nie zgadzam sie z Twoją koleżanką.
Istnieje resocjalizacja pedofili, któa przynosi efekty (oczywiście nie w 100%, bo ideałów nie ma)
Istnieją więzienia ze specjalnymi programami terapeutycznymi (nawet w Polsce), które w połączeniu z terapią farmakologiczną przynoszą efekty.

I można się bulwersować na wszystie sposoby.
Niestety ten zwierz, o któym mówisz był gwałcony i molestowany, jest ofiarą czyjegoś zboczenia.

Najgorzej, gdy problem jest a komuś jest z tym dobrze vide: partia pedofilska w Holandii. (któa została rozwiązana).
I pedofil pedofilowi nie równy.:sorry2:

Ci, którzy się organizują, działają w sieci to po prostu totalna masakra.
Wiąże się to nie tylko handlem dziecięcą pornografią, ale i samymi dziećmi (niejednorkotnie do użytku jednorazowego) do przemysłu sexualnego.

Ja się nie boję mówić o brzydkich rzeczach i patologiach, w końcu to moja pasja:-p
A jak się ma świadomość problemu to można coś zrobić, zmienić, działać.

resocjalizacja czy jest czy nie to jedna sprawa, fakt jest taki ze ja osobiscie niechialabym, aby w moim sasiedztwie mieszkal zresocjalizowany pedofil lub inny zboczeniec. balabym sie dziecka na podworko wypuscic. sorki jestem wyrozumiala jezeli chodzi o rozne przekonania, orientacje itp., ale nie jezeli chodzi o takie zboczenia "zresocjalizowanych"
 
reklama
Wiesz Kasiulka, zgadzam sie z Toba, ze resocjalizacja przynosi efety, ale -wlasnie- nie w stu procentach, jak sama zauwazylas.. Naprawde, majac dziecko, nie obchodzi mnie, ze ten pedofil jest zresocjalizowany w 99 %, skoro 1 % moze trafic na moja coreczke.. WIesz, ja nie jestem zamknieta na innych, zreszta mieszkam w holandii i mozna sie przyzwyczaic do roznych odmiennosci ;), nie mam nic przeciwko, jesli dwoje doroslych ludzi decyduje o tym, co robia. Ale jesli w gre wchodzi krzywda niewinnej, malej istoty, to.. :angry:
I wiem o tym, ze wiekszosc pedofili byla molestowana w dziecinstwie. Ale nie jest to dla mnie argumentem, aby dawac im "taryfy ulgowe", bo sa tacy "skrzywdzeni i biedni". Bardzo im wspolczuje, jako ofiarom, ale biorac pod uwage dobro dzieci, uwazam,ze nigdy czlowiek nie moze byc pewny, co taka osoba, nawet po resocjalizacji, moze zrobic.
To nie jest zlodziej, ktory-jesli znowu ukradnie na przepustce-ok, stalo sie, ktos cos stracil, trudno. Ale eksperymentowac, ryzykujac dobro malenkich.. co to, to nie.
Ojoj, ale sie powaznie zrobilo... :sorry2:
 
bo temat faktycznie jest poważny, i tak naprawdę, to niedługo wszystkie się z tym zderzymy, bo trzeba będzie uczulać dzieciaczki na kontakty z obcymi i wpajać im zasady bezpieczeństwa. Ja już od dawna z Olą o takich rzeczach rozmawiam, ale muszę przyznać, że boję się o nią, bo ona uwielbia pogawędki z obcymi i nie mogę jej nauczyć, że nie może zaczepiać obcych i tak sobie z nimi rozmawiać, ani odpowiadać na zaczepki. Jakoś jej się w głowie nie mieści, że wśród ludzi jest sporo osób które mają nie koniecznie dobre zamiary....:no: Ewelę też będę jak najwcześniej uczyć ostrożności, ale jeśli będzie taka ufna jak siostra, to mam przykichane...
 
bo temat faktycznie jest poważny, i tak naprawdę, to niedługo wszystkie się z tym zderzymy, bo trzeba będzie uczulać dzieciaczki na kontakty z obcymi i wpajać im zasady bezpieczeństwa. Ja już od dawna z Olą o takich rzeczach rozmawiam, ale muszę przyznać, że boję się o nią, bo ona uwielbia pogawędki z obcymi i nie mogę jej nauczyć, że nie może zaczepiać obcych i tak sobie z nimi rozmawiać, ani odpowiadać na zaczepki. Jakoś jej się w głowie nie mieści, że wśród ludzi jest sporo osób które mają nie koniecznie dobre zamiary....:no: Ewelę też będę jak najwcześniej uczyć ostrożności, ale jeśli będzie taka ufna jak siostra, to mam przykichane...


dokładnie-taka jest nasza rola. Dzieciaki trzeba uczulać na przypadkowe kontakty z obcymi, trzymanie granic itd., żeby nie ufać obcym. Do tego jest potrzebna dobra relacja z rodzicami.
A to dlatego,że po pierwsze większość osób wykorzystujących dzieci wie na co może sobie pozwolić i niestety to są zwykle osoby z najbliższego otoczenia: wujkowie, ojcowie, kuzyni, zaprzyjaźnieni sąsiedzi. ( a nie jacys obcy panowie)
I taki wujcio ma dobry kontakt z dzieckiem, zawłaszcza je sobie do swoich celów i np. wmawia dziecku,że to co robią jest normalne, a jak dziecko tajemnicę wyda (bo wszystko to sekret) to stanie się coś złego np. mama zachoruje, albo umrze i dziecko milczy, bo boi się,że jak coś powie to mamie stanie się krzywda.
dlatego dziecko powinno wiedzieć czym jest zły dotyk.

sencilla ja nie mówię o żadnej taryfie ulgowej dla pedofili:no:
 
to ja zmienie temat by nerwy nam puscily;-)otoz nam sie cos pokrecilo ostatnio:-(Aryan nie chodzi spac o wyznaczonej godzinie jak dotychczas 22 :no:wczoraj poszedl spac o 23 i wstal o 5 rano i buszowal do 8:wściekła/y:potem poszedl lulu i wstal przed 11:blink:i z dnia na dzien sie zmienia :baffled:a no i po poludniu juz od trzech dni nie spi trzy godziny tylko dwie:-(czy u was tez tak jest zmiennie?
 
Karola, u nas też się ostatnio rozregulowało. Antek chodzi spać w dzień o różnych porach pomimo, że wieczorem kładziemy go zawsze o tej samej godzinie. Jednego dnia śpi dwie godziny a innego cztery:baffled:. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje:no:, mam nadzieje, że to przejściowe;-)
 
Sencilla ja też staram się nie słuchać, po prostu rwie mnie w środku jak słyszę o tym bestialstwie

Mnie też się serce kraje i też wolę nie sluchać o tak przykrych sprawach :-(

kurcze, ale tamat sie zrobil powazny na watku

Przez przypadek wprowadziłam mały zamęt i dyskusję na forum. Ale temat właściwy i jak napisała Xandii za jakiś czas będziemy musiały zacząć go poruszać z naszymi szkrabami. Pytanie tylko jak wcześnie zacząć i jak dotrzeć do dziecka, by sobie przyswoiło te informacje na temat obcych i nie tylko obcych (tak jak pisze Kasiulka)?

to ja zmienie temat by nerwy nam puscily;-)otoz nam sie cos pokrecilo ostatnio:-(Aryan nie chodzi spac o wyznaczonej godzinie jak dotychczas 22 :no:wczoraj poszedl spac o 23 i wstal o 5 rano i buszowal do 8:wściekła/y:potem poszedl lulu i wstal przed 11:blink:i z dnia na dzien sie zmienia :baffled:a no i po poludniu juz od trzech dni nie spi trzy godziny tylko dwie:-(czy u was tez tak jest zmiennie?

U nas nie zmieniło się nic jeśli chodzi o długość spania: przed południem śpi ok 1,5-2 godziny, a po południu ok 30-40 minut. Ale za to wieczorem mamy jazdę z zasypianiem :szok: Wczoraj mały się darł ponad godzinę :szok::wściekła/y: a na oczy to już chyba nie widział, bo miał już je takie ciupcie :baffled: Do tego stopnia plakał i ślinił się, że musiałam zmieniać mu piżamkę i śpiworek, bo był cały mokry :wściekła/y: A skończylo się tym, że musialam usiąść koło łóżeczka i dopiero wtedy uspokoił się i zasnął :wściekła/y: Nie wiem czy to jakiś jego lęk czy co? tak jest już któryś wieczór z kolei :baffled: Może dopiero teraz odreagowuje stres związany z moją nieobecnością :confused::baffled: Zresztą Witek też strasznie płacze jak ktokolwiek wychodzi od nas z domu, dopiero uspokaja się jak zobaczy, że ktoś sobie poszedł, a ja i tatuś zostaliśmy z nim w domku :confused::baffled:
 
Monika moja Laura tez tak plakala jak w dzien spala 2 razy i to dlugo(rano 1,5 godz i popoludniu jeszcze 1godz),umiala nawet 2 godziny,tulilam,nosilam,nic nie pomagalo,az sama padla....az w koncu zaczelam ja klasc tylko raz dziennie i teraz ladnie chodzi spac o 20stej...pada od razu jest taka zmeczona....ale w dzien spi tylko 1,5 godz...wiecej nie chce,placze straszliwie jak ja do lozeczka wyniose:no::angry:....wiec moze Witus juz za duzo w dzien spi i potem placze wieczorem bo jeszcze nie chce isc spac:confused:...u nas to podzialalo
chociaz ostatnio tez jej sie cos przestawia,raz jest zmeczona juz o 11stej jak wstanie o 8mej a raz nie chce spac nawet do 13stej:wściekła/y:,w dodatku jak usnie drugi raz popoludniu (np.w aucie jak jestesmy na zakupach)jak zrobi sobie szybciej poranna drzemke to potem szubruje do 22giej:wściekła/y::angry:
 
reklama
A u nas od niedzieli masakra. Hubert jets chory ma zapalanie gardla i ucha a do tego katar straszny i ja juz nie spie od tylu dni ze dzisiaj w nocy sie poryczalam kiedy te nasze dzieci beda na tyle duze zeby spac. Czasami tak jak dzisiaj mam dosyc.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry