reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Opieka nad dzieckiem czyli o kolce, laktacji, karmieniu, śnie itp

haha fajne te wasze dzieciaczki:-D:-D:-D:-D

Laura narazie sama sobie grozi.:szok:..jak broji a mowie ze nie wolno to kiwa glowa i reka na nie:-D:-D:-D

MamaAntosia...Antos w podpisie miodzio:-D:-D:-D
 
reklama
Dominikowi takze przeszlo zgrzytanie.Jak cos mu sie nie podoba albo czegos nie moze siegnac to robi dziwny dzwiek lub krzyczy:wściekła/y:.Zalezy co chce,jezeli cos chce a nie moze mowie mu tylko nie wolno, pokazuje palcem i przechodzi,zwraca uwage na cos innego:tak:.Narazie to dziala (nie zapeszac;-)),ale nerwy to czasami umie pokazac:szok:.Chociaz przyznam sie ze jest rozpieszczony i dopiero teraz to wychodzi,a tak sie staralam:zawstydzona/y:.
 
Aryan tez sie zlosci jak mu cos nie wyjdzie :tak:a najgorzej jest jak go nie chce wziasc na rece to wtedy katastrofa uwiesi sie spodni a ja nic nie moge zrobic:wściekła/y:probuje to lekcewazyc ale potem jest jeszcze gorzej:no:zgrzytac nie ma czym:blink:
 
dolaczam sie do mam dzieci zmieniajacych kolory. Co prawda moja zazwyczaj zmienia kolory przy robieniu kupy ale czasem tez sie spina zaciska zeby piesci i warczy :p A jak sie wkurza to na mnie krzyczy.
Za to wczoraj jak sie wypierniczyla prz stole to poleciala ustami na rant lawy i sobie rozciela takie jakby wizadelko miedzy gornym dziaslem a warga ( nie potrafie togo wytlumaczyc) no i mezulo znowu mnie od czci i wiary odsadza ze nie stoje nad nia i jej nie lapie :wściekła/y: Powiedzial mi ze ma w dupie moje zdanie to ja i jego mam w powazaniu. Ale co mnie nadenerwuje to mi sie i tak na zoladku odlozy :dry:
 
Oj mosz ci los z tym chlopem:no: traktuj to Aniay tak ze jednym uszkiem wpuszczaj a drugim wypuszczaj :-Dto dziala nie nerwuj sie ;-):-p
 
Słuchajcie dziewczyny mam pytanie. Czy Wasze dzieci tez tak robią, bo się zastanawiam, czy to niepokojący objaw czu rodzaj zabawy:confused:. Hania czasem ( średnio 2 razy dziennie, czasem wcale) strasznie się napina.. To znaczy nadyma się jakoś tak, jakby robiła kupę, ale tam mocno wypina rączki, nadyma się, buzia robi się cała czerwona, ona jakaś sztywna... trwa to kilka sekund, ja wpadam w panikę, a ona?? Puszcza, zaczyna normalnie oddychać i się śmieje:confused::shocked2:. Nie wiem, jak to mam lepiej wytłumaczyć, ale nie wiem, co to może być:no::-(. Jak ją zajmę czymś innym to przestaje to robić..

myślę, że się wygłupia
Jeremi też przeprowadza taki akcje sabitazowe jak Hania, albo ma jeszcze drugą ulubioną : udaje jakby się krztusił, oczy mu wyłażą z orbit i zachodzą łazami, jak tylko podbiegam, by reanimować, to Jeremi jest posrany ze śmiachy :szok::wściekła/y: dawcipnić. A powtarzam mu "Niekrzycz wilku ... "
 
Dziewczyny pomocy!!!!!! Ja już nie mam siły. To jest jakis koszmar. Od 2 msc nie przespałam nocy, kłade sie o jakiej 2 w nocy bo Błażej do tej godziny budzi sie co chwilke a potem jak juz zasne mam pobudki co godzine no masakra a do tego 7 30 już pobudka. Ja juz nie mam siły na to wszystko, Nie wiem już co mam robić i dlaczego się tak dzieje:-:)-(
 
marita to może mieć wiele przyczyn. tak po prostu nie da się powiedzieć dlaczego co i jak.
Moje pytanie jest takie:
czy macie ustalona rutynę podczas dnia ( wliczam w to posiłki)
jak mały się budzi? czy chce jeść? czy płacze, czy zaczyna się bawić?
i w jaki sposób zasypia? ( czy zaspia sam, czy ktoś go kołysze itp. itd).
czy śpi sam w pokoju?
ja myslę,że bez odpowiedzi na te pytania trudno cokolwiek ustalić konkretnego.

pewne jest jedno: istnieje jakaś przyczyna,że tak się dzieje.
 
reklama
Maritko kochana - miałam podobnie, w nocy co godzinę jak kukułka - ja to połączyłam jednak z ząbkami, bo też myślałam, że już zwariuję. Teraz jest od kilku DNI!! lepiej to znaczy zasypia koło 20-ej budzi się o 23, 1, 3, którejś tam między czasie ze 2 razy jeszcze i od 6,30 lub 7 Dzień Dobry i jest już wyspana na jakieś 3 godzinki... zwariować idzie - ale trzeba wytrzymać... my też będziemy niedługo może przesypiały całe noce - jak dzieciaczki zaczną spać po ludzki! :zawstydzona/y: tego sobie, TObie i wszsytkim niewyspanym życzę. buźka. trzymaj się.
 
Do góry