- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Tia, ale rosną te nasze kochane pudziankowe, kwietniowe dzieciaczki
W sprawie smoczka, nam też w szkole rodzenia wpajali, zeby nie dawać żadnego smoczka dziecku bo będzie gryzł brodawki, albo będzie chciał tylko mleko z butli i i co? Mit padł zaraz w pierwszym tygodniu zycia Matiego. Bez butli by umarł z głodu a bez smoczka zgniłabym w łózku z cyckiem na wierzchu, bo chciał coś memlać. I jest tak, ze czasem chce smoka a czasem nie, czasem musi policzyć ile ma paluchów u rąk, czasem woli pieluchę Nie ma reguły. A niedługo będa nasze dzieciaczki liczyć paluchy u stóp
W sprawie smoczka, nam też w szkole rodzenia wpajali, zeby nie dawać żadnego smoczka dziecku bo będzie gryzł brodawki, albo będzie chciał tylko mleko z butli i i co? Mit padł zaraz w pierwszym tygodniu zycia Matiego. Bez butli by umarł z głodu a bez smoczka zgniłabym w łózku z cyckiem na wierzchu, bo chciał coś memlać. I jest tak, ze czasem chce smoka a czasem nie, czasem musi policzyć ile ma paluchów u rąk, czasem woli pieluchę Nie ma reguły. A niedługo będa nasze dzieciaczki liczyć paluchy u stóp
margaret - powoli się przyzwyczaja - wczoraj przed snam pociumciał sobie smoczka - ale zasnął bez smoczka - tylko z cyckiem ( na 5 sekund wziął pierś do buzi i zasnął).
Czasami bierze smoczek bez problemu, a czasami tak sie strasznie rozpłacze jak mu dam smoczek, że szok. Ale i tak już jest coraz lepiej - dwa razy miał smoczk wczoraj w buzi. Co do pieluszki - to wprost uwoelbia ja zjadać. Czasami jak sie złości to mu daję pieluchę i jest spokój ;D. CZęsto na spacerze stozsuję tę metodę.
A butelkę mój dostaje na spacerku ( kiedyś pił spro z butli nawet w domu - ale teraz mam więcej pokarmu)- więc tez mit padł - że nie będzie chciał pić z piersi ;D
Czasami bierze smoczek bez problemu, a czasami tak sie strasznie rozpłacze jak mu dam smoczek, że szok. Ale i tak już jest coraz lepiej - dwa razy miał smoczk wczoraj w buzi. Co do pieluszki - to wprost uwoelbia ja zjadać. Czasami jak sie złości to mu daję pieluchę i jest spokój ;D. CZęsto na spacerze stozsuję tę metodę.
A butelkę mój dostaje na spacerku ( kiedyś pił spro z butli nawet w domu - ale teraz mam więcej pokarmu)- więc tez mit padł - że nie będzie chciał pić z piersi ;D
Poki co cycusia ciągnie jak dawniej, ale to jeszcze za wczesnie by oceniac. A co do smoczka to musze caly czas ją kontrolowac, bo jak tylko mamusia odejdzie, to Natalka smoka wypluwa i znow do buźki wędruje ukochany kciuk...to jest łobuz no! Ale po ostatnim kryzysie i wrzasku dzis "dragon" ciągnięty coraz chętniej
Margarett ja czasem latam co pieć pinut wkładac Pudzikowi smoka jak śpi w dzień. A czasem tak głęboko śpi, ze wcale nie czuję, ze mu zgolił z buźki smokko lokko
Dzisiaj byliśmy u lekarza neurologa, bo kiedys Wam pisałam, ze Matik po urodzeniu miał podejrzenie porażenia mięśnia barkowego, narobili nam strachu w szpitalu, co prawda później już było wszystko oki, ale pani pediatra zaleciła kontrolę, więc skontrolowaliśmy i potwierdziliśmy nasze przypuszczenia, ze wsio zdrwoe, żadnych urazów. A Pudzik poprostu żle leżał w wielkim brzuchu i jedna rączulka nie mogła dojść do siebie zaraz po urodzeniu.
Ale jakie było badanie dzisiaj, pani sprawdzała jak Mały przewraca się z boku na bok, obracała go w tą i tamta stronę, pukała młoteczkiem w kolanka i łokcie mówiąc "nie bądź twrdzielem", bo mały nie płakał, za to jak sie rozpłakał po kolejnym puknięciu to wiedzieliśmy, ze wszystko wporzo no i uspokoił się dopiero jak go mocno przytulilam i dałam herbatkę do popicia. A zaraz potem poszliśmy na spacerek, Mateuszek zasnął i jak się obudził to już nic nie pamiętał i wrócił humorek
uff jak dobrze, ze wszystko dobrze... jeszcze czeka nas wizyta u ortopedy, takie sa kolejki, ze idziemy dopiero 20.07.
Dzisiaj byliśmy u lekarza neurologa, bo kiedys Wam pisałam, ze Matik po urodzeniu miał podejrzenie porażenia mięśnia barkowego, narobili nam strachu w szpitalu, co prawda później już było wszystko oki, ale pani pediatra zaleciła kontrolę, więc skontrolowaliśmy i potwierdziliśmy nasze przypuszczenia, ze wsio zdrwoe, żadnych urazów. A Pudzik poprostu żle leżał w wielkim brzuchu i jedna rączulka nie mogła dojść do siebie zaraz po urodzeniu.
Ale jakie było badanie dzisiaj, pani sprawdzała jak Mały przewraca się z boku na bok, obracała go w tą i tamta stronę, pukała młoteczkiem w kolanka i łokcie mówiąc "nie bądź twrdzielem", bo mały nie płakał, za to jak sie rozpłakał po kolejnym puknięciu to wiedzieliśmy, ze wszystko wporzo no i uspokoił się dopiero jak go mocno przytulilam i dałam herbatkę do popicia. A zaraz potem poszliśmy na spacerek, Mateuszek zasnął i jak się obudził to już nic nie pamiętał i wrócił humorek
uff jak dobrze, ze wszystko dobrze... jeszcze czeka nas wizyta u ortopedy, takie sa kolejki, ze idziemy dopiero 20.07.
Magdaleona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 575
Lidijka to świetnie, ze wszystko dobrze! Lekarze to czasem potrafia napedzic stracha!!
lidijka - mój też miał coś podobnego i dodatkowo asymetrię ( kręcz) - ale już z rączką jest oki z preferencję jednej strony też. Fakt u tego neurologa to strasznie lekarka podrzucała maluchem - mój cały czas płakał ;D - a najbardziej byłam w szoku jak go dała do góry nogami za nogi - szok : : : :
Jeszcze idziemy pod koniec sierpnia na kontrolę.
a mój wczoraj obraził sie na smoczka - i jak go tylko zobaczył to był jeden wielki płacz
Jeszcze idziemy pod koniec sierpnia na kontrolę.
a mój wczoraj obraził sie na smoczka - i jak go tylko zobaczył to był jeden wielki płacz
reklama
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: