reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad bobasem - o kolkach, pieluchach, ubiorach, cycuchach i innych :-)

reklama
Był jakiś czas temu podnoszony temat kupek, a właściwie ich braku. Nasza pociecha w ogóle właściwie kupek nie robi. Ostatnio zrobiła w poniedziałek rano po podaniu czopka w niedzielę wieczorem, poprzednio 8 dni wcześniej, czyli w niedzielę, też po sobotnim podaniu czopka, wcześniej też jakoś 7 czy 8 dni bez kupki. I tyle. Kupki jak już były to ładnej konsystencji, żadnych zaparć, kolek czy wzdęć nie ma. Karmiony tylko cycem, przez 3 tygodnie podawany Debridat, bez skutku, przepajanie herbatkami koperkową czy rumiankiem nie przyniosło rezultatów, kropli podawać sensu nie widzimy bo po co skoro żadnych negatywnych objawów nie ma. Z gazami problemów nie ma, owszem czasem się pręży jakby chciał kupkę zrobić ale po chwili przestaje, bez płaczu. Na początku kupki robił ładnie, codziennie, czasem nawet kilka w ciągu doby, potem mu przeszło. Pediatra skierowała niby na USG brzucha ale bez entuzjazmu, właściwie stwierdziła, że może ten typ tak ma ;-) Wiadomo to nic fajnego jak dziecko ma problemy z wypróżnieniem ale może niektóre dzieciaczki mają taką fizjologię - tak więc drogie mamy głowa do góry, 2 czy 3 dni bez kupy to nic strasznego :-) Trzeba być dobrej myśli, że już za dzień czy dwa coś w tym pampersie się pojawi! ;)

Pozdrawiam,
KR
 
Był jakiś czas temu podnoszony temat kupek, a właściwie ich braku. Nasza pociecha w ogóle właściwie kupek nie robi. Ostatnio zrobiła w poniedziałek rano po podaniu czopka w niedzielę wieczorem, poprzednio 8 dni wcześniej, czyli w niedzielę, też po sobotnim podaniu czopka, wcześniej też jakoś 7 czy 8 dni bez kupki. I tyle. Kupki jak już były to ładnej konsystencji, żadnych zaparć, kolek czy wzdęć nie ma. Karmiony tylko cycem, przez 3 tygodnie podawany Debridat, bez skutku, przepajanie herbatkami koperkową czy rumiankiem nie przyniosło rezultatów, kropli podawać sensu nie widzimy bo po co skoro żadnych negatywnych objawów nie ma. Z gazami problemów nie ma, owszem czasem się pręży jakby chciał kupkę zrobić ale po chwili przestaje, bez płaczu. Na początku kupki robił ładnie, codziennie, czasem nawet kilka w ciągu doby, potem mu przeszło. Pediatra skierowała niby na USG brzucha ale bez entuzjazmu, właściwie stwierdziła, że może ten typ tak ma ;-) Wiadomo to nic fajnego jak dziecko ma problemy z wypróżnieniem ale może niektóre dzieciaczki mają taką fizjologię - tak więc drogie mamy głowa do góry, 2 czy 3 dni bez kupy to nic strasznego :-) Trzeba być dobrej myśli, że już za dzień czy dwa coś w tym pampersie się pojawi! ;)

Pozdrawiam,
KR

Wiesz, dziewczyny mają problem, bo większość dzieciaczków po prostu męczy się nie robiąc kupki. Inną kwestią są "typy", a inną niemożność załatwienia się. Ja, gdybym nie przepajała chłopaków, to pewnie raz na tydzień by robili (inna sprawa, że są na mieszankach) i się męczyli niesamowicie przy tym. Max już tak raz miał i stwierdziłam, że nie dopuszczę więcej do takiej sytuacji.

Ja miałam ostatnio dziki wrzask u chłopaków jak ich ubierałam po kąpieli. W życiu jeszcze mi się tak nie darli. Do tej pory nie wiem co im się stało.:eek:
 
gemelo pewnie mieli gorszy dzień ;-).

My dziś mieliśmy wizytę dodatkowych 2 czterolatków i jednej dziewczynki 10 miesięcznej i Ignaś zniósł to super, chyba towarzyski chłopak mi rośnie :-).

abwgzl słyszałam, że jak dziecko jest tylko na piersi to może robić kupki naprawdę bardzo żadko, w skrajnych przypadkach prawie wcale, mleko kobiece jest lekkostrawne i w niektórych przypadkach może być trawione w 100%, jeśli dziecko się nie męczy to jest ok.

Akurat moje chłopaki to prędzej za dużo kupek zrobią niż za mało, choć muszę przyznać, że Ignacy robi ładniejsze o ile kupę można nazwać ładną ;-). Krystian robił długo zielone biegunkowe, on miał albo alergię na wszystko na początku albo bardzo niedojrzały układ trawienny. Ignacy od początku robi ładną żółtą jajecznicę a brzydsze kupki zdarzają się sporadycznie. Problem z kupką jak zjadłam czekolady kawałek i jak kruchego ciasta pojadłam, po za tym wszystko przechodzi jak dotąd. Na kakao jest najprawdopodobniej uczulony, najpierw troszkę czekolady spróbowałam w cieście i był problem, a w zeszłym tygodniu zjadłam kilka kinder kanapek (tych bez czekolady ale z kakao w cieście) i mu zsypało policzki i to tak, że mu się skorupa zrobiła. Unikam wszystkiego z kakao, jem pozatym wszystko jak jadłam i już prawie mu cała ta skorupa zeszła.
A wprowadziłam już dużo rzeczy i czekolada to pierwsze na co reaguje aż tak intensywnie.
W porównaniu z tym co miałam z pierwszym to naprawdę łagodnie jest.

A jak Ignaś się męczył po tym jak pojadłam ciasta z czekoladą to wypiłam więcej herbatki koperkowej i kupa poszła.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, słyszałyście coś tzw: ,, uszczypnięciu bociana" ?? Byliśmy wczoraj na szczepieniu i mój Adaś ma na główce z tyłu taki czerwony placyk, smaruje to, czesze ale to nie znika, myślałam, że to od leżenia mu się zrobiło. Zapytałam pediatry od czego to jest a ona powiedziała, że to taki krwiaczek tzw ,, uszczypnięcie bociana" i że 50 % dzieci to ma ( w różnych miejscach ciała) i znika to po roku choć czasami to zostaje do końca życia. Czy wasze pociechy mają takie cudo?? Czy tylko mój Adaś się załapał :-)
Zosiula ma taki duży znak na karczku:tak:

Był jakiś czas temu podnoszony temat kupek, a właściwie ich braku. Nasza pociecha w ogóle właściwie kupek nie robi. Ostatnio zrobiła w poniedziałek rano po podaniu czopka w niedzielę wieczorem, poprzednio 8 dni wcześniej, czyli w niedzielę, też po sobotnim podaniu czopka, wcześniej też jakoś 7 czy 8 dni bez kupki. I tyle. Kupki jak już były to ładnej konsystencji, żadnych zaparć, kolek czy wzdęć nie ma. Karmiony tylko cycem, przez 3 tygodnie podawany Debridat, bez skutku, przepajanie herbatkami koperkową czy rumiankiem nie przyniosło rezultatów, kropli podawać sensu nie widzimy bo po co skoro żadnych negatywnych objawów nie ma. Z gazami problemów nie ma, owszem czasem się pręży jakby chciał kupkę zrobić ale po chwili przestaje, bez płaczu. Na początku kupki robił ładnie, codziennie, czasem nawet kilka w ciągu doby, potem mu przeszło. Pediatra skierowała niby na USG brzucha ale bez entuzjazmu, właściwie stwierdziła, że może ten typ tak ma ;-) Wiadomo to nic fajnego jak dziecko ma problemy z wypróżnieniem ale może niektóre dzieciaczki mają taką fizjologię - tak więc drogie mamy głowa do góry, 2 czy 3 dni bez kupy to nic strasznego :-) Trzeba być dobrej myśli, że już za dzień czy dwa coś w tym pampersie się pojawi! ;)

Pozdrawiam,
KR

moja mała się pręży i mocno płacze nie mogąc zrobić kupki... ale dzisiaj się udało tylko nie wiem czy po przepojeniu czy po probiotyku od gemelo:sorry:

mi mała wczoraj zrobiła numer tak jak kiedyś którejś z Was zrobił maluch czyli nie mogłam jej dobudzić... przelewała mi się przez ręce i napędziła mi niezłego stracha tym że tak zasnęła... chwile grozy i adrenalina na maxa ale po kilku minutach szarpania otworzyła oczka:zawstydzona/y:
 
Jagoda moja też smoczka nie chce. Z jednej strony sie cieszę bo nie będzie problemu z oduczaniem ale jak wrócę do pracy to bedzie problem dla mojej mamy.

Co do bezdechu to mój siostrzeniec miał tak za każdym razem jak płakal. To było straszne bo trzeba było strasznie uważać i jak tylko zapłakał to od razu na rączki i uspakajanie.
 
czesc dziewczyny,
ja wczoraj kompletnie nie mialam czasu zajrzeć:-(, ale teraz mala jeszcze spi po porannym jedzeniu wiec korzystam, Joasia ma znamie na brzuszku i niestety sie powieksza i robi bardziej czerwone-zobaczymy co lekarz powie, co do placzu po kapieli to zdarza sie rzadko, chyba ze zakladam czapke to wtedy jest wrzask. Ja polecam Sab simplex- zamawialam na e-bay i lacznie z zamowieniem i wyslaniem (do Irlandii) trwalo to tydzien-wiec w miare szybko dostalam. U nas nic innego nie pomagalo:szok:. Milego dnia Wam wszystkim zycze
 
Bylasia,współczuję historii z Malutkim:szok::-:)szok::-(.Oby się to nigdy nie powtórzyło :tak::tak::tak:
A co do płaczu po kąpieli,to nasza Mała też standardowo już się drze,raz mniej,raz więcej,ale zawsze :tak::tak::tak:
Kasiulec,ja osobiście nie musiałam korzystać i obym już nie musiała,ale słyszałam takie opinie od znajomych,że bardzo podobny skład i skuteczność w działaniu do tego "Sab Simplex",ma nasz polski "Bobotic".Nie wiem,ile w tym prawdy,ale może warto spróbować,poza tym jest dostępny od zaraz,pewnie w każdej aptece i tańszy
 
Dziewczyny, normalnie mój Adaś mnie dziś przyprawił prawie o zawał serca. Ogólnie mój synek uwielbia się kąpać. Mamy taki rytuał, że przed kąpielą wszystkie zabiegi pielęgnacyjne robimy na golaska lub w "bodziaczku" tylko. Adaś to uwielbia. W pokoiku jest cieplutko a on tylko się cieszy i fika nóżkami. Kąpiel jest dla niego wielką radochą. Problem zaczyna się gdy wyjmujemy go z wody, zaczynamy smarowanie oliwką a potem ubieranie. Zwykle już przy nakładaniu pampersa zaczyna się płacz, przy "bodziaku" jest już krzyk a dziś przy śpioszkach tak się "zaniósł", że aż nam cały zsiniał, bródka mu się zaczęła trząść. Nie wiedzieliśmy co robić z mężem, myśleliśmy że mu zimno, chwyciłam 2 kocyki zaczęłam go owijać i tulić a on jakby stracił świadomość choć oczy miał otwarte. Zaczęłam nim lekko potrząsać, przystawiać do piersi a on nic jakby był w transie jakimś. W końcu mąż przyniósł suszarkę i zaczęliśmy go ogrzewać, kolorki zaczęły wracać a on zaczął reagować. To było straszne, potem zjadł i zasnął. A ja się poryczałam tak, że nie mogłam się uspokoić. Teraz co chwile chodze do łóżeczka i patrze czy oddycha.. straszne. Najgorsze jest to, że ja nie wiem co zrobić aby to ubieranie go tak nie wkurzało.. boje się, że znów to się powtórzy. Wam się też coś takiego przytrafiło??
Jesli tak, co robicie w takiej sytuacji??

Wracając do " uszczypnięcia bociana" - Adaś ma oprócz tego na główce, też małe znamie na powiece i na czole, ale te już prawie znikają. To z tyłu na główce jest najwieksze i narazie nic nie wskazuje na to, żeby zbladło..

Współczuję przeżyć, rany, jak nie wiem, jak bym się zachowała. pewnie bym spanikowała. No ale nie byłaś sama. mój M zachowałby zimna krew i jeszcze mnie doprowadziłby do pionu:-D:-D:-D
 
reklama
bylasia jejku można się wystraszyć:szok:
catedra moja we wtorek zrobiła kupka ale malutką:confused2: do dziś nic nie ma:no:
kupiłam herbatkę hipp na trawienie ale jak na razie nie ma efektów no chyba że efekty zapachowe;-) przepajanie wodą przegotowaną nic nie dało:no:
 
Do góry