reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka na dzieckiem - o kolkach, pieluchach, pielęgnacji

Weronika ja mam bambino, niby nivea, ale jakoś innej niż johnsona nie mogłam znaleźć, a johnsona nie chcę używać,bo nas uczulał, ale ja tak jak przy Laurze będę tylko główkę smarować, Laura takich potówek okropnych dostawała po oliwce, zmieniliśmy na mleczko do ciała hippa i skórka od razu rewelacyjna

Ewa tak jak Karolina pisze, ważne że macie tendencje tycia, niż tracenia wagi :tak: moja Laura na początku tyła 30-40 g na dzień, lekarka mówiła, że to mocno średniawy przyrost, ale przyrost, po 4 dniach takiego przyrostu w końcu nas wypuścili ze szpitala :tak:
 
reklama
To nas wypuścili jeszcze zanim osiągnęliśmy najniższą wagę po porodzie :/ Trochę się dziwiłam, że wcześniaka tak szybko puszczają, no ale wolałam być w domu, więc nie oponowałam ;)

Teraz ważymy się dopiero koło piątku, u pediatry. Żeby nie zeschizować wcześniej :/ Dziś od 11 sama pierś do karmienia, zero butelki. Na razie jest nieźle. Jak tylko waga nie spadnie, to zostaniemy na piersi. Jak poleci, to się chyba poddam :(
 
Czy Waszym dzieciakom łuszczy się skóra?
Anielce dziś się zaczęła łuszczyć trochę. Będę ją smarować chyba jakimiś kremami. Kąpiemy ją w Oilanie, więc dotąd niczym nie smarowaliśmy.

Dziewczyny na łuszczenie skóry myśle, że powinnyście smarować dziedziaczki. Po kąpieli smaruje Wiktorka zwykłą oliwką, tak samo smarowały swoje dzieci moje znajome i nie było żadnych problemów. Oczywiście przede wszystkim polecam smarować oliwką główkę dziecka żeby nie było ciemieniuchy - ona też wygląda jakby się skóra łuszczyła, a jest bardzo trudna w leczeniu.

Hani też się skóra łuszczyła - to podobno całkiem normalne. Położna zaproponowała smarowanie linomagiem w płynie. To jest po prostu taki żółty olej w płynie - szczególnie tych miejsc najbardziej łuszczących (u nas to były nadgarstki, w zgięciach łokci, za uszkami, główka z ciemieniuchą...) Pomogło bardzo szybko, choć sam preparat tak sobie pachnie i trochę może brudzić bo jest żółty. LINOMAG PŁYN NA SKÓRĘ 70 G - Domzdrowia.pl
 
Ja też kładę Tymka do jego łóżeczka w nocy. Niech ma spokojny sen i on i ja. Teraz śpię w łóżku sama, z resztą ja potrafię spać na baczność i nie wiercić się :-). Ale jak do łóżka wróci M to dziecko mogłoby tego nie przeżyć :-D. Nad ranem przy pierwszym karmieniu piersią przeważnie razem sobie zasypiamy w łóżku (karmię na leżąco), więc nadrabiamy :-p. Wolę żeby jednak dziecko wiedziało, że każdy ma swoje łóżko. Nie chciałabym, żeby było do naszego łóżka przyklejone jak będzie starsze.

Ewa, Tymkowi od urodzenia delikatnie łuszczy się nad noskiem i w miejscu brwi (piszę w miejscu, bo u mojego Maleństwa ich w sumie nie widać :-D). Po szpitalu leciutko łuszczyła się też na łydkach, ale to już przeszło. Nie używam Oillanu, do wanienki lejemy trochę zwykłej oliwki.
U mnie jest inny problem. Na połowie głowy, w jej tylnej części ma pełno czerwonych ciapek. Nie mam zielonego pojęcia co to. Wyglądają inaczej niż potówki, więc to chyba nie to. Z resztą, on leży zawsze z główką na bok, więc skąd by się tam miały wziąć. Dziwne to… :baffled:

”ewa” pisze:
To nas wypuścili jeszcze zanim osiągnęliśmy najniższą wagę po porodzie :/ Trochę się dziwiłam, że wcześniaka tak szybko puszczają, no ale wolałam być w domu, więc nie oponowałam ;)
Tymek urodził się z wagą 3040g a wypuścili nas z wagą 2990g :-).
 
Wstałam okładać piersi kompresem przed karmieniem rannym, boże niech mi je odetną:-) albo laktator mnie dziś wybawi skąd ja ma tyle pokarmu? Ona nie jest w stanie tego przejeść.

Dzag, czasami sie pojawiają taki czerwone plamki jakby uczulenie, trochę jak po komarze to wygląda tylko takie "suche". To rumień noworodkowy, wynikający z niedojrzałości którejś tam warstwy skory już nie pamiętam mi teściowa mówiła, nic się z tym nie robi, w szpitalu zalecali oilatum najwyżej.
Dziś całą noc spała u siebie, ale nocne przystawiania poprzedzone histerią, bo się ją rozbudziło trwa 1,5 h, M mi ją przystawia jak położne w szpitalu tak bardzo zdecydowanie i wtedy dopiero ssie.
 
Dzag może to być też ogień. Moi bracia to mają takie czerwone, płaskie czasem zlewające się w większą plamę??

ja tam zamierzam spać z Olą tylko kiedy to będzie ... u nas nie było problemu z przeniesieniem do dorosłego łózka w swoim czasie.
 
Dziś całą noc spała u siebie, ale nocne przystawiania poprzedzone histerią, bo się ją rozbudziło trwa 1,5 h, M mi ją przystawia jak położne w szpitalu tak bardzo zdecydowanie i wtedy dopiero ssie.

A może nie wybudzajcie małej w nocy? My Franka budziliśmy równo co 3 godziny przez pierwszy miesiąc i przybrał 2 kilo ;) Wtedy daliśmy mu spać, zaczął budzić się już tylko raz i był cały zadowolony, że jeść mu w nocy nie każą ;P
Teraz położna radziła nam od razu dać wolną rękę Anielce - w dzień niech je często, ale noc jest na spanie. No i jak była na mm, to budziła się ok. 23, 3 i potem już po 7.

***
U nas dziś mały kryzys. Od 22 do 2 Młoda non stop się wybudzała, przy piersi zasypiała, smokiem pluła, wiła się i kręciła...:/ O 2 skapitulowałam i dostała mm - wypiła 60 ml i spała prawie do 6. Rano zrobiła kupę i chyba jej ulżyło. Dostała też esputikonu jedną kroplę, byliśmy na spacerze, trochę się dotleniła i teraz ładnie zjadła i poszła spać. Choć też nie bez jęków. Musi spać na brzuchu, bo inaczej się wije i kręci...:/
 
Wiecie co ja też nie budziłam i raczej nie zamierzam. Maks budził się co 4 godziny i tak a jak się obudził po 4,5 to i tak żadnej różnicy nie było a on o przyroście 2kg na miesiąc (bo tyle miał w 4) mógł tylko pomarzyć ale lekarka nie widziała problemu. Ja to nawet pieluszki w nocy nie przebierałam żeby sie za bardzo nie wybudzał (i po 2 h zasypiał jak aniołek :rofl2:)

Ewa dużo dzieci woli spać na brzuszki i zazwyczaj im to na dobre wychodzi. wszystkie brzuszkowe jakie znam pięknie śpią nocami
 
reklama
Oj cóż te nasze Bąble mają z tymi brzuszkami. Biedactwa :-(. ewa, dobrze że Anielka lubi na brzuszku spać. Mój Tymek tak niespecjalnie lubi tą pozycję, cały czas leży na boczku jak śpi. Ale że taka pozycja pomaga to wiem, bo na nas leży na brzuchu, na naszych piersiach :-). Siedzimy sobie w pokoju obok tak na w pół leżąco, kładziemy Bąbla na piersiach brzuchem w dół, puszczamy jedną z płytek "W górach jest wszystko co kocham" i Bąbel odpływa w błogi stan :-). A co do wybudzania na jedzenie w nocy - nam kazali budzić na początku, bo wcześniak i w ogóle... że sam się na czas nie obudzi... No i budziłam, co 3 godziny. Położna mówiła, żeby dać mu godzinkę na samodzielne obudzenie się, bo się zajedziemy. Dopiero gdyby po tych 4 godzinach się sam nie obudził - mieliśmy my go budzić. Zrobiłam tak może ze 2 razy. Ale po półtora tygodnia przestałam go wybudzać, żeby sprawdzić co się będzie działo. No i chyba chwycił ten rytm i sam budził się tak mniej więcej co te 3 godziny.

asia, kakakarolina, ani nazwa rumień ani ogień mi się nie podoba :szok:. Wydaje mi się, że wcześniej tego nie miał, chociaż pewna nie jestem, bo innej rzeczy - też na główce - nie zauważyłam, dopiero pediatra przy pierwszym badaniu zwróciła mi na to uwagę. Powiedziała, że to naczyniaczki, nic strasznego, wchłania się ponoć samo. A te kropki to takie właśnie jakby po malutkich komarkach :-). Takie placki różowe czy czerwone. W środę mamy wizytę położnej, to zapytam, może coś takiego już widziała.
A my byliśmy dzisiaj na badaniu stawów biodrowych. Wyszło ponoć dobrze, choć jedno biodro jest ocenione jako Ia a drugie jako Ib. Ortopeda zapytany czy mamy się martwić stwierdził, że mamy się martwić bo rodzice są od martwienia się i nawet jak jest dobrze to się martwią, ale nie ma takiej potrzeby w przypadku Tymka. Ale i tak się będziemy martwić że jedno jest a a drugie b :-D. No, to jeszcze tylko 5 wizyt u różnych lekarzy w tym miesiącu. Oby nic innego nie wyskoczyło.

Szkoda, że tak strasznie ciepło jest. Nie będę wychodziła z Tymkiem w taki gorąc na spacer. A on po spacerach śpi jak zabity. Wczoraj tak go wymęczyło, że wieczorem musiałam go po ponad 3 godzinach snu wybudzać na jedzenie (jadł prawie 5 godzin wcześniej :szok:) i ledwo się udało! Poszłabym na spacer i miałabym kilka godzin po południu spokoju :-D.
 
Ostatnia edycja:
Do góry