okolice Jeleniej Góry..

[zuza-anna]

Roseann haha to koniecznie musicie popracowac zeby byl braciszek ;-) piasek tak je? kurcze niewiem... u nas niea takiego problemu....
a gdzie jedziecie nad morze?

 

[mnsmile]

oj kurka Roseann z tym piachem nieciekawie, moja raz spróbowała i chyba jej nie podpasował. Za to pety kilka razy zebrała i do buzi:/ ale dobrze ze sporadycznie. Kiedys wypluła mi z buzi kamyka malego dobrze ze wypluła.... Myśle ze musisz tlumaczyc a z czasem zrozumie lub nie;-)
ale wam fajnie, morze........ zazdroszcze.....
A moja Mala tez lubi dzieci. Swojego kuzyna ktory ma 4msce, glaszcze, caluje, siedzi przy nim, wie ze krzywdy nie moze zrobic. Choc dzis sie rozzloscila, bo dalam mu jej kubeczek do zabawy i rzucila w niego reszta kubeczkow. ehhh te dzieci
Dziewczyny co myslicie o spotkaniu w okolicach wtorku, srody??? jakies sugestie???????

 

[roseann]

zuza, pracujemy, pracujemy. A w dzień ślubu dostałam pierwszą @ więc teraz , mam nadzieję, nasza praca nie będzie szła na marne
mnsmileod małego Maja zżerała wszystko co jej wpadło pod rękę:/ Była masakra. Teraz już nie je stokrotek i innych kwiatków, bo nauczyłam Ją żeby mi dawała, a ja się cieszę i dziękuję. Podobnie papierki. Ale z piachem nie mamy za często do czynienia, więc chyba dlatego nie reaguje na " daj mamusi", tylko od razu pcha do buzi:/
Tak...pety też już ze dwa razy trafiły do buźki, Miśka karma, ale najfajniej wygląda jak bezpośrednio zębami wyrywa kłaczki z dywanu
A co do spotkania w tygodniu to my na tak

 

[FraniowaMama]

jestem przeciw bo nas nie ma..;-)

 

[Dareczka]

Dobry wieczór

 

[zuza-anna]

u mnie niestety niezbyt dobry

 

[mnsmile]

a czemu Zuza?

 

[zuza-anna]

bo nasze plany wakacyjne runely :-(
w piatem mamy zaczac wakacje i mielismy jechac do Swinoujscia a teraz niewiem co bedziemy robic i jak to wszystko bedzi ewygladac ....

 

[Dareczka]

Oj oby Wam się wszystko pomyślnie jakoś poukładało.

 

[Czarnuszka88]

Oj.. ma swoje dobre i złe strony. Ale żeby być dobrym fizjoterapeuta to niestety na samych studiach nie możesz skończyć. Kursy, kursy, kursy.. Nasza rehabilitantka mówi, ze same studia dają tylko ogóle pojecie, dopiero na kursach człowiek uczy sie praktyki. I powiem Ci ze to prawda. Franiu miał raz zajecia z dziewczyną po studiach tylko, bez kursów, zabrałam go z sali po pół godzinie.. Taka była przepaść między nią a naszą rehab. Miałam po prostu skale porównawczą.
Ale jak bedziesz chciała sobie pogadać ze swietną (młodą) rehab, to daj ino znac. Dam Ci namiar na nasza rehab.

A praca..ja podziwiam nasza rehab. Żeby być w formie dziwczyna chodzi na siłownie, joge i cos jeszcze. Franc jest mały. Ale jak widziałam zmagania z takim 16letnim leżącym chłopcem...Kurcze, to jest naprawde ciężka , fizyczna praca. A odpowiedzialność kolosalna.. Czasem niewłasciwe cwiczenia potrafia w kilka godzin zniweczyć wysilek rehabilitacyjny wielu tygodni pracy..

Dziekuje bardzo. Ja oczywiscie wiem ze i tak najwazniejsze jest doswiadczenie i praktyka. Pewnie jak skoncze studia to bede sie dlugo stażystka albo praktykantką to bardzo wazne.
A i przesylam spoźnione buziaczki dla Franusia z okazji urodzinek :*




Mnsmile - odpisałam Ci kochana na priv w sprawie przedszkola.


Wybaczcie wogole ze dlugo nie pisalam ale mialam popsuty komputer. Musial mi inspekor gadżet wgrywac nowy system. Ale juz działa.