reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

okolice Jeleniej Góry..

reklama
Dzien dobry....

poczytalam wlasnie co u Was...:-) malam ostatnio urwanie glowy w domu z moimi rozrabiakami... Szymnkowi wychodza teraz gorne jedynki dwie jednoczesnie i jest normalnie masakra:nerd:

DobraCzarownico... absolutnie nie jstes egoistka... dziwne podejscie ma Twoja mama i juz... (i nie tylko Twoja...:sorry2:) ...ja tez mialam w planach by maz byl przy mnie i juz. Ze skonczylo sie cesarka to inna sprawa, ale maz i tak byl ze mna, podczas cesarki na korytarzu, potem wszedl na sale operacyjna (nieopisane uczucie) i byl od ran a do 20 tej ze mna. Przy drugiej cesarce juz wazniejszy byl dla mnie Oskarek (mial 23 miesiace) i chcialam, zeby maz byl tylko w dniu cesarki a potem juz dalam rade sama, maz wpadal na 2 godzinki i potem byl z Oskarem. A mama... hmmm, ja tez od moje uslyszlam rozne slowa i wiem, ze jak ejje potzebowalam w szpitalu - p o pierwszej cesarce - a kurat maz mial jechac na 2 godzinki do klienta, ja bylam doszywana, bo szwy puscily i bylam slaba... Wiec zadzwonilam do mamy ze by przyjechala (mieszka w Jeleniej) by pomoc mi wziac Oskarka z noworodkow i byc z nami, ja jeszcze mialam lecec, a chcialam juzmiec synka obok. No i okazalo sie ze teraz to nie da rady, ze potem itp... Noi sama poszlam jakos po synka i nauczylam sie ze achhh, same wiecie. Maz przyjechal szybciej, a ja jakos dalam rade, Oskarek akurta spatunial i juz. A mama ma u mnie duuuuzy minus...

Natalineczko, he he to masz w domciu korzysta wage +3kg wedlug wagi u lekarza:-D:-D
a powiedz tak wywnioskowalam to Twoj maz pracuje poza Polska?
Noi ja tez sie usmiecham do Ciebie z namiarem na "kokardki" jak maja wiecej pracy to ja chetnie:tak:

Zuzaanna, to poszalejecie sobie troszke, co:rofl2: Zycze by podroz byla milutka i bezpieczna:tak::tak:

Al.Szyszkowska, jejku normalnie az cos sie robi jak czytam, ze tak placa... kurcze, to jak tu ma byc w tym naszym kraju normalnie... A ma maz umowe o prace? Bo jakby znalazl cos lepsego to zawsze moze rozwiazac umowe z ich winy i jeszcze zadac odszkodowania... Masakra co sie dzieje... A Ty sprzedajesz cos na allegro? (tez tak jakos wywnioskowalam miedzy wierszami;-))


My wczoraj mielismy 45 minut krzyku Szymka. Terrorysta maly spi z nami. A to dlatego ze wygodniej mi karmc go noca (cyc) i spi ladnie. Oskarek tez jakos troche spal z nami a teraz juz (wlasciwie rok) spi w sowim pokoju na lzoku pietrowym. No ale Szymus juz teraz chce bym kladla se razem z nim i juz spala... i jak sie tylko przebudza wieczorem - to jest wrzask. Klade sie, dopyspiam go, wstaje (nawetnie zdaze isc zebow umyc) i znowu pisk... Noi maz sie wkurzyl i wczorj Szymus skonczyl w lzoeczku... 45 mnut krzyczal, w koncu wrocil do nas... krzyczal dalej az polozylam sie z nim. Zasnal i spal do rana - z nami:crazy: I kto kim rzadzi:rofl2: ale naprawde dluej juz nawet maz nie mogl sluchac jego placzu... A ja siedzilam i plakalam... no i co zrobic z takim typem malym...
W dzien jest lpiej. Klade go k.13tej i spi (teraz jeszcze spi) k.1,5 godziny - ewentualnie raz se wybudzi na smoka i spi sam w naszym lozku. A wieczorem az boi sie zasnac:baffled:
 
dobraczarownico > mam juz rybki :-) sa super swiezutkie i pyszne bo juz zjedlismy pol jednej hihi

anulka > ooo to biedaczek sie meczy... oby szybko mu przeszlo!
kurcze masakre macie z tym spaniem! widac musi czuc Mame i dopiero wtedy czuje sie bezpiecznie :-)
moze powoli sprobuj go odzwyczajac? napewno nie bedzie latwo .......
nasza Mala od paru dni tez spi z nami ale tylko dlatego ze jestesmy tak nia zauroczeni ze nawet w nocy napatrzec sie nie mozemy hihi
ale jak ja polozymy w lozeczku to na szczescie tez spi bez problemu i to sama w swoim pokoiku....
 
NATALINECZKA- jaj ten adresik, zorientuje sie w sytuacji:-)

W Maciejowej w niebie beczki zaczynaja przerzucać....
zaraz wam dziopki na PW wrzuce adres i telefon:tak::tak::tak:



no i jestem i ja
teraz ino z ranka jam m spi lub jest w pracy
dzis ma wolne ale ja jakos sie po 7 obudzilam i spac nie moglam wiec wpadlam:tak::tak::tak::tak:
dzis ma przyjechac babka na szkolenie z tymi kokardkami
ma jeszcze zadzwonic i sie umowic
mam nadzieje ze niedlugo zadzwoni:tak::tak:
u nas od rana deszcz i burza, chociaz musiala byc wczesniej bo jak wstalam to ino dwa razy gruchnelo i na tym sie skonczylo:tak::tak::tak:
 
Witajcie mamuski, wybaczcie ze tak zadnko zagladam ale nie mam zbytnio czasu , jak jest taka piekna pogoda ( nie liczac dzisiaj ) to caly dzien po dworze łaze a potem marzen o tym zeby pojsc spac hehe. U nas lepiej, jakos daje rade, Cristiano grzeczniusi jak zawsze, za to Sebi pokazuje rózki diabel moj mały...
Odchudziłam sie o 15 kg...jeszcze troche bym chciala ale maz mowi ze juz dosyc hehe.

Widze ze mamuski z brzucholcami zblizaja sie do konca... pewnie teraz ciezko z brzuszkiem w upaqły normalnie funkcjonowac co nie ?

Buziam Was i miłego dzionka:-)
 
Dzien dobry:tak::tak:

Natalineczko, dzieki bardzo... dzwonilam wlasnie noi coz.. chyba fajna bylaby praca w domciu, ale kobietka mowi, ze nikt nie ebdzie jechal do Jeleniej szkolic iwiezc tego urzadzenia, ze gdyby byla grupka z 10-15 osob to tak... no i moze ktores mamcie z jeleniej tezz chca.. cooo?? to zrobimy sobie grupe:-D:-D i wtedy oni by dojezdzali do Jeleniej:tak:

Zuza-anna, no poczekaj, poczekaj:-D naz straszak mial 2 czy 3 miesiace jak sam spal w pokoiku... a potem jak juz poczl co to znaczy spac z rodzcami to tez byly szopki. Ale zanim mial 2 latka juz spal u siebie:-D:tak::tak: No i jak piszesz, ze nie mozecie si e napatrzec na coreczke to tez tak mam:-D (he he tylko za synkow) i dla mnie to moze Szymulek spac z nami, a za pol ropczku gdzies juz wtdy na normlanym lozku. No ale zebym ja mogla kurcze supic terroryse i wstac a nie isc sac o 21szej:sorry2::sorry2:
teraz np. spi i spi na lozku nazym, ale sam i jest ok... achhh, te dzieci:rofl2:
A co do rybki to mmmmmm, az mi smaka zrobilas:tak::tak:


Czarnuszka... witaj, chyba nie mailysmy okazji sie poznac;-)
powiedz jak to 15 kg sie odchudzulas??? tak sama z siebie?? jejku duuuuzo:tak::tak::tak:
gratki:-)


Dziewczyny, w biedronce sa super rzeczy dla dzieci - mowily mi dziewczyny z listopadowek, i dzis bylismy z mezem na zakupach:-D
ciastoliny, wyciskarki do ciastoliny itp po 15zl... klocki a'la duplo (ponoc pasuja do duplo) po 17,90zl za zestaw, ksiazeczki do rysowania, wyklepjania i cuda na kju po 15zl za zestaw. Ale ludzi tlumy:-D:rofl2::rofl2:
 
AL.SZYSZKOWSKA cieszę się, że skóra Sebusia się wygoiła, a propos spotkania to rafaello może być? Raz robiłam, wyszło pycha, kusi mnie zrobienie „tortu delicja” i chyba go zrobię, ostatnie dwa dni zasuwałam w domu jak oszalała, kiedy się ochłodziło to tekiej energii dostałam, że zrobiłam „gruntówkę” w domu, posegregowałam dokumenty, posprzątałam we wszystkich szafach, szafeczkach, w ubraniach, kosmetykach, pierdołach do robótek ręcznych i szycia, w szafkach kuchennych i przeniosłam wszystkie rzeczy z Tadzika pokoju do naszej przyszłej sypialni, żeby ten jego pokój był pusty na remont, i jeszcze masę innych, same pewnie wiecie, została mi lodówka i okna, ale to już po weekendzie, więc mam luzik i mam czas na eksperyment kulinarny pod postacią tego tortu, hihi

NATECZKO jakoś wcześniej nie pomyślałam, ale chetnie bym pokombinowała z kokardkami, może uda nam się tą grupkę zebrać

ZUZA-ANNA to macie napięty plan, super, że zobaczysz się z siostrą a przy okazji pozwiedzacie trochę, z rybką to chyba najprościej na spotkanie, nie będę Ci głowy zawracać w weekend


ANULKA ja chętnie do tej grupy bym dołączyła, miałabym tez jedną na pewno koleżankę, druga też byłaby chętna, tylko musiałaby się dowiedzieć czegos więcej. Nieźle masz ze swoimi smykami, ja Tadzia odzwyczajałam od wózka, bo mi go moja Mama przyzwyczaiła do spania w nim, był horror na początku, ale konsekwencja jest najważniejsza

Przestałam się martwić tym co moja Mama mówiła na temat porodu rodzinnego, nie pierwszy raz mamy odmienne zdania, wierzę, że jeśli odpowiednio to zorganizujemy, to Tadzik nie odczuje źle naszej nieobecności i całego napięcia

CZARNUSZKO gratuluję 15kg na minus, fantastycznie, och, mam nadzieje, że i mnie się choć tyle uda, nadbagaż mam niezły, a jestem niższa sporo od Ciebie, trzymam kciuki za resztę, a co do Sebusia to może czasu mu więcej trzeba na dopasowanie się do nowej syt., nie wiem, jak Tobie poradzić, dopiero przede mną „dwójkowe przeboje”, hihi, trzymaj się mocniutko

Ale mi tu wypracowanie wyszło, dacie radę, hihi, poza tym K. słodko śpi, nieświadomy tego, że wyciągnę go na zakupy jak wstanie, hehe, muszę przygotować listę, co mi trzeba do ciasta, uuu jak leje, ale fajnie, że chłodno, no i wezbranie mamy moje panie, wiecie co to znaczy? Że jak dużo wody, to turbiny się kręcą i jest trochę więcej prądu i kasa jakaś w końcu będzie, kiedy sucho to i w portfelu susza

Siostra już w domku, czeka na miejsce w sanatorium, w tej Warszawie to jacyś normalni lekarze byli i od razu „postawili ją na nogi”, zrobili co trzeba, a nie partaczyli jak Wrocław, uch, mykam, miłego dnia wszystkim, znów czuję, że mnie energia rozpiera
 
no to kochane zboierajcie grupke i działajcie
mi wczoraj przywiozla babka na probe maszynerie i kokardki
i wczoraj zaczelam robic nrazie na probe takie z odpadow w poniedzialek ma przyjechac zobaczec i jak cos to mi da juz do roboty:tak::tak::tak::tak:
powoli sie wprawiam:tak::tak:
 
reklama
Dzien dobry...

buuuu, mielismy isc na spacer,a tu pada ciagle... ale dzis pospalam z Szymciem do 10tej:szok::-D:-D maz wstal ubral Oskarka i zeszli na dol... nawet sniadanko zrobili;-):-)

Natalineczko, no wlasnie jak gadalam z ta babka od kokardek to mowila,ze najpierw cos tam daja na probe i potem sprawdzaja, jak jest oki to daja juz prace:tak::tak:

To co robimy liste??
Ja umowilam sie wczoraj z ta kobietka, ze jak zbiore 10-15 osob z Jeleniej to dam znac i ona porozmawia z dyrektorem i wtedy Ktos by do nas dojechal...
Takze jak cos, to moze zrobmy liste:-):-) i jak uzbieramy te osoby to bedziemy dzialac:tak:,
no i wsparcie od Natalineczki bedziemy miec, bo Ona juz bedzie smigac,ze ho ho:-D:-D:-D:-D:rofl2:

U nas na popoludnie zaplanowane sa ciasteczka- pieczenie:-D Oskar zachwycony ta ciastolina, wyciskaniem, wyrabianiem itp... i zrobilismy ciasto na ciastka (takie zwykle) i po obiadku bedziemy wycinac ciacha (forma od ciastoliny:-D:-D:-D bo jest extra, tyle ze trza ja umyc:-p)
 
Do góry