reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

okolice Jeleniej Góry..

hej dziewczynki:-D

CZRNUSZKA88- u nas z karmieniem też nie jest różowo- objawy jak u Ciebie- puszcza, denerwuje się, płacze. Ostatnio totalna histeria przy piersi. każde karmienie przyprawia mnie o dreszcze. nie poddaję się jednak. wygląda mi to na kryzys laktacyjny- tzw skok rozwojowy. standart w 3 miesiącu życia malucha. tak sobie tłumaczę i staram się wytrwać choć nie jest to łatwe kiedy mały czasem na samo włożenie sutka do buzi reaguje killkuminutowym histerycznym płaczem. czasem zassie, czasem płacze godzinę. czasem jest tak że ssie spokojnie kilka minut a potem nagle nieopanowany ryk:no: wczoraj wieczorem po kapieli karmienie trwało prawie 3 godziny zanim uspokoił się na tyle by spokojnie ssać.....

DOBRACZAROWNICO- u Ciebie teściowa jest zmorą karmienia, u mnie moja własna matka. z jednej strony mówi super że karmisz piersią, z dugiej ciągle mi patrzy przez ramię, mówi że nie słychać łykania, radzi żeby robić herbatki i dokarmiać.... całe szczęście że nie mieszka z nami i rzadko ma okazję obserwować moje karmienia....inaczej byłoby krucho.....pewnie nie z karmieniem ale z naszymi stosunkami:-)

MONA124- znam sporo matek które z powodzeniem karmią jedną piersią i dzieciaczki przybieraja wzorowo. jedyny mankament takiego karmienia to to że przez cały czas kiedy będziesz karmić jedna pierś będzie wieksza od tej nieużywanej. ale kiedy juz zakończysz laktację wszystko wróci do normy.

Dziewczyny chciałam was zapytać o taka intymna sprawę- kiedy powróciłyście do życia intymnego ze swoimi facetami po porodzie? Ja dopiero niedawno, i to po wyraźnych naciskach ze strony męża i hm, pierwszy doświadczenia nie sa zbyt przyjemne......Kompletnie nie mam ochoty na @, do tego dochodzi chroniczne zmęczenie i co tu dużo mówić autoocena mojego ciała po dwóch ciążach jest bardzo niska. Ciągle mam dużą nadwagę, rozstępy, cellulit......Mąż mówi że nia zauważa, no ale jakos mu nie wierzę- bo niby co ma mi powiedzieć- tak kochanie- widze że jesteś gruba i masz rozstępy???? HM....
A tu mąż chce "obowiązku małżeńskiego"....;-)

No uciekam coś zjeść, miłego popołudnia.
 
reklama
Czarnuszka sprawdziłam jak moja mała je i też nie ma wystawionego języczka. A przy karmieniu też zdarzają się ryki, teraz już rzadziej, zwłaszcza jak miałam kryzys laktacyjny, to było nieciekawie. Widzę, że wszystkie mamy i teściowe tak się wpie..... w karmienie. U mnie jest to samo,w końcu zaczęłam wychodzić do innego pokoju żeby zajarzyli, że nie chcę widowni przy karmieniu, ale moja mama oczywiście za mną lezie, szlak mnie trafia. Choć ostatnio chyba troszkę zajarzyła, że mnie to wku....i nie leci za każdym razem za mną.
Al.Szyszkowska my powróciliśmy do życia intymnego po 6 tygodniach. Było nieźle, tylko na początku przeszkadzało mi pieczenie. Teraz jest lepiej. Nie przejmuj się kg, dla męża napewno jesteś najpiękniejsza. Często to nam się wydaje, że oni widzą nasze niedociągnięcia, ale tak nie jest. Wszystko jest w naszych głowach i dopóki my się nie pogodzimy z naszym wyglądem, to nie bedziemy szczęśliwe, no i nasze rodziny też. Bo tak jak ostatnio gdzieś słyszałam chyba w tv jak matka jest nieszczęśliwa, to i cała rodzina. Mąż kocha Cię za to, ze dałaś mu dwójkę najcudowniejszych szkrabów i to dla nich poświęciłaś swoje ciało. Główka do góry, wiadomo, że po porodzie odrazu nie będziemy wyglądać cudownie, trzeba trochę czasu zeby wrócić do formy.
Wykupiłam tabletki anty, ale chyba nie będę używać, nigdy nie używałam i teraz też nie chcę. Zresztą pewnie bym zapominała o ich braniu. Już dzisiaj miałam wziąść i przez parę godzina zapominałam heh.
Buziaczki, miłego wieczorku.
 
Cześć Dziewczyny!

Mój synek też rośnie - waży już 5750 g. Cały czas karmię piersią, chociaż trochę mnie to męczy, bo w dzień mały je niemal co godzinę, no ale na szczęście w nocy odpuszcza - je tylko 2 razy (robi przerwę od ok. 21 do ok. 3-4, a potem do 6-7 rano). Przybiera w granicach 200-230 g na tydzień i nasza pani doktor mówi, żeby nic nie zmieniać. Ja mam to szczęście, że moja mama bardzo mi kibicuje w karmieniu i duża w tym jej zasługa, że jakoś to idzie:tak: Z teściową gorzej - chociaż sama nie karmiła piersią, to wypowiada się na ten temat, jakby wiedziała, jak to jest ("on za często je", "on się nie najada", "chce mu się pić" itp.). Dobrze, że mamy własne mieszkanie i nie muszę słuchać tego na okrągło.
Co do kupek, to mój robi 3-4 na dobę bez większych problemów.

Al.Szyszkowska - u mnie też kiepsko z życiem intymnym:zawstydzona/y: Próbujemy od końca połogu, bo mąż naciska, ale zanim wrócimy do tego, jak było wcześniej, to chyba dużo czasu minie. Też nie za dobrze czuję się w swojej skórze. Ważę nawet trochę mniej niż przed ciążą, ale brzuch wygląda fatalnie (rozciągnięta skóra i rozstępy), uda też (zawsze miałam bardzo szczupłe nogi i tak zostało, ale na udach pojawiły się rozstępy). I chyba to mnie blokuje i nie jest fajnie.


Dziewczyny, mam jeszcze takie pytanko - jak u Was będą wyglądały chrzciny? Chodzi mi głównie o przyjęcie - z jakimś alkoholem czy nie? Ja w sumie wolałabym bez (no ewentualnie jakaś lampka dobrego wina), ale u mojego męża, to wódka idzie, jak na weselu. No i muszę jakoś z tego wybrnąć.

Pozdrawiam i miłego dnia:-)
 
Dobry wieczór, cichutko tu dzisiaj.
Tadzik wykąpany śpi sobie, uKochanego od piątku nie ma, i nie wiem czy na weekend wróci:-( Dawno nie wyjeżdżał, pracował na miejscu od końca grudnia, choć zdarzyły się 3-4 dwudniowe wyjazdy, to od Wigilii nie zostawiał nas. Ehh, teraz niecały tydzień go nie ma a ja tęsknię i nie mogąc sobie miejsca znaleźć, po domku się snuję (do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja) Synek też się stęsknił i co chwilę komórkę przynosi, żeby po Tatę zadzwonić.

Dobrze, że dziś mnie mój chrześniaczek z mamą odwiedził, bo padłabym najpewniej ofiarą melancholii w taką pogodę, kiedy nawet niebo łzy stale leje jakby do sytuacji się dostosowując.

Z zębami niewesoło, przez ostatnie dwie nocki to tylko strzępki snu złapałam, paskudny ząb mądrości ukruszył "7" i niczym nie skrępowany wyrzyna się dalej pod skosem w kierunku policzka, cały czas napierając na nieszczęsną siódemkę. Ostatnia nadzieja pod postacią stomatologa, który w moim stanie usunie "dziada" dopiero w poniedziałek "chyba że się stan zapalny zrobi to przyjść w piątek" Bezpieczne przeciwbólówki słabiutkie są, kiedy ma człowiek wrażenie, że pół szczęki rozrywa. Mam szczerą nadzieję, że dzidzie to tak nie boli, kiedy im się ząbki wyrzynają, a może po prostu wrażliwsza na ból się zrobiłam teraz, pojęcia nie mam. Najgorsze, że zaczyna boleć koło 21 i około 9 rano ból puszcza, a w dzień tylko ćmi słabiutko. Chyba wolałabym na odwrót. Będę twarda bestia i nie dam się paskudzie.

Słodkich snów Mamusiom i Dzieciątkom
 
witam! ja mam pytanie do mam które rodziły w szpitalu w JG. Miacie może listę wyprawkową do szpitala? bo z tego co wiem to co szpital to inne wymogi...
 
Cześć dziewczyny:-)
Całkiem nam forum zdechło. Co u Was słychać? Jak dzieciaki- te w brzuszkach i te już poza brzuszkami????

MSDRACULA- poprzeglądaj nasze wcześniejsze strony- kilka razy chyba były wymieniane wszystkie rzeczy które trzeba wziąść ze soba do szpitala w jelonce, na pewno znajdziesz;-)

AGABE - jesli chodzi o chrzciny- u nas napewno jakiś alkohol będzie. planuję sobie dwuetapowe chrzciny, najpierw oficjalny obiad w restauracji i tam najwyżej po kieliszku. i tak wiekszośc pic nie będzie bo zmotoryzowani:tak: Potam spora ilość osób pojedzie sobie do domów a Ci co zostaną zaprosze do siebie- zrobie małe przyjęcie- sałatki zakąski no i dla tych którzy będa mieli ochote napewno jakaś wódeczka.

Co tu taka cisza zapadła????Odzywajcie sie coś...
Musze lecieć bo Sebastian się dopomina cyca:-D buziaki
 
Hej mamusie.
Faktycznie coś nam forum zdycha. Ja ostatnio jkos czasu nie miałam, żeby tutaj zaglądnąć. Moja córcia coraz wiecej śpi i jest spokojniejsza, denerwuje się tylko na moment jak chce jeść, albo spać. Zazwyczaj zasypia momentalnie, a ja mam więcej czasu dla siebie:tak:
Trochę mnie już nudzą te samotne spacery. Czasami umawiam się z koeżankami, ale jakoś ciężko zgrać się czasowo z takimi maluszkami.
Co do chrzcin to u nas też niestety będzie alkohol.
Ide kąpać małą, bo juz się denerwuje, że się nią nie zajmuję;-)
Piszcie co tam u Was słychać, gdzie zginęły wszystkie dziewczyny?
 
Cześć dziewczyny, rzeczywiście tu cichutko, ale podejrzewam że to po prostu brak czasu - tak bynajmniej jest u Nas :)
U nas coraz lepiej, zaczynam powoli "docierać" do mojego synka i powoli zaczynamy się rozumieć.... Choć noce nadal mam nie przespane, budzi się o 12,2,4 - o 4 wrzeszczy że już nie chce spać- masakra - marzy mi się przespanie całej nocy. Nie wiem też za bardzo o której go kłaść spać, czytałam że większość dziewczyn kładzie tak koło 8 ale nie wiem czy to nie za wcześnie dla Niego........

Pogoda nam się chyba znowu psuje :/ dziś byłam z Małym tylko na pół godziny, teraz śpi dalej na balkonie :) Za miesiąc przeprowadzamy się już do naszego nowego domu, będe wreszcie miała wymarzoną działkę mm już się nie mogę doczekać.

Mam takie pytanko dziewczyny, jak to jest z tymi chrzcinami, my planujemy dopiero lipiec - sierpień , kiedy udac sie do księdza?

msdracula gdzieś już kiedyś było pisane o wyprawce do szpitala w JG - wiem bo sama się o to też pytałam. Ciuszków nie musisz brać bo dają (chyba że chcesz, moim zdaniem to bez sensu bo mogą "zaginąć"), kosmetyków też raczej nie, mnie tylko pielęgniarka raz zapytała czy mam coś do pupy Małego, ale i tak użyła jakąś "swoją" maść (ja miałam sudocream). Napewno spakuj pampersy, chusteczki do pupy, z 3 pieluszki tetrowe , kocyk, smoczek, ubranka na wyjście, aparat :), dokumenty, koszule do karmienia - ja wzięłam 2 ale to stanowczo za mało bo co chwilę sie musiałam przebierać, jak się nie spociłam to ubrudziłam mlekiem - a w szpitalu byłam tydzień, majtki bawełniane (ja miałam jednorazowe i raz przyszła położna i mi je po prostu wyrzuciła do kosza!! twierdząc że nie przepuszczają powietrza), szlafrok, podkłady poporodowe - 2 paczki, ręczniki, laktator ( ja nie wzięłam i musiałam kupić w aptece - mały dostał żółtaczki i nie mogłam do 2 dni karmić - musiałam ściągać), kosmetyki, papier toaletowy bo w wc nie ma, kubek, sztućce, woda mineralna, mydło szary jeleń - no i nie wiem co jeszcze :) chyba wszystko..

Miłego Dnia
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, rzeczywiście tu cichutko, ale podejrzewam że to po prostu brak czasu - tak bynajmniej jest u Nas :)
U nas coraz lepiej, zaczynam powoli "docierać" do mojego synka i powoli zaczynamy się rozumieć.... Choć noce nadal mam nie przespane, budzi się o 12,2,4 - o 4 wrzeszczy że już nie chce spać- masakra - marzy mi się przespanie całej nocy. Nie wiem też za bardzo o której go kłaść spać, czytałam że większość dziewczyn kładzie tak koło 8 ale nie wiem czy to nie za wcześnie dla Niego........

Pogoda nam się chyba znowu psuje :/ dziś byłam z Małym tylko na pół godziny, teraz śpi dalej na balkonie :) Za miesiąc przeprowadzamy się już do naszego nowego domu, będe wreszcie miała wymarzoną działkę mm już się nie mogę doczekać.

Mam takie pytanko dziewczyny, jak to jest z tymi chrzcinami, my planujemy dopiero lipiec - sierpień , kiedy udac sie do księdza?

msdracula gdzieś już kiedyś było pisane o wyprawce do szpitala w JG - wiem bo sama się o to też pytałam. Ciuszków nie musisz brać bo dają (chyba że chcesz, moim zdaniem to bez sensu bo mogą "zaginąć"), kosmetyków też raczej nie, mnie tylko pielęgniarka raz zapytała czy mam coś do pupy Małego, ale i tak użyła jakąś "swoją" maść (ja miałam sudocream). Napewno spakuj pampersy, chusteczki do pupy, z 3 pieluszki tetrowe , kocyk, smoczek, ubranka na wyjście, aparat :), dokumenty, koszule do karmienia - ja wzięłam 2 ale to stanowczo za mało bo co chwilę sie musiałam przebierać, jak się nie spociłam to ubrudziłam mlekiem - a w szpitalu byłam tydzień, majtki bawełniane (ja miałam jednorazowe i raz przyszła położna i mi je po prostu wyrzuciła do kosza!! twierdząc że nie przepuszczają powietrza), szlafrok, podkłady poporodowe - 2 paczki, ręczniki, laktator ( ja nie wzięłam i musiałam kupić w aptece - mały dostał żółtaczki i nie mogłam do 2 dni karmić - musiałam ściągać), kosmetyki, papier toaletowy bo w wc nie ma, kubek, sztućce, woda mineralna, mydło szary jeleń - no i nie wiem co jeszcze :) chyba wszystko..

Miłego Dnia


kochana baaardzo Ci dziękuję :-)
 
reklama
Nie ma sprawy ;)
Ale mi Sebastian dzisiaj dał popalić w nocy, obudził się o 24 i za nic nie chciał znowu zasnąć,cycka nie chciał ani nic tylko płakał - nie wiem może go brzuszek bolał? Po kilku godzinach udało mi się go uspać całe szczęście....

Zimno dzisiaj będzie chyba, my uciekamy na cały dzień do babci - a co niech się zajmie trochę wnuczkiem - ja muszę odpocząć bo od poniedziałku siedzimy cały czas sami w domku - masakra.

PS widziałam że w Netto na orlim są body za 4,99 - trzeba tam podjechać, chociaż pewnie juz powybierane bo promocja od poniedziałku bodajże.

Miłego Dnia!!!
 
Do góry