Aniu
Dziękuję. wczoraj włączyliśmy napar z jagód i po 2 tygodniach walki jest wreszcie lepiej.
Niestety jagody nie pomagają na zapach kupy
No i skóra wreszcie zaczyna wyglądać normalnie. Sa jeszcze ogniska zaczerwienione, ale nie jest to już tak brzydkie jak jeszcze kilka dni temu.
Wczoraj też odstawilismy małemu wczoraj sterydy. Spróbujemy, może pociągnie.
Lekarka wczoraj osłuchiwała małego, powiedziała, że nie ma juz żadnych zmian,w ięc spróbujemy. W końcu mały jest już 3,5 mies non stop na sterydach
Wiktorek już dawno nie jest w warszawie. Boże czas tak leci, że już nie wiem ile..Byli tam w sumie od srody do poniedziałku. Teraz jest w wałbrzychu. Mieli wyjść do domu na święta, ale lekarze nie mogą im tu znaleźc żadnej pomocy na miejscu (dlaczego to nie dziwi, prawda?). Normalnie każde tlenozależne dziecko powinno pozostawac pod opieka hospicjum domowego, tak żeby lekarz i pielegniarka byli do dyspozycji w razie potrzeby. Tutaj niczego takiego nie ma
Jak my wychodziliśmy do domu z Franiem z Wrocka to w naszym fantastycznym szpitalu zaoferowali nam, że mogą nam pozyczyc butle z tlenem..tylko taką wielką (wiecie jaką), ale ze oni nie wiedzą, bo to dziecku płuca może rozerwać
Czasem mam wrażenie ze ten nasz powiat to pod względem poziomu opieki neonatologicznej i pomocy dla dzieci niepełnosprawnych to nawet nie III lecz V świat.