reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

okolice Jeleniej Góry..

kochane, jestem po ∂łuższej przerwie... U nas wszystko prawie w porządku. Prawie bo po trzydniowej przerwie Leosia wciąż męczy katar. Oczywiście Frida, oczywiście Disnemar - póki co słabe są tylko noce, dziś podałam też Nasivin ale tego nie można stsować długo. Dziś pierwszy raz przeszkadzało mu to w nocnym jedzeniu. Karmię na leżąco, Mały leży na boku, ja na boku i tak nam zawsze dobrze szło a dziś słabiutko... Dzwoniłam do Aleksandrowicza ale nie odbiera (szczerze mówiąc to próbuję się do niego dodzwonić już od paru tygodni - bez skutku, próbowałam o różnych porach, nagrywałam się na pocztę i nic...). Nie chciałam iść do innego lekarza ale chyba będę zmuszona. Czy któraś z Was słyszała o pani dr Mróz? Wiem o niej tylko tyle, że tak się nazywa i jest bardzo dobra. Zaraz spróbuję ją odnaleźć przez google.
Izu - takie pytanko - chciałabyś urodzić jeszcze w tym czy już w przyszłym roku :-) ?
 
reklama
hmmmm nie wiem, obojetnie :) na prawde. chociaz wszyscy mowia, zeby poczekało do stycznia. Ale ja jestem z grudnia i jakoś nie narzekam :D coś mi się wydaje, że i tak będzie w styczniu :) więc nawet staram się nie myśleć o tym :)
 
Izu kochana nie martw się niczym, ja obydwoje swoje dzieci przenosiłam - Natalkę dwa tygodnie, Bastka 10 dni - i nie wiem czy by dłużej to nie trwało, ale Kałdonek kazał po 3 nieudanych wywołaniach cesarkę zrobić - to przy Natalce, przy Bstku ja sama wyprosiłam jak się leniwiec kolejny dzień ociągał. w moim przypadku zwłaszcza przy Sebusiu decyzja uratowała małemu życie:) a i przy Nat nie wiadomo jaki byłby finał gdyby nie konsultacja telefoniczna położnej z Kałdonem i jego natychmiastowa decyzja o cc:) Twój maluch sam wybierze moment:) zazwyczaj dzieci maja w dalekim poważaniu terminy z usg i inne:)

A u nas....Bastek zatkany masakrycznie, nie może ssać mleka...sama już nie wiem co robić, nie mam w domu laktatora żeby poodciągać troche i dać mu łyżeczka albo kubeczkiem...hm...na ręczne odciąganie moje piersi są wyjątkowo oporne:)...U nas jedyne co pomaga odetkać małego to clemastinum w syropie, ale rzadko daję bo nie chcę przedawkować, u dzieci poniżej 2 lat trzeba dawkowac ostrożnie.

Musze się pochwalić:) dziś byłam z Nat na saneczkach:) bardzo sie cieszę bo już dawno nie byłyśmy razem na spacerze...teraz u mnie jest -18, ale gdyby rano było mniej niż 8-9 mrozu to bym chetnie i Bastka na chwilkę wzięła:) nie pada, dziś ładne słoneczko było, trzeba wykorzystać:)
 
Izu a probowalas wywar z lisci malin? u mnie chyba pomogl. Chyba bo nie wiem czy tak mialo byc:) ale na pewno niezaszkodzi:)
 
Izu:) nie wariuj kobieto:) szczerze mówiąc mi położna powiedziała że te wszystkie domowe sposby na rozruszanie porodu są do bańki. poza seksikiem, bo rzeczywiście skurcze mogą wystartowac akcję porodową:)

a u nas dalej maluchy bz....
 
Ja ino na szybko o dr Mróz dla Holly - polecam!!!! B sensowna kobitka. To ona z Aleksandrowiczem uratowali małego jak juz własciwie..szans nie bylo. Ona rozmawiała ze mną..trudna to była rozmowa, ale uratowali!!!:)
A teraz lecę czytac dalej, bo zaintrygowal mnie post Izu:
"zmaltretowałam swojego P. ;> mam nadzieję, że coś się ruszy DZIŚ :D"
hm...

Edit:
no i nie wiem o co chodzi.. kogos ty kobito maltretowała?????:)
 
Ostatnia edycja:
Izu - dziękuję za info. Powiedz mi jeszcze czy zajęcia w tej szkole rodzenia są podzielone na jakieś "turnusy"? Żeby nowe dziewczyny mogły zacząć od początku czy przychodzisz kiedy chcesz i się dołączasz do grupy?
No i życzę szczęśliwego rozwiązania:)
A dla Waszych dzieciaczków dużo zdrowia!
 
reklama
Marta, dołączasz kiedy chcesz. Ale tak jak mówiłam - poczekaj sobie do 30 tygodnia. Jak chcesz to na priv wysle ci numer do tej położnej, to możesz zadzwonić i się wypytać więcej szczegółów.

Aga, ekhmmm nooooo wieszzzz :D Ja tu kombinuje jak tu coś szybciej ruszyć :) No i mój P. chciał-niechciał miał mi w tym pomóc ;>

A u nas noc minęła zupełnie tak jak wczoraj - czyli pobudki i wyprawy do wc co dwie godziny. Raz ucieszona, bo obudził mnie ból okresowy i tak ciągnął do dołu, że modliłam się dosłownie ooooo to już :) A tutaj d* nic z tego zero powtórki :(
Dziś na 13.30 mam KTG.
No i może znowu upiekę karpatkę na sylwka. Nie głupi pomysł.
 
Do góry