reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

okolice Jeleniej Góry..

Holly, jak martwisz się brakiem kupki załóż małemu czopek glicerynowy:) efekt będzie w ciągu pół godziny:)
Jeśli temperatura w pupie to 37,5 to rzeczywista jest o pół stopnia niższa. ja bym narazie nic nie podawała, chyba że będzie rosła. dawaj go tylko często do piersi albo butlę żeby pić miał więcej - nie pamiętam jak karmisz-, możesz spróbowac dac wodę ale jak jest marudny to może odmówić współpracy. Jak karmisz piersią to po prostu częściej przystawiaj. Jeśli temperatura będzie rosła, czopek z paracetamolem. no i do lekarza. w nocy na katar, ja smaruję pod noskiem maścia majerankową, odsysam fridą choć moje dzieci nie znoszą, zakraplam wode morską do noska kilka razy, za każdym razem jak się budza bo im katar przeszkadza. na pieluszkę obok główki leje kilka kropelek oil obas - taki olejek do inhalacji. Jeśli mały nie będzie sie pogarszał to lekarz raczej nie będzie potrzebny, ale jeśli temperatura wzrośnie albo dołączą inne jakies objawy, nie czekaj. Leos jest jeszcze zbyt malutki by ryzykować. Stara mądra zasada brzmi - katar leczony trwa tydzień, nieleczony 7 dni:)
 
reklama
Biedna Malutka - mam nadzieję, że szybko przejdzie cholerstwo...
U nas temperatura spadła - 37.1 - robię sobie dzban herbaty koperkowej, zobaczymy jak poskutkuje to. Zawsze pomagało na kolki, może spowoduje kupeczkę... Karmię tylko piersią, nie dopajam niczym więc nie chcę teraz tego zmieniać... Przystawiam często. Muszę się zaopatrzyć w ten olejek inhalacyjny. fridy Leoś też szczerze nie znosi... aczkolwiek nie mam nic innego do odciągania katarku, musi więc wytrzymywać.
 
Kochana, jak temperatura w pupie 37,1 to normalna 36,6 - czyli baaardzo przepisowo:)

Przystawiaj często, niech pije dużo:) a z tą koperkowa to niesłyszałam:) ale całkiem możliwe że poskutkuje:) jak nie to czopek załóż, po co maluch ma się męczyć, może jakies zatwardzenie? a może po prostu nie ma z czego kupki zrobić? Pamiętam że sebek do 6 miesiąca życia, jak był tylko na cycu robił kupke raz na tydzień i wszystko było w porządku:)
 
Ostatnia edycja:
Hej kochane
w końcu moja łączność ze światem działa;)
tak na szybko bo jeszcze nie zdążyłam nic przeczytać co u Was
U nas jelitówka, mały ledwo żyje normalnie zawsze taki żywy a teraz tylko się przytula i śpi. Mam nadzieję ze do wigilii wyzdrowieje...
ja pracy szukam nawet na rozmowie byłam ostatnio w happy kids ale narazie nic nie wiem:(
Buziaki i pozdrawiam Was gorąco
 
Hej Elizka, no wreszcie zawitałaś :D
Ola przykro mi z powodu Natki :( i to jeszcze kurcze na święta się tak załatwiła :(
Ja przyszłam odpocząć. O 11 wyszłam z domu po jajka! Dopiero wróciłam!!! Jakaś masakra. Jestem tak padnięta że szok. Miałam jeszcze iść na język ale zadzwoniłam, że nie dam rady już drugi raz wychodzić z domu. Obskoczyłam bazar, tesco, castorame, nomi i jeszcze ściegny w poszukiwaniu choinki i dom teściów.
Choinki nie znalazłam. Ale po tym rozeznaniu to najladniejsze sa na bazarze. Oczywiscie sztuczne... już mam dosyc sprzątania, wiec biore sztuczną.
Kupilam przepiekna gwiazde betlejeska. Jeszcze dalam dwa razy wiecej niż w sklepach bo byla taka ladna... i co? Oczywiście połamałam łodygi. Teraz mały jeden kikut w doniczce a łodygi w szklance :) bosko :D

Ide robić te pierogi :(
 
Izu czys Ty kobieto oszalała? zwariowałaś z tymi zakupami w pojedynkę. jak tak dalej pójdzie to dziecko urodzisz na bazarku pod choinką...
Łączę sie w pierogowym bólu, ja właśnie zabieram się za swoje............
 
Przyszłam na kawę. Oluś, na szczęści była ze mną szwagierka :D Ale czułam że ona chyba ma dosyć bardziej ode mnie, więc już dałam spokój bo ja chciałam jeszcze jechać po tą choinkę na ten bazar :D Mój P. jutro przyjeżdża to go wyciągnę. I tak musze isc bo nie mam nic do chleba - na szczescie lidl albo biedronka jest blisko bazaru, nie wiem o czym ja dzisiaj myślałam, że nie zrobiłam tych zakupów jedzeniowych.

Dostałam od tesciowej 3ci spiworek do łóżeczka... bo biedna zapomniała, że kupiła 2 poprzednie :D
I taką śliczną sukieneczkę chyba pikowaną bo taka grubiutka jest :) Ponoć nie mogła się oprzeć :D Szkoda że te ciuszki są na małą chwilę :(

Farsz mam skończony, zaraz zabiorę się za ciasto i lepienie. Jak zwykle z pieprzem dałam radę :) Chyba tylko babcia, która lubi mocno przyprawione dania (jak ja) będzie jeść :)
 
Cześć dziewczynki,
kurcze wpadłam na chwile. lap mi padł, a siedzenie przy biurku graniczy z cudem, macica się postawiła i koniec basta.

Holy, synuś boski, Olbas rewela potwierdzam, ja jeszcze Oli kupowałam taki plasterek na piżamkę, tez pomagało.

Olu, przykro mi że Nata chora, kurcze no ale te wirusy non stop i wszędzie :/

Monia, super, że Lenka zdrowieje :)

Aguś, kalendarzyki mam, porozdaję je jutro, może ktoś się skusi na procencik! :)

Izus, a Ty rodzisz w Jeleniej?

a propos krztuszenia się ... ja to byłam taka mądra, że trzymiesięcznej Olci wlałam glutowaty syrop strzykawką do gardła ... zachłysnęła się i już była fioletowa ... jesu za nogi ją trzepałam wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr nigdy więcej takich przeżyć!
 
reklama
Hej Kasia :) Nie dobrze z tym twoim brzuchem :(

Boze uchowaj mnie przed zakrztuszeniem... to będzie moja taka prośba bożonarodzeniowa :)

Ja jestem po lepieniu... wyszło 70 pierogów. Generalnie czuje się jakby po mnie tramwaj przejechał. I to nie jeden :) Najgorsza robota skończona... teraz ciasta :) sama przyjemność!
 
Do góry