Magdusia88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 7 856
Ja należałam do czerwcowek. Późno się zapisałam, bo dopiero w 10 tygodniu, a pod koniec 12 niestety było po wszystkim...Ja miałam tak z wrześniówkami[emoji20]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja należałam do czerwcowek. Późno się zapisałam, bo dopiero w 10 tygodniu, a pod koniec 12 niestety było po wszystkim...Ja miałam tak z wrześniówkami[emoji20]
Bardzo mi przykro...to czekanie chyba najgorsze. Ja bym wolała szybko wiedzieć szybko mieć zabieg i widzieć że ze mną wszystko ok i mam zielone światło na dalsze starania.
Oj Wiola [emoji846] to że ktoś napisze tutaj o ciąży wcześniej niż powie mężowi, mamie czy przyjaciółce nie umniejsza naszej miłości do nich [emoji6]. Z całym szacunkiem ale to jest tylko forum, każda z nas chyba zdaje sobie sprawę że ludzie w realu są ważniejsi. Chociaż uwielbiam Was i naprawdę przejmuje się Waszymi historiami. Jeżeli mój test wyjdzie pozytywny to też na bank napisze tutaj wcześniej, niż powiem najbliższym np dlatego że im będę chciała to przekazać w wyjątkowy sposób, a nie jak z pierwszą ciążą. W męża rzuciłam testem i się rozryczalam że będę najgorsza mama na świecie. A rodzicom - nie chce mi się chodzić do pracy- moja mama- to zajdz w ciążę i idź na zwolnienie [emoji846] -ja- to pierwsze już zrobiłam..ja tak mialam kochana, ze potrzebowalam sie wygadac i kopniaka w tyłek, zeby sie nie poddawac. Bolało mnie to, ze wiedziala dalsza rodzina i im musielismy powiedziec, ze poronilam co bylo straszne, ale moja najlepsza przyjaciolka choc sama byla w ciazy na tym samie etapie (2 dni roznicy) byla mega wsparciem dla mnie. Mąż rowniez ale maz sam przezyl te strate wiec patrzyl na mnie takim czulym spojrzeniem, choc powtarzal, ze damy rade, ze uda sie nastepnym razem.a ona Nie rozczulała sie nade mna, nie uzalała, nie glaskala po glowie tylko mowila zepnij posladki i lecim do przodu z zyciem i staraniem nad nowym maluszkiem. I pomoglo, bo zamiast plakac, ogarnelam sie i 3 tygodnie po poronieniu bylam znow w ciazy. Strach oczywiscie nadal mi towarzyszy ale staram sie byc dobrej mysli, juz polowa za nami a moj synuś pieknie rosnie w moim brzuszku.
Co do meza, ja wiem,ze niektore dziewczyny sie tu wkurza na mnie, ale kazda z nas jest inna i ma swoje zdanie w tym temacie... ja w ogole nie wyobrazam sobie, zeby powiedziec najpierw tutaj na forum obcym osobom a pozniej mezowi. Dzidziuś to nasze wspolne dzieło, efekt naszej milosci, wiec zasluzyl na to, aby jako pierwszy dowiedziec sie, ze jestem w ciazy.
Hahahaha no ja tez najpierw wrzucilam tu zdj bladziochow potem pojechalam na bete mialam pewnosc ze to ciaza i wtedy jako pierwszemu powiedzialam mezowiOj Wiola [emoji846] to że ktoś napisze tutaj o ciąży wcześniej niż powie mężowi, mamie czy przyjaciółce nie umniejsza naszej miłości do nich [emoji6]. Z całym szacunkiem ale to jest tylko forum, każda z nas chyba zdaje sobie sprawę że ludzie w realu są ważniejsi. Chociaż uwielbiam Was i naprawdę przejmuje się Waszymi historiami. Jeżeli mój test wyjdzie pozytywny to też na bank napisze tutaj wcześniej, niż powiem najbliższym np dlatego że im będę chciała to przekazać w wyjątkowy sposób, a nie jak z pierwszą ciążą. W męża rzuciłam testem i się rozryczalam że będę najgorsza mama na świecie. A rodzicom - nie chce mi się chodzić do pracy- moja mama- to zajdz w ciążę i idź na zwolnienie [emoji846] -ja- to pierwsze już zrobiłam..
[emoji85][emoji23][emoji23] Maaasaakra. Teraz będzie wyjątkowo. Tak sobie obiecałam
To u nas zawsze maz jest ten twardy a ja placzekno nie wiem czy tak latwo, pierwsza ciaza z 15 cyklu staran...
po poronieniu jesli nie ma lyzeczkowania organizm traktuje je jak miesiaczke, plodnosc bardzo szybko powraca a z racji , ze hormony jeszcze nie opadły, jest po prostu latwiej zajsc w ciaze przez pierwsze 2-3 miesiace.
a co do wsparcia... ja od razu powiedzialam rodzicom, rodzenstwu i tesciom, ze nie chce zadnego uzalania sie nade mna, nie chce glaskania mnie po glowie bo tego nie potzrebuje. Ból przezywalismy z mezem we dwoje, bo to nasza wspolna strata ale jemu tez powtarzalam, ze nie wolno sie poddawac, ze musimy walczyc a gdy widzialam, ze jest mu bardzo ciezko, "potrzasalam nim" i mowilam, ze wiemy, ze mozemy zajsc w ciaze, to ogromny plus.
Ja w pierwszej ciazy juz o 6 rano zrobilam test po czym z testem polecialam do pokoju. Wskoczylam ! Doslownie wskoczylam na męża i machajac tym testem zaczelam wrzeszczec z radosci ze bedziemy rodzicami... gosc otworzyl zaspane oko...popatrzyl na mnie. Przytulil i poszedl dalej spac dopiero pozniej ogarnął wiadomośc.Oj Wiola [emoji846] to że ktoś napisze tutaj o ciąży wcześniej niż powie mężowi, mamie czy przyjaciółce nie umniejsza naszej miłości do nich [emoji6]. Z całym szacunkiem ale to jest tylko forum, każda z nas chyba zdaje sobie sprawę że ludzie w realu są ważniejsi. Chociaż uwielbiam Was i naprawdę przejmuje się Waszymi historiami. Jeżeli mój test wyjdzie pozytywny to też na bank napisze tutaj wcześniej, niż powiem najbliższym np dlatego że im będę chciała to przekazać w wyjątkowy sposób, a nie jak z pierwszą ciążą. W męża rzuciłam testem i się rozryczalam że będę najgorsza mama na świecie. A rodzicom - nie chce mi się chodzić do pracy- moja mama- to zajdz w ciążę i idź na zwolnienie [emoji846] -ja- to pierwsze już zrobiłam..
[emoji85][emoji23][emoji23] Maaasaakra. Teraz będzie wyjątkowo. Tak sobie obiecałam
kochana dlatego napisalam, ze kazda ma prawo do swojego zdania bo kazda z nas jest inna dla mnie priorytetem bylo aby moj P. dowiedzial sie jako pierwszy, zreszta sam powiedzial do mnie, ze ma nadzieje, ze nikomu wczesniej nie powiedzialam bo to dla niego taki swoisty zaszczyt rodzicom powiedzielismy pozniej. I ja nie mowie, ze ktos ma robic jak ja albo, ze umniejsza to milosc do partnera. Mowie o wlansych subiektywnych uczuciach, Ty masz prawo miec inne Dla mnie moj mąż jest moim najwiekszym przyjacielem, kochankiem, partnerem i to wlasnie z nim chcialam przezywac te pierwsza radosc, ktora chyba pamieta sie najbardziej. Zwlaszcza, ze czekalismy prawie poltorej roku na IIOj Wiola [emoji846] to że ktoś napisze tutaj o ciąży wcześniej niż powie mężowi, mamie czy przyjaciółce nie umniejsza naszej miłości do nich [emoji6]. Z całym szacunkiem ale to jest tylko forum, każda z nas chyba zdaje sobie sprawę że ludzie w realu są ważniejsi. Chociaż uwielbiam Was i naprawdę przejmuje się Waszymi historiami. Jeżeli mój test wyjdzie pozytywny to też na bank napisze tutaj wcześniej, niż powiem najbliższym np dlatego że im będę chciała to przekazać w wyjątkowy sposób, a nie jak z pierwszą ciążą. W męża rzuciłam testem i się rozryczalam że będę najgorsza mama na świecie. A rodzicom - nie chce mi się chodzić do pracy- moja mama- to zajdz w ciążę i idź na zwolnienie [emoji846] -ja- to pierwsze już zrobiłam..
[emoji85][emoji23][emoji23] Maaasaakra. Teraz będzie wyjątkowo. Tak sobie obiecałam
Zato bedziesz to pamietac do konca zycia maz i rodzice tezOj Wiola [emoji846] to że ktoś napisze tutaj o ciąży wcześniej niż powie mężowi, mamie czy przyjaciółce nie umniejsza naszej miłości do nich [emoji6]. Z całym szacunkiem ale to jest tylko forum, każda z nas chyba zdaje sobie sprawę że ludzie w realu są ważniejsi. Chociaż uwielbiam Was i naprawdę przejmuje się Waszymi historiami. Jeżeli mój test wyjdzie pozytywny to też na bank napisze tutaj wcześniej, niż powiem najbliższym np dlatego że im będę chciała to przekazać w wyjątkowy sposób, a nie jak z pierwszą ciążą. W męża rzuciłam testem i się rozryczalam że będę najgorsza mama na świecie. A rodzicom - nie chce mi się chodzić do pracy- moja mama- to zajdz w ciążę i idź na zwolnienie [emoji846] -ja- to pierwsze już zrobiłam..
[emoji85][emoji23][emoji23] Maaasaakra. Teraz będzie wyjątkowo. Tak sobie obiecałam
Myśle że dla większości z nas partner jest najważniejszy nie trzeba tego tyle razy podkreślać [emoji846]kochana dlatego napisalam, ze kazda ma prawo do swojego zdania bo kazda z nas jest inna dla mnie priorytetem bylo aby moj P. dowiedzial sie jako pierwszy, zreszta sam powiedzial do mnie, ze ma nadzieje, ze nikomu wczesniej nie powiedzialam bo to dla niego taki swoisty zaszczyt rodzicom powiedzielismy pozniej. I ja nie mowie, ze ktos ma robic jak ja albo, ze umniejsza to milosc do partnera. Mowie o wlansych subiektywnych uczuciach, Ty masz prawo miec inne Dla mnie moj mąż jest moim najwiekszym przyjacielem, kochankiem, partnerem i to wlasnie z nim chcialam przezywac te pierwsza radosc, ktora chyba pamieta sie najbardziej. Zwlaszcza, ze czekalismy prawie poltorej roku na II
Kazda z nas ma prawo robic i myslec co chce a forum jest miedzy innymi po to aby sie wymieniac swoja opinia
ja odmowilam zabiegu, poklocilam sie z ordynatorem, wypisali mnie na wlasne żądanie. Nakrzyczal na mnie przy wszystkich, ze dostane infekcji, sepsy i umre. Jak sie okazalo organizm sam sie oczyscil, bez zadnego problemu a 3 tygodnie pozniej bylam w ciazy. Moja pani ginekolog gdy jej opowiedzialam, powiedziala, ze ona uwaza, ze do 10 tygodnia ciazy trzeba dac szanse organizmowi na samooczyszczenie a zabieg zawsze mozna wykonac w razie koniecznosci...Bardzo mi przykro...
Ja miałam zabieg i żałuję... Wszystko działo się tak szybko. Zapytałam w szpitalu czy zabieg jest konieczny, lekarz odpowiedział że tak i nie dopytywałam z tego stresu. Mogłam jednak się uprzeć i pytać, może jednak zrezygnowaliby z zabiegu... Organizm najlepiej wie, co robić, zwłaszcza przy młodej ciąży. Oczywiście zrobisz jak zechcesz, tak czy siak jakoś to będzie, nieważne co będzie [emoji3526]