my nie powiem bo tez minimum raz w miesiacu wyskakujemy na jakas kolacje, kino, no i wycieczki jednodniowe w weekend non stop, poki dzidzi nie ma korzystamy z zycia ile mozna ale nie stac nas na takie wyjscia do restauracji jak wczoraj, ze nakladam czerwone szpilki, robie wieczorowy makijaz, czarna mini... zazwyczaj sa to kolacje w pobliskiej restauracji albo karczmie, w miasteczku obok naszej wsi wiec stroj raczej normalny, bez wiekszej elegancji, hehe
. do wiekszego miasta mamy 50km,, wiec tam na kolacje wybieramy sie wlasnie przy okazji bo i wtedy nam nie szkoda wydac 200zl czy wiecej
a na zwykle wyjscia pizza albo obiad dnia, hehe,nieco taniej. teraz dzidzius w drodze wiec i priorytety nam sie zmieniaja i czlowiek juz inaczej patrzy na szastanie pieniedzmi. ale i tak lubie jak mi robi niespodzianki z okazji wszelkich okazji
no a bylismy wlasnie ogladac wozki dla dzidziusia
matko jest taki wybor, ze ciezko sie zdecydowac na cokolwiek